Strzelanie Niepoprawnych do własnej bramki ?

Polacy pisani są przez duże P i podobnie z ludźmi narodowości żydowskiej, poczas gdy ludzi wyznawców religii mojższeszowej piszemy z małej litery. I tyle. A w polityce trzeba wykazywać realizm, w przeciwnym razie.pozostanie Pan i tacy jak Pan z pustymi rękami i opuszczonymi gaciami. Trzeba się uczyć, całe zycie.

Nie mam nic przeciwko innym opiniom, nawet ostrym. Warunek jest jednak taki,że muszą być pozbawione emocji i skonstruowane według racjonalnego, transparentnego algorytmu, z jasno postawionymi założeniami. Wtedy można dyskutować, bo z emocjami dyskutować się nie da..

Bo na razie sytuacja wygląda tak: tamten rząd nam się nie podobał, ten się nie podoba, więć teraz na nich się wypnę, bo oni wszyscy tacy sami i nic nie muszę robić, bo przeciwko nim nic nie poradzę. Chiitry symetryzm.

Od prowadzenia polskiej polityki jest polski rząd, który wybieramy co czetry lata.

Ja nie jestem od prowadzenia polityki bo oznaczałoby to dublowanie wysiłku, czyli stratę forsy i czasu. Od tego mam reprezentantów.

Ja nie jestem nawet żaden wujek dobra rada, żeby dawać rzadowi dobre rady, bo nie mam dostępu do poufnych i mniej poufnych informacji. Wręcz przeciwnie byłbym zaniepokojony gdyby takie moje rady rząd przyjmował, więc ich nie udzielam.

Ja jestem blogerem-amatorem, który stara się, zamiast interwniować rano i wieczorem w polską rządową politykę, opisywać procesy społeczno-polityczne i je interpretować, bo akurat do informacji jakie są potrzebne w tym względzie, mam dostęp.

I to samo doradzam kolegom i koleżankom z Nieporawnych, by nie zastępowali rządu i nie popadali w urojenia i uroszczenia oraz emocjonaną bieżączkę polityczną w trybie on-line, bo to grozi ośmieszeniem.

Znaj proporcją, Mocium Panie. 

Sprowokował mnie jeden z komentatorów odsyłając do Pani komentarza, więc powtórzę swoją opinię w sposób bardziej konkretny, bo do Pani nie docierają pewne rzeczy. Otóż nie interesują mnie Pani dywagacje na temat wyrwanych z szerszego kontekstu i powiązań wydarzeń politycznych. Dane wydarzenie samo w sobie można interpretować na różne sposoby.

Pokażę teraz sposób Pani:

Wyrwane z kontekstu wydarzenie obudowuje Pani onucami, w nawiazaniu do jednej z komentatorek, emocjonalnymi - chazarowie, cienkie Bolki, itd i ten tłok epitetów ma sprawić wrażenie,że Pani się stara rzeczowo, merytorycznie i patriotycznie interpretować owo wydarzenie.

Ja takiego badziewia, droga Pani, nie kupuję, ja wymagam opisania całego procesy politycznego, do którego Pani psim obowiązkiem, tu daję wyraz emocjom analitycznym, jest wstawić to opisywane wydarzonko polityczne i dopiero wtedy je, w świetle owego procesu, interpretować. Taka jest właściwa metodologia.

Musi też Pani zadać sobie i innym komentatorom pytanie -  jaki jest cel komentowania tu na portalu wydarzeń politycznych ?

Celu praktycznego nie widzę, bo w ten sposób powiększenia naszej wiedzy nie osiągnie Pani. Osiągnie Pani tylkowzrost poziomu emocji i wykluczenie rozumu. Mogę za to dopuścić myśl, że chce pani wywołać chaos, wprowadzając chaos do komentowania, a w mętnej wodzie łatwiej łowić ryby. Jednak aż tak podejrzliwy nie jestem i sądzę, że padła Pani ofiarą typowej choroby internetowej zwanej bieżączką polityczno-emocjonalną.

Mam do czynienia z polemistami ze strony lewackiej i u nich widać tę metodolohgię w czystej postaci - tam są czyste emocje wywołane traumami psychicznymi i niemożliwoscią realizacji swoich zachcianek. U Pani do głosu dochodzi brak metodologii plus zniecierpliwienie długością trwania procesów polityczno-społecznych plus owa internetowa bieżączka, co razem bardzo zbliża się do myślenia utopijnego właściwego lewactwu.

Na tym poprzestanę, bo nie mam zamiaru wzmagać poziomu emocjonalności na portalu.Dodam tylko,że celem komentowania powinno być przedstawienie zbioru czynników występujących w procesie politycznym i wyjaśnienie jak one kształtują politykę i ewentualnie, na tym tle, zinterpretować miejsce danego wydarzenia. Nie da się tego celu osiągnąć w ramach bieżączki politycznej i interpretowania każdego wydarzenia osobno, w oderwaniu od pełnego procesu i pełnego kontekstu.

Media elektroniczne, a szczególnie internet ujawniają, wbrew intencjom uzytkowników, natychmiast ich postawy i mentalność. Pycha, popędliwość i ignorancję. któlują, a są to cechy z natury rzeczy lewackie i sprzeczne z etosem konserwatywnym, który preferuję I będę to, z racji kompetencji zawodowych i politycznych, nieodmienni wytykał winowajcom, więc proszę nie liczyć na taryfę ulgową.

Jak nie potrafisz, nie pchaj się na afisz. Nie ma przymusu komentowania w trybie umysłowefgo rozwolnienia.