Co zrobić z gówniarami z PO-czesnej

Drodzy Państwo, powoli, ale systematycznie tracę cierpliwośći, gdy jakaś pani Pimprztycka czy inna Cipcialska z PO-czesnej wypowiada sią dla TVP, że wyjdzie na ulicę. Wyjdą na ulicę ? One się zachowują, jakby sporą część życia na ulicy spędziły zawodowo. Nie toleruję durniów, którzy nie przyczynili się w żaden sposób do zdobycia prawa do wolności słowa, a innym chcą tę wolność dawkować..

No bo czym zasłużyły się dla Polski panie Pimprztycka czy Cipcialska ?

Nie uważam się za czlowieka, który poświęcił Polsce wszystko co mógł, ale swój drobny udział miałem, jak wielu innych. I w imieniu tych wielu innych chciałbym się tutaj wypowiedzieć, podkreślając ten ich udział, który Lech Wałęsa w publicznych wypowiedziach lekceważy lub neguje.

Otóż ten mój udział, nawet taki mały jakim on był, nie byłby mozliwy bez udziału zwykłych normalnych chlopaków w wieku 16 – 20 lat, którzy najbardziej dostali w kość od komuny. Długi pobyt w esbeckim areszcie i kontakty z esbecją i służbą więzienną nie należały wtedy do przyjemnosci. Ja i starsi członkowie grupy, jako pracownicy uczelni, dzięki zdecydowanemu poparciu innych pracowników, byliśmy w dużo korzystniejszej sytuacji niż aresztanci z innych grup zawodowych, bo esbecy zainteresowani studiami zaocznymi, bali się ryzykować i posuwać do twardych represji w obawie przed nieuchronnym i mało uchwytnym rewanżem. Mimo rozmaitych oczywistych niedogodności, dla mnie osobiście pobyt w pudle okazał się dodatkową atrakcją zapewniającą trudne do zdobycia w innej sytuacji doświadczenie. Ale moi młodsi kumple, mimo że też trochę chronił ich ten parasol, nie mogli patrzeć na to z tej samej perspektywy.

Żaden parasol natomiast nie chronił zwykłych robotników, dzialaczy z innych zakładów pracy, którzy byli narażeni na znacznie surowsze represje. Dlatego gdy słyszę owe pańcie z PO-czesnej czy cymbałów z KODu, broniących donosicieli, to mam jedno tylko do powiedzenia: “stulcie mordy”. Może by tak im ogolić te głupie łby ?