Nieodparty urok konsumpcjonizmu
Konsumpcjonizm jest systemem perfidnym z tego względu, że spotykają się w nim, współpracując zgodnie, dwie tendencje – odgórna tendencja władzy dążącej do sterowania wszystkimi aspektami ludzkiego życia i obecne w wielu warstwach społecznych oddolne chciejstwo posiadania i kupowania. W ten sposób dochodzi do autozniewolenia pod pozorem nieograniczonej wolności, bo nie ma czegoś takiego jak nieograniczona wolność. System zyskuje totalitarną władzę nad l;udźmi, co przejawia się w jego cechach zasadniczych zawartych w zwrocie “wszystko, zawsze”. System ten polega na przejęciu władzy politycznej przez środowiska związane z wielkim biznesem, czego efektem jest uwiąd demokracji. Problem sprowadza się do tego, że ekonomia zdominowała polityczność.
Pamiętają Państwo zamieszanie wokół ACTA i jak szybko władcy zrezygnowali z tego pomysłu?
Wcale nie musieli z nmiczego rezygnować, bo mają dostęp do efektywniejszego kanału informacji. Bo przecież w sytuacji, gdy wszyscy użytkownicy interenetu codziennie na rozmaitych forach wklepują do sieci masę informacji o sobie, zbędna jest jakakolwiek urzędowa inwigilacja.
Przecież obecnie, surfując po sieci, mam na ekranie komputera, dzięki plikom cookies, całą historię moich peregrynacji po sieci, a kolejnym krokiem, jak przewidują fachowcy, będzie nowa opcja – jako przechodzień bedę obiektem zanireresowania systemu, ktory będzie przyciągał moją uwagę rozmieszczonymi w przestrzeni publicznej spersonalizowanymi reklamami uwzględniającymi preferencje składające się na mój profil dawno rozszyfrowany przez system. System będzie reagował błyskawicznie na moje pojawienie się w przestrzeni publicznej.
Polska ma to szczęście w nieszczęściu, że układ postkomunistyczny, paradoksalnie, hamuje nasz rozwój w kierunku konsumpcjonizmu, dzięki czemu znajdujemy się na peryferiach. Spójrzmy na USA, gdzie system doprowadził do takiej zapaści kulturowej, że walka o prezydenturę toczy się między dżumą a cholerą.
Przełóżmy to teraz na nasze.
Latasz po osiedlu z marketu do marketu polując na promocje, Cieszysz się, że w pobliżu powstanie nowy market, nowa biedronka, netto albo inny lidl. A jak juz powstanie, to trzeba bedzie zbudować przy nim kolejny parking, pomyśleć o lepszym dojeździe. Ubędzie przestrzeni, którą można by przeznaczyć na plac zabaw, park czy boiska. Ubędzie zieleni i świeżego powietrza, nawet pies nie będzie miał gdzie się wybiegać. Żeby więc odpocząć od tego tłoku i rozerwać się trzeba będzie wybrać się do hipermarketu czy galerii.
Nie będziesz musiał zajmować się sprawami osiedla, dzielnicy, miasta. Władcy marketów zrobią to za ciebie. Po co nam demokracja.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 950 odsłon
Komentarze
konsumpcjonizm
22 Października, 2016 - 23:20
Okazuje się jednak, że mimo
23 Października, 2016 - 12:18
Okazuje się jednak, że mimo iż miło jest je mieć, pieniądze szczęścia faktycznie nie dają.