Rozmowa urzędnika z petentem
Zadałem sobie trud odsłuchania (ponad godzina).Zawsze sobie zadaję przy podobnych sprawach - o ile jest dostęp. Po prostu irytuje mnie i obraża gdy rozmaite media uważają ,że powinniśmy słyszeć tylko to co pismak pokaże nam palcem i jeszcze objaśni w dowolnie prawdopodobny sposób.
Pierwsza rzecz , która rzuca się w oczy to, podchodząc jak w tytule, jest zupełnie nie do przyjęcia gdy szef urzędu zdradza konflikty w swojej instytucji, motywy faktyczne czy domyślne działania innych urzędników czy jakieś ich kontakty lub powiązania z innymi znaczącymi decyzyjnymi osobami. Moim zdaniem to się kwalifikuje jako naruszenie tajemnicy (informacje służbowe, poufne ) choć źle skonstruowane procedury w urzędzie (brak regulaminu czy zasad określających co tą tajemnicą jest ) skutkują brakiem odpowiedzialności. Pewnie młodzi nie pamiętają ale tajemnica to był kiedyś taki temat jak dziś RODO czy ciasteczka i całkiem serio to działało a potem jakoś się rozpłynęło w dekadzie tuskowszczyzny.
Druga rzecz to oczywiście rozwlekła grubo aluzyjna opowieść o niedostatkach pracy na urzędzie , zjawisku zasysania ludzi inteligentnych przez prywatne firmy, zabarwiona osobistą frustracją , przedstawianiem siebie jako obrońcy rodzimego kapitału, rozumiejącego konieczność wynagradzania za faktyczny wysiłek i efekty , również poza ustalonymi godzinami pracy i wreszcie kadzenie LC jako prekursorowi autentycznie motywacyjnego systemu premiowania menedżerów w jego spółkach. Słucha się tego z obrzydzeniem , tej pseudointeligentnej rozwlekłej narracji sprawnionego wessania,ja już wolę Rywina przechodzącego od razu do rzeczy.
Rzecz trzecia to sama „propozycja korupcyjna”. Otóż to na pewno nie jest to (jak pisze GW) oferta pozyskania przychylności szefa KNF przy procesie wychodzenia banku Getin na prostą. Wręcz na koniec rozmowy pada zapewnienie ,że niezależnie od tej rozmowy i sprawy w niej poruszonej ta przychylność będzie. Reakcja LC jest żadna i na kwotę i na nazwisko prawnika. Co tylko dowodzi ,że sprawa ogadana już wcześniej wstępnie a teraz tylko miała być konkretyzacja. A o co chodzi? Więc jeśli to jest 1% i 40mln to mówimy o 4mld. I szef KNF wyraźnie mówi o znaczącym wzroście aktywów w perspektywie trzech lat a przecież restrukturyzacja przynosi spadek aktywów, co najwyżej poprawę ich jakości, przeszacowanie , uwiarygodnienie spółki ale na pewno nie wzrost wartości. Wcześniej mowa o planie forsowanym przez innego członka komisji szefa BFG – upadłość , przejęcie przez państwowy bank i DOKAPITALIZOWANIE ok 2mld. I to jest dobry punkt odniesienia – uświadamia ,że są dwa problemy - jednym jest formalne niespełnianie wskaźników wypłacalności a drugim to że bank aby w miarę pewnie i normalnie funkcjonował z odziedziczonymi ryzykami prawnymi (polisolokaty, misseling, kredyty frankowe) wymaga dokapitalizowania.
Moim zdaniem chodzi o deal związany z pozyskaniem nowego inwestora do spółki. I jest w tym kontekście ciekawe jak po ujrzeniu wizytówki LC zaczyna wtrącać do rozmowy wątek jego niedoszłego interesu z Rotschildem czy jego donacji na rzecz żydowskich fundacji. Dlatego pozwolę sobie na domysł ,że inne było nazwisko prawnika, takiego którego zwykła stawka dzienna jest odpowiednio wysoka, i który nie zajmuje się drobnymi geszeftami i też myślę,że szef KNF mówiący ,że dlaczego w Polsce mają być względy dla kapitału niemieckiego czy włoskiego ma na myśli swoje względy dla kapitału równie niepolskiego.Przewijają się też krótkie sformułowania (w kontekście Getina) o „normalności” „zwykłości” sytuacji , braku podstaw do niepokoju co też bym widział w takim kontekście specyficznego plemiennego języka i widzenia styku biznesu i polityki. Gdy LC mówi ,że przez 14 lat nie wyjmuje zysków z banku aby ten rósł to też mi pasuje. Tak się robi aby firmę z dużym zyskiem sprzedać przy tym tu niekoniecznie chodzi o zysk finasowy ale o wejście do innej ligi graczy, elitarnego klubu.gdzie już nie trzeba liczyć zysków tylko udział i wpływy.
Oczywiście powyższy akapit to tylko spekulacja ale czyż nie bardziej rozumnie tłumacząca zapis na taśmie niż wersja GW?
Ja już pisałem po co komuś może być potrzebny mały prywatny bank znany z agresywnej polityki na rynku, z ryzykownych produktów. Można użyć jako platformę albo do spekulacyjnej bańki albo zupełnie legalnego ale bardzo ryzykownego interesu gdzie z czasem większość ryzyka zostanie przeniesiona na innych a pierwotny kapitał wycofany. Mamy w Polsce okres dobrej koniunktury więc na pewno amatorzy tego typu zarobku się pojawią. Są produkty bankowe , na których zarabia się zawsze w takich okresach ale jest problem jak je całościowo skalkulować gdy realia makro się zmienią. Natomiast w powszechnej opinii nie ma zrozumienia w czym tkwi ryzyko ,i że bank , który przeszarżował zapłaci za to za 3-5 lat a póki co będzie miał świetne wyniki. Fajna sprawa – w sprzyjających warunkach można nawet jak ktoś chce i go to bawi ,wyjść z cienia i grać światłego kapitalistę dobroczyńcę a w niesprzyjających to będzie afera Getