Prof. Adam Strzembosz czyli prawniczy umysł w rozkroku
Prof.Adam Strzembosz, w rozmowie z Pośpieszalskim usiłował bagatelizować głębokość patologii w polskim sądownictwie i dopiero skonfrontowany z niską oceną tej korporacji przez społeczeństwo, musiał niechętnie przyznać, że zmiany są potrzebne, ale..
Ale przecież nie takie jak proponuje PIS , bo to nas cofa do peerelu i do PZPR.
W tej sytuacji pojawia się pytanie retoryczne - dlaczego w takim razie przez 27 lat nie podjęto niezbędnej naprawy systemu ? Tu pan prof. Strzembosz okazuje się bezradny i nie znajduje konkretnego rozwiązania. A jeżeli chodzi o PZPR to pan Adam Strzembosz zapomniał o roli ukladu postkomunistycznego w tzw. III RP, spełniającego te właśnie funkcje co PZPR w peerelu.
Skoro zaś nie PIS, to kto miałby dokonać zmian ? Tu pan profesor musi wrócić z powrotem do KRS i ponownie wpada w pułapkę, przypisując niezdolnej do samooczyszczenia kaście jedyny mandat do przeprowadzenia zmian. Ot taka samozapętlona prawnicza logika.
Prof. Strzembosz pada ofiarą skrzywienia prawniczego, które ma tendencję do ignorowania realnych struktur społecznych i ich wpływów na rzeczywistość, a zamiast nich przypisuje istnienie i priorytet fikcyjnym bytom istniejącym jedynie w prawniczych umysłach.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1201 odsłon