Marcin B. Brixen - blog

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W pana od wuefu jakby coś wstąpiło. Do tej pory chłopcom z szóstej a robił od czasu do czasu trochę gimnastyki, ale zazwyczaj pozwalał im grać w piłkę nożną na zajęciach. Zresztą, grający twierdzili, że i tak podczas gry używają wszystkich mięśni. Nawet na bramce.
I jakoś tak tuż po Nowym Roku pan od wuefu stwierdził, że nie będzie już żadnego grania w piłkę. Będzie za to gimnastyka.
- Łeeee! -...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Siostra Łukaszka chuchała w dłonie, przytupywała, nic nie pomagało. Nadal było jej zimno. A jej chłopak nie nadchodził.
- No trudno - powiedziała sobie siostra. - Przecież nie będę stać na takim mrozie.
I schroniła się w pobliskim sklepie, a za nią wszedł jeszcze jakiś facet. Na sklepową ladą królowała pani sprzedawczyni, w sklepie było kilka pań, które nie kupowały, tylko rozmawiały z panią...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Pani pedagog, pomimo natłoku zajęć szkolnych, znalazła trochę czasu i wraz z teatrzykiem składającym się z uczniów klasy szóstej a przygotowała kolejną premierę teatralną. Tym razem repertuar wybrała bez problemu, próby również przebiegły w miarę sprawnie (nie licząc typowych bójek i awantur). Problem pojawił się przy wybraniu daty premiery. Otóż większość rodziców stanowczo odmówiła przybycia do...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Trzasnęły drzwi od mieszkania Hiobowskich i do pokoju zajrzał Łukaszek.
- No i jak, młody człowieku? - zapytał tata Łukaszka.
- Sto pięćdziesiąt euro - odpowiedział lakonicznie Łukaszek i z ulgą zrzucił plecak w przedpokoju.
- Ja mówię o twoim wypracowaniu z historii.
- Ja też.
Zaczęło się robić nieprzyjemnie.
- Ty se jaj ze mnie nie rób! - krzyczał tata Łukaszka.
- Nie robię - bronił się...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Mama Łukaszka wpadła do mieszkania, głodna i zła.
- Nic nie jadłam! - narzekała.
- Jak to, przecież poszłaś do tej swojej koleżanki na kolację - zdumiał się tata Łukaszka.
- Niczym mnie nie poczęstowała - fukała ze złością mama Łukaszka szykując sobie kanapki. - Że niby kryzys! Ale herbatę to sobie słodzi! Co oglądasz?
- Film - odparł lakonicznie tata Łukaszka.
Mama Łukaszka dosiadła się i...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Jezus Maria - wyszeptał pobladły dziadek Łukaszka. Rozsunęły mu się palce i koperta wraz z kartką upadły na dywan.
- Co się stało? - zainteresowała się babcia Łukaszka i sięgnęła po upuszczoną przez dziadka korespondencję.
- Wezwanie... - czytała odsunąwszy od siebie kartkę na długość ramienia. - Europejski Komitet Znakujący... Filia w Polsce... Zaprasza do siebie już teraz... Aby uniknąć...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Pierwszy raz chyba w historii szkoły zwołano wywiadówkę, o którą wnioskowało nie grono pedagogiczne, lecz rodzice.
- Spodziewałem się tego - rzekł posępnie pan dyrektor.
- A ja się spodziewam jaki będzie temat - pokiwała głową młoda pani od polskiego.
- No i tu się pani myli - oświadczył pan dyrektor. - Po pierwsze, nie "będzie", ale "chcieliby, żeby było". A po drugie, skoro ja już o tym...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Znowu? - westchnęła młoda pani od polskiego i wzniosła umęczone oczy ku niebu zasłoniętemu akuratnie sufitem.
- Znowu - odparła złowieszczo pani wicedyrektor. - Ale tym razem to nie Hiobowski, ani ten drugi, gruby. Dość już drak narobili. Tym razem to ten trzeci.
- Ten... w okularach?
- Już ich nie ma - pani wicedyrektor nadal była złowieszcza. - Wleciał na drzwi. Jest pani ich wychowawczynią,...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Jakby było mało przygód Łukaszka w szkole, doszła Hiobowskim kolejna draka z najmłodszym członkiem ich rodziny w roli głównej. Otóż pewnego pięknego dnia Hiobowscy znaleźli w skrzynce grubą kopertę.
- Zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej? - odczytał nadawcę zdumiony tata Łukaszka i delikatnie rozdarł kopertę. W środku znajdowało się pismo. Tata Łukaszka przeczytał je na szybko, potem usiadł,...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Oczywiście, ja można było przewidzieć, piegus z piątej b, zmaltretowany przy okazji dziennika jego lasy, próbował zemścić się przy pierwszej, nadarzającej się okazji. I nie było to nic finezyjnego, o nie. Po prostu ustalił o której szósta a kończy lekcje, zmontował ekipę i zasadził się w zasadzkę. Proste, prawda? Ale piegus popełnił przy tym straszliwy błąd, bo przygotował zasadzkę jeszcze na...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W mieszkaniu Hiobowskich zadzwonił dzwonek. Siostra Łukaszka poszła otworzyć. Wróciła do pokoju razem z jakąś panią.
