Marcin B. Brixen - blog

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Każdy czasem gdzieś wraca. Komandosi wracają do swojej bazy. Pies bez smyczy wraca do swej budy, a przedstawiciele handlowi do swej centrali. Takoż i młody dynamiczny przedstawiciel handlowy zajechał do siedziby swojej firmy. Wbił się tak w nowoczesne towarzystwo swoich kolegów i koleżanek, zagłębił się w fascynujący świat plotek i ploteczek. A ro niektórzy byli już na wczasach - oczywiście za...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Bardzo jestem ciekaw czy coś o tym powiedzą - odezwał się wieczorną porą tata Łukaszka siadając przed telewizorem.
- Mmm? Co? - spytała półprzytomnie mama Łukaszka podnosząc wzrok znad "Wiodącego Tytułu Prasowego". - A wiedzieliście, że Presley miał polskie korzenie?
- Gówno mnie obchodzi Presley - burknął niegrzecznie tata Łukaszka. - Jest kolejna afera. Rząd...
- Zaczynamy wiadomości -...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Mam rozwiązanie - oświadczyła uradowana mama Łukaszka. - Słyszysz Łukasz, znalazłam rozwiązanie twoich problemów z kieszonkowym! I to tu, w tej gazecie! Jak myślisz, co to jest?
- Pewno eutanazja - rzekł Łukaszek z namysłem. Mama dostała spazmów, a kiedy się uspokoiła, to oświadczyła, że chodzi o coś zupełnie innego. I pracę.
- U nas co prawda bezrobocie zostało pokonane, ale pracę mają też...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tata Łukaszka wczesnym popołudniem zawiózł swoją rodzinę do centrum miasta. Dziadek Łukaszka bezzwłocznie udał się w kierunku kościoła.
- Przecież byliśmy już rano - zdziwił się tata Łukaszka.
- Rano modliłem się za siebie, a teraz będę za was! - i dziadek Łukaszka oddalił się szybkim krokiem.
Babcia Łukaszka oddaliła się w przeciwnym kierunku niż dziadek, a jej cel też był zupełnie inny. Babcia...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tylko podstępem udało się dziadkowi Łukaszka zwabić wnuka na wystawę fotografii.
- W telewizji ani w gazecie tego nie uświadczysz!
- Ale ja najczęściej szukam czegoś w internecie... - bronił się Łukaszek. - To na pewno tam jest...
- Tak, tylko, że sam byś i tak tego nie poszukał. A tak zobaczysz!
I doszli do budynku, w którym była zorganizowana wystawa. Weszli do środka, a wchodząc musieli minąć...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Dodawanie różnych rzeczy do gazet stało się już się tak powszechne, że gazeta bez dodatku zaczęła uchodzić za dziwoląga. Zaczęło się od banalnych płyt CD ładnych parę czy paręnaście lat temu. Potem były książki, filmy, a niedawno jedno wydawnictwo przebiło wszystkich dołączając jako początek kolekcji plastikowy ząb tyranozaurusa (czytelnik miał uzbierać kompletny szkielet). Niestety, okazało się...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Letniego wieczora babcia Łukaszka szła przez parking, poszukiwała wnuka. Nie zjawił się on bowiem na kolację.
- Możesz po niego zadzwonić - powiedział dziadek Łukaszka.
- Przecież to kosztuje! - załamała ręce babcia i poszła szukać wnuka pod blok. Znalazła go na parkingu, gdzie przyglądał się jak tata Łukaszka grzebie coś przy samochodzie. Babcia również chwilę popatrzyła, a potem podjęła temat...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Syn pani Sitko, dozorczyni w bloku, w którym mieszkali Hiobowscy, nie lubił pracy. Chociaż może nie, nie lubił, gdy ktoś go do niej zmuszał. Do samej pracy miał stosunek obojętny, jak do zachmurzenia na Alasce albo rozmnażania gupików. Bez pracy obywał się świetnie i mogłaby ona dla niego nie istnieć, gdyby nie aspekt finansowy. Dzielnie jakoś opierał się rzeczywistości czerpiąc dochody z...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Był to jeden z tych wakacyjnych dni, kiedy to nic, absolutnie nic się nie działo. A tu czas ucieka! Wakacje mijają! Na szczęście ktoś zadzwonił do drzwi i po ich otwarciu oprócz głosu osoby dzwoniącej "...fundacja "Homomęczennicy Świata" sprzedaje kalendarz z Powstaniem Warszawskim..." oraz obraźliwej repliki dziadka Łukaszka, doleciał jeszcze jeden dźwięk.
- Co to było? - spytał zaciekawiony...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Czy wiecie po co was wezwałem? - zapytał tatę Łukaszka i Kubiaka ich szef.
- Podwyżka...? - rzucił niedbale Kubiak.
- Nie - uciął sucho szef. - Przyjechał do nas ważny gość, a większość pracowników działu, z którym ma negocjować, jest na urlopie.
- I w związku z tym... - tata Łukaszka zaczął zmieniać kolor twarzy na trupioblady...
- ...pomożecie w negocjacjach - dokończył szef. - Dobrze się...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Młody dynamiczny przedstawiciel handlowy jechał pociągiem. Jechał w wagonie drugiej klasy, ale nie w przedziale, bo ten wagon był bezprzedziałowy. Jechał zatem i trząsł się za złości, bo oprócz tych kłopotów, jaki już miał, doszedł mu kolejny. Okazało się, że chociaż jechał drugą klasą musiał zapłacić jak za pierwszą.
- Dlaczego? - buntował się przy kasie.
- Bo skład będzie ciągnął elektrowóz...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Więc mówisz chłopcze, ze nie jesteś w stanie rozpoznać tego człowieka - westchnął pan policjant.
- Oczywiście - odparł szybko Łukaszek.
Razem ze swoją siostrą siedział na komisariacie policji i odpowiadał na pytania. Był bowiem świadkiem groźnie wyglądającego wypadku drogowego.
- Dlaczego nie chcesz pomóc? - odezwała się siostra Łukaszka. - Ty zawsze jesteś jakiś antypolicyjny. A przecież ta...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Ostatnie podrygi zdychającej ostrygi - śmiał się dziadek Łukaszka.
- Ach, ach, cóż za wyszukane słownictwo! Czy katolikowi wolno się nabijać? - babcia Łukaszka zachowywała kamienną twarz, ale jej drżący głos wskazywał, że została ugodzona celnie.
- A o co chodzi? - zainteresował się Łukaszek.
- Elektorat betonolewicy wymiera - oznajmił z triumfem dziadek. - Dzisiejsza młodzież, chociaż poziomem...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Zastępca kierownika rejonu do spraw eksploatacji mediów ciekłych siedział w swoim pokoju w spółdzielni mieszkaniowej i przygotowywał sobie drugie śniadanie. A było ono pyszne. Chleb wiejski z marketu, wędlina z dyskontu i ekologiczna zupa w proszku w kubku. Właśnie miał odgryźć pierwszy kęs, kiedy poczuł, ze strop pod nim wpada w jakieś dziwne drgania.
- No tak! - powiedział przestraszony. - Robi...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Wiadomość tą - co było zaskakujące - przyniosła siostra Łukaszka.
- Dziwne - powiedziała z niezadowoleniem mama Łukaszka. - We "Wiodącym tytule Prasowym" nic o tym nie piszą.
Tata, babcia i dziadek przyznali, że też nic o tym nie słyszeli.
- Coś o tym było w internecie... - Łukaszek podrapał się po brodzie w zamyśleniu. - Ale mnie to interesowało więc...
- Jakim więc cudem akurat ty się o tym...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

