Kosmici i Czerscy

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

W książce “Przyszłość umysłu” Michnio Kaku snuje refleksje poświęcone różnym aspektom badań nad umysłem, od kwestii sztucznej inteligencji po kwestię umysłowości ewentualnych kosmitów. Czytając fragmenty związane z tą ostatnią kwestią, uświadomiłem sobie, że kosmitów nie musimy szukać tak daleko, mamy ich tutaj pod ręką. To że ich nie widzimy, to tylko kwestia pozorów, kwestia ich ludzkiej powłoki, która nas wprowadza w błąd. To są Czerscy.

Umysły Czerskich funkcjonują inaczej. Wprawdzie wszystkie żywe istoty, włącznie z ewentualnymi kosmitami, muszą mieć jedną cechę wspólną, tj. dążenie do przetrwania, ale poza tym mogą się różnić pod każdym innym względem, z pewnymi ograniczeniami, których wymaga zdolność do interakcji ze środowiskiem naturalnym.

My tutaj, ludzie z cywilizacji chrześcijańskiej, poza dążeniem do przetrwania, charakteryzujemy się ciekawośćią świata, bazującą na właściwym dla naszej cywilizacji dążeniu do poznania prawdy, a kolejną ważną cechą jest zrównoważona relacja między elementem indywidualnym a wspólnotowym w naszej duchowości, co pozwala umiejętnie balansować między egoizmem a otwartością na innych.

Czerscy mają inaczej. Prawda nie jest dla nich ważna. Wspólnotowość, poza instrumentalnym korzystaniem z poparcia własnej sekty, też ważna nie jest, ważna jest łącząca tę grupę ideologia dająca im poczucie wyłączności i wyższości nad resztą. Spaja ich też odmienność od reszty, którą starają się pielęgnować.

Możliwość współpracy z tą grupą jest taka sama jak z ewentualnymi kosmitami. Żeby zachować tę spójność w innym, obcym dla nich środowisku, dążą do wytworzenia i otoczenia kokonem matrixu innych, by zajęci klimatami matrixu, nie mieli czasu na przyglądanie się ich działalności. Przy okazji wzmacniają swój własny przeciwstawny tamtemu, matrix, by tę własną spójność chronić.

Po doświadczeniach z Czerskimi, żadni komici nie są w stanie nas czymkolwiek zaskoczyć.

Po przeczytani całości tekstu widzę, że powstała sekwencja obrazów, z której wyłaniają mi się obrazy kolejne, z których całkiem nieoczekiwanie wynikają pewne bardzo niepoprawne pilitycznie wnioski. Wychodzi na to, że intuicja sprytnie wymija pewne pseudoracjonalne tabu i zapory. Jednym z tych wniosków jest narzucająca się konstatacja, że środowisko Czerskich usilnie dąży do reaktywacji zjawiska “żydokomuny”. Dziwne, żeby tak sobie strzelić w kolano, to chyba objaw zacietrzewienia, bo gdy umysł śpi, rodzą się potwory.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (3 głosy)