- O! A! - tata Łukaszka gwałtownie spuścił nogi z kanapy i rozpaczliwie zaczął szukać stopami laczków. - Pani jest...
- Wasz syn chodzi do klasy z moim synem, Maciejem - tragicznym głosem oznajmiła pani, która okazała się być mamą Grubego Maćka. - Przyszłam tu w sprawie haniebnego...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Kiedy zdyszany Łukaszek wysapał, że okradziono osiedlową pływalnię, tylko jedna osoba zachowała zimną krew. Była nią mama Łukaszka. Oświadczyła, że winę za ten czyn ponosi nie kto inny, a pewien polityk opozycji.
- Ciekawe jak, sam przyjechał i napadł? - spytała kpiąco babcia Łukaszka. - Nawet nienawiść ma swoje granice logiki!
- Ja go nie nienawidzę - wyjaśniła serdecznie mama Łukaszka. - Ja po...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Trudno jest w tej chwili ustalić jak to się stało, wiadomo było tylko jedno. Rodzice byli już w szkole. I to rodzice uczniów wszystkich klas, bo miała być wywiadówka. Pora była dość wczesna, bowiem niektóre klasy miały jeszcze lekcje. Na przykład szósta a.
Rodzice siedzieli sobie spokojnie w auli, czekali, kiedy lekcja się skończy, zakładali nogę na nogę, kiwali butami, bawili się komórkami,...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Pod koniec zeszłego roku, do bloku Hiobowskich wprowadziła się pewna rodzina. Tradycyjna, można by powiedzieć, a nawet zacofana: mąż, żona i dziecko. Córeczka.
Rodzina ta przyciągnęła uwagę z trzech powodów. Po pierwsze była nowa. Po drugie, ich córeczka była ciężko chora i wymagała wzmożonej opieki. A po trzecie spowodowała niezłe zamieszanie w dzień Największej Kwesty.
Otóż tego dnia, kiedy...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Hiobowscy szli sobie powoli przez miasto. Część z nich była w kościele, część była na spacerze, teraz zeszli się razem i szli powoli przez centrum miasta w stronę samochodu. Okazało się, że muszą trochę nadłożyć drogi, bo główną ulicą idzie kolorowy orszak.
- Hm... Nic nie czytałam o jakiejś paradzie - powiedziała niezadowolona mama Łukaszka.
- Bo to parada kościelna - oświadczyła oburzona babcia...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

To dziadek Łukaszka rzucił hasło "Szachy".
- Próbowałem w to grać - skrzywił się Łukaszek. - Efekty fajne, ale w sumie nudne.
- Efekty??? - osłupiał dziadek.
Okazało się, że Łukaszkowi chodziło o grę komputerową "Massacre Chess", w której to zbijaniu pionków i figur towarzyszyły nad wyraz efektowne animacje.
- Giermek siecze mieczem i obcina łeb, biskup rzuca klątwę, królowa razi laserem... -...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Wszyscy Hiobowscy (nie licząc siostry Łukaszka, która wraz ze swoim chłopakiem poszła na imprezę sylwestrową) zgromadzili się przed telewizorem. Łukaszek wymknął się na osiedle postrzelać wraz z kolegami ze zgromadzonych środków pirotechnicznych.
- Za dziesięć minut północ - informował tata Łukaszka. Mama Łukaszka bardzo napierała, włącznie z histerią i delikatnymi łezkami w oczach (makijaż!) aż...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Hiobowscy przygotowywali się do przełomowego momentu, kiedy to odchodzi stary rok a przychodzi nowy.
- Logicznie rzecz biorąc nie ma to żadnego głębszego sensu - argumentował tata Łukaszka. - Sztuczny moment, sztuczny podział, bez żadnego odwzorowania w naturze. Poza tym różne kultury mają różne nowe roki...
- Ale my, w obszarze kultury europejskiej, obchodzimy nowy rok na przełomie grudnia i...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Niechże panuje jeszcze ta świąteczna atmosfera - prosiła mama Łukaszka. - Przez te parę dni nie żyjmy w strachu, że o szóstej rano tajne służby kopią kaczą nogą w drzwi niewinnych ludzi!
- Kto jest zwierzchnikiem tajnych służb? - spytał spokojnie tata Łukaszka i upił łyk herbaty z miodem.
- Znowu te twoje teorie spiskowe - obraziła się mama. - Przecież ci agenci to byli ludzie...
- ...którym...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Święta Bożego Narodzenia już minęły. W radiach przestano grać rapowe covery kolęd (tegorocznym hitem było "Przybieżeli do Betlejem" Kołyska Squadu feat. DJ oSiOłEk i MC Pastooh). "Wiodący Tytuł Prasowy" na pierwszych stronach opisywał w artykule pod tytułem "Bóg w sercu, diabeł za pazuchą" wojenne zbrodnie Polaków na ludności żydowskiej popełniane w czasie Świąt. Media jednak powoli wracały do...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tata Łukaszka z trudem wstał od świątecznego stołu i poluzował uciskające brzuch spodnie.