U taty Łukaszka w pracy miała miejsce niezwykle ważna narada.
- Bzdura tam a nie "ważna" - wzruszał ramionami kolega taty z pracy, Kubiak, który był na tej naradzie. - Dotyczyła niezwykle istotnej kwestii - mianowicie tego, czy pół godziny przerwy śniadaniowej wliczać do czasu pracy, czy też czas pracy trzeba o ową przerwę wydłużyć.
- No i co ustaliliście? - tata Łukaszka spytał Kubiaka.
-...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Telefon od Łukaszka podziałał na Hiobowskich elektryzująco.
- To na pewno jakiś kolejny jego głupi kawał! - ostrzegała babcia.
- Ależ skąd! - tata Łukaszka wyjrzał przez okno. - Przecież ich widzę! Stoją na parkingu i machają do nas!
- Mówili coś? - zainteresowała się mama Łukaszka.
- Ta, żeby zejść do nich i pomóc im wnieść bagaże...
Hiobowscy zjechali windą na dół i wyszli przed blok. Łukaszek...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Uszczęśliwiona pani redaktor prowadząca program "Postępowi rodzice" stała wraz ze swą ekipą wewnątrz domu, w którym mieszkali Andrzej i Robert. W pokoju, oprócz pracowników mediów byli też Łukaszek, Robert oraz dwóch funkcjonariuszy policji.
- Witam państwa w kolejnym odcinku naszego show! – wykrzyknęła pani redaktor do kamery. - Dzisiaj działy się rzeczy niewyobrażalne! Po raz pierwszy w...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Witam wszystkich podczas pierwszego dnia pobytu dzieci u postępowych rodziców - powiedziała do kamery pani redaktor z najlepszej telewizji. - Jak pan ocenie ten dzień? Rozmawiam z jednym z rodziców, Andrzejem.
- To było straszne - jęknął Andrzej siadając ostrożnie na eleganckiej, nowoczesnej sofie będącej najnowszym krzykiem mody. - Te dzieci są straszliwie nietolerancyjne. A my jesteśmy dla...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Łukaszek, Gruby Maciek i okularnik z trzeciej ławki siedzieli na murku przy osiedlowym śmietniku i byli wściekli. Byli tak wściekli, że trudno byłoby wskazać który z nich jest wściekły najbardziej.
- Ty to masz dobrze - parskał okularnik. - Telewizja! Program! A my?
- Do dupy z takimi wakacjami - skomentował Gruby Maciek patrząc na swoją kartkę. Stało na niej wielkimi literami "OBOWIĄZKOWE...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Przygotowania do przyjazdu ekipy telewizyjnej trwały pełną parą. Babcia narzekała, dziadek się modlił, tata chodził zasępiony, mama pakowała bagaże, siostra się cieszyła, a Łukaszek jak wściekły siedział cały czas w internecie. Wreszcie, któregoś wieczora, zajechał wóz oznakowany logiem najlepszej telewizji. oczywiście, zbiegło się pół bloku. Ekipa z panią redaktor na czele pofatygowała się do...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Gdy opadł już szał, gdy opadły już emocje związane z końcem roku szkolnego Hiobowscy zebrali się w swoim mieszkaniu i siedli wokół stołu. Od razu można było zauważyć, że mama i tata Łukaszka są czymś podenerwowani.
- No powiedz im - odezwała się mama Łukaszka.
- To był twój pomysł! - odparował tata.
- Nie musicie nic mówić! - przerwała im radośnie siostra Łukaszka. - Będę mieć braciszka! Tak się...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Dzień zapowiadał się bardzo uroczyście. Rodzina Hiobowskich odprowadziła Łukaszka do jego szkoły i rozstali się przed wejściem. Łukaszek dzierżąc dzielnie wiecheć kwiatów pomaszerował w kierunku skrzydła dydaktycznego, a reszt rodziny udała się w kierunku auli szkolnej.
Okazało się, że wejście na ceremonię zamknięcia przygody z podstawówką nie jest takie proste. przy wejściu stałą bramka do...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

