Czy apele do szurów o empatię wobec chrześcijan mają sens ?
Znalazłem w salonie24 tekst, który zawiera apel do ludzi obrażąjących chrześcijan.
https://www.salon24.pl/u/myslec/954146,zenada-czyli-po-co-obrazac-chrzes...
A oto fragment, dla mnie najbardziej interesujący:
"Szur subiektywnie nie obraża przecież Boga, w którego nie wierzy, choć Go przeważnie jednocześnie nienawidzi. Sprawia ból drugiemu człowiekowi, przeważnie nieznajomemu. A to jest zwyczajnie sprzeczne z zasadami funkcjonowania jednego gatunku, nie mówiąc o jednym narodzie i społeczeństwie. Stąd prosimy grzecznie: nie róbcie tego.".
Kierowanie tego rodzaju apeli wobec szurów w nadziei, że okazą empatię, jest bezcelowe, jako że szur pozbawiony jest interface'u przez który mógłby się komunikować z osobą doń apelującą. Brak mu pewnych mechanizmów natury psychologicznej.
Sprawa jest skomplikowana bo dotyczy mechanizmów społecznych, a nie tylko wolnej woli jednostki. W sytuacji rozpadu więzi społecznych trwającej od roku 1939 - tak, trzeba się cofnąć do tego momentu - brak mechanizmów społecznych regulujących stosunki mędzyludzkie i wpływających na stosowne zachowania jednostek. Same prawo i stosunki gospodarcze nie wystarczają do efektywnej regulacji, bo są one wtórnym, a nie pierwotnym produktem takiej regulacji. Najpierw moralność, obyczaj potem dopiero prawo. Trzeba sobie uświadomić, że prawo to biurokracja, a nie naturalny system regulacji, więc trzeba prawnikom patrzeć uważnie na ręce.
Na takim ugorze psychologicznym działają tylko prymitywne mechanizmy podstawowych instynktów jak strach i nienawiść, bo te w przyrodzie prymitywnej są najważniejsze, jako że są kluczowe dla biologicznego przetrwania skłaniając do reakcji w sytuacjach zagrożenia. Dlatego reakcja na chrześcijan, którzy oddają się jakimś dziwnym praktykom religijnym jest negatywna, bo ich zachowania są niezrozumiałe i wywołują dysonans poznawczy i niepewność co do własnego statusu, wzmacniające negatywne, agresywne reakcje. Następuje u takiego zaniepokojonego osobnika regres do modelu psychicznego szympansa, modelu rywalizacyjnego, a nie empatycznego, wspólpracującego. A ponieważ tego typu emocje są jednak stosunkowo rzadkie i przez to przyciągające uwagę, więc media tego typu wydarzenia chętnie nagłaśniają i eksploatują, bo stanowią dla nich doskonałe paliwo, a poza tym wyrażają przekonania wielu pracowników mediów.. Nie ma co liczyć na empatię ze strony tak pokręconych ludzi.
Poza tym należy sobie uzmysłowić,ż e tego rodzaju wystąpienia mają nie tylko charakter sponanicznych wybuchów szurów, lecz są fragmentem wyrachowanej walki z Kościołem prowadzonej przez establishment demoliberalny pod rozmaitymi racjonalizowanymi pozorami. np. walki z pedofilią. A tych macherów o empatię trudno posądzać.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 571 odsłon