- Jak już wstałeś, to idź wynieś śmieci - poprosiła mama Łukaszka znużonym od jedzenia głosem.
- Cz! - prychnął zirytowany tata Łukaszka, ale posłusznie wziął siatkę ze śmieciami i poczłapał do windy. Zjechał na dół, wyszedł przed blok i pomaszerował w kierunku śmietnika.
Kubły stały pod niewielką wiatą,...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tata Łukaszka od razu zobaczył wolne miejsce w szpalerze aut na wąskiej uliczce. Zupełnie jakby czekało na niego. Było nawet za duże. Cofnął auto aby zrobić miejsce dla jeszcze jednego samochodu i jakby na zawołanie: podjechał ktoś z naprzeciwka i ustawił się przed jego pojazdem. Bardzo gwałtownie. Ale nie uderzył.
Tata Łukaszka głęboko odetchnął, rozpoznał samochód, potem napis na samochodzie,...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tata Łukaszka wracając z pracy znów jechał wąską uliczką pod kościołem. Wypatrzył wolne miejsce i zaczął się zastanawiać czy jego auto się tam zmieści. Sytuację wykorzystało małe autko jadące z naprzeciwka, które gwałtownie wcisnęło się w lukę. Tata Łukaszka zamknął oczy i cały się spiął oczekując na huk gniecionej blachy. Ale nic takiego nie nastąpiło. Kiedy otworzył oczy ujrzał, że owe autko...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tata Łukaszka jechał wolno zatłoczoną śródmiejską uliczką. Popatrzył w bok, a potem spojrzał przed siebie i wdusił pedał hamulca z taką siłą, że o mało nie przebił nogą podłogi. Zatrzymał się dosłownie kilka centymetrów za samochodem, który zaczął wyjeżdżać z szeregu i też się teraz zatrzymał. Tata Łukaszka westchnął głęboko i z ulgą oparł głowę o kierownicę, a potem wysiadł i poszedł w stronę...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Siostra Łukaszka była młodą osobą. A co robią młode osoby? Młode osoby słuchają Młodego Radia! Tak oczywiście uważało Młode Radio i tym właśnie hasłem zachęcało młodych ludzi do słuchania. A młodzi ludzie słuchali Młodego Radia, bo...
- Hm... - zamyśliła się siostra, kiedy to rodzina zadała jej to pytanie. - bo to radio jest fajne! Jest czad! Jest cool! No i jest trendy!
- To znaczy? - spytał...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Szef firmy, w której pracował tata Łukaszka, poprosił go do siebie.
- Weźmie pan Kubiaka i pójdziecie na ważne rozmowy... - zaczął szef i przerwał na widok grymasu przerażenia na twarzy taty Łukaszka. - Co panu?
- Panie prezesie... Ja lubię Kubiaka, ale na rozmowy on się zupełnie nie nadaje! To będzie katastrofa!
Była to szczera prawda. Kubiak był żywym wcieleniem praw Murphy'ego.
- A od czego...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Łukaszek wraz ze swoją mamą szedł przez centrum miasta. Wracali z zakupów i kierowali się w stronę przystanku tramwajowego. I doszliby bez żadnych przygód, gdyby nie mama Łukaszka. Sokolim wzrokiem wypatrzyła na chodniku nieco gęściejszy tłum niż zwykle, a w epicentrum tegoż tłumu postaci z mikrofonem i kamerą.
- Telewizja! – krzyknęła mama. – Łukasz, idziemy spełnić obywatelski obowiązek!
- To...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Hiobowscy siedzieli przed telewizorem i skrobali długopisami po kartach.
- Nie odpisujcie! - krzyczał tata Łukaszka.
- Arrrghhh, wypisał mi si długopis... - stękała babcia Łukaszka.
- Cisza! Powtarzają pytania! - darł się Łukaszek.
- Powtarzamy pytania - oznajmili prowadzący. - Pytanie pierwsze: czy Wach-Lełęsa współpracował z SB? Odpowiedź a: tak, odpowiedź b: nie, odpowiedź c: tak, ale nie brał...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- O! - ucieszyła się siostra Łukaszka, kiedy w telewizji zapowiedzieli program publicystyczny. - Będzie o internecie!
- Nie o internecie, tylko o internowaniu - zgromił ją dziadek. - Nawet Łukasz, chociaż młodszy, wie co to jest!
- Trzymanie kogoś w internacie - odezwał się wezwany.
- No... Powiedzmy. To coś pomiędzy aresztem a więzieniem... - i dziadek zaczął tłumaczyć co to było.
- Cisza! -...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Nigdy go nie ma jak potrzeba – sarkała babcia Łukaszka kaszląc i kichając. – Dziadek ciągle lata do kościoła. Kto mi pójdzie do sklepu?
- No to może ja – zadeklarował się Łukaszek.
- To ładnie, że się zgłosiłeś…
- Bo nikogo innego nie ma w mieszkaniu.
- Mimo to się cieszę – powiedziała nieszczerze babcia. – Chociaż pogoda taka, że psa żal wygnać. Dziadek pójdzie jak wróci z kościoła. Ty byś się...

0
Brak głosów

Strony