U Hiobowskich panowało wielkie poruszenie edukacyjne przed końcem roku szkolnego. Z racji tego, że Łukaszek kończył podstawówkę i miał iść do gimnazjum (czy jak tam miało to się zwać) uwaga całej rodziny skupiła się na nim. Ale ktoś przypomniał sobie o siostrze Łukaszka. Podajmy personalia tej osoby ku pamięci potomnym. Była to babcia Łukaszka.
- A ta sierota siedzi cicho i nic nie mówi! - rzekła...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Pani wicedyrektor zastukała do drzwi gabinetu dyrektora szkoły podstawowej i weszła nie czekając na pozwolenie. Widok, który zastała, dość mocno ją zaszokował. Oczywiście, nie plasował się w czołówce - do takich należałoby na przykład ujrzenie ucznia Hiobowskiego za biurkiem dyrektora. Tak, to byłby szok! Ale i widok, który jej się zaprezentował przed jej nieumalowanymi oczami (makijażem gardziła...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Młody dynamiczny przedstawiciel handlowy z fantazją zajechał pod blok, w którym mieszkał. Wreszcie koniec pracy! wpadł jak bomba do mieszkania i - na wszelki wypadek - sprawdził, czy była ciepła woda. Była. Uspokoił się i zaczaił szykować do weekendu. Do tej najważniejszej rzeczy w życiu. Wypad na miasto, impreza, alkohol, znajomi, muzyka, i tak dalej...
Kiedy wyszedł spod prysznica było już...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Młody dynamiczny przedstawiciel handlowy z satysfakcją zakręcił kran. Ciepła woda była w nim nadal. No a czy może być coś piękniejszego niż ciepła woda w kranie? Jeszcze raz z dumą odkręcił kurek, a z baterii pociekł strumień gorącej wody. To on! On załatwił! On sam!
Zakręcił wodę, zakręcił się po mieszkaniu i stwierdził, że trzeba by wynieść śmieci. Wiaderko było już pełne opakowań po gotowych...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Strażacy powoli wysiadali z wozu. Oprócz jednego.
- Halo, panowie! - wskazał go tata Łukaszka. - Tam ktoś został!
- On nie żyje! - krzyknął Łukaszek i tłum gapiów zafalował podniecony.
- Żyje, żyje - machnął ręką strażak kierowca. - Tylko Henio jest w śpiączce farmakologicznej. Może pan se krzyczeć ile pan chce, on i tak nie usłyszy.
- To po co go braliście? - zdumiał się tata Łukaszka.
- Na...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Było piękne, ciepłe, słoneczne, europejskie popołudnie. W sielską, europejską atmosferę wdarły się nagle wibrujące dźwięki. Łukaszek był pierwszy przy oknie.
- Straż pożarna!
- Pożar...! - babcia zbladła i zaczęła biegać po mieszkaniu odłączając wszystko od prądu.
- Nie u nas - uspokajał ją dziadek, ale babcia nadal sprawdzała, czy aby w mieszkaniu nie ma źródła ognia. A Łukaszek wraz ze swoim...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Przez opustoszałe szkolne korytarze niósł się szybki stukot obcasów. Rozpoczął się od drzwi jednej z sal lekcyjnych, podążał przez korytarze poziome i pionowe aż dotarł pod drzwi dyrektora szkoły. Tam stukot ucichł, za to rozległo się pukanie.
- Wejść! - zezwolił pan dyrektor i do jego gabinetu wpadła pani od geografii. - Co pani tu robi? Dlaczego nie jest pani na lekcji?
- Czy... To... Prawda...

0
Brak głosów

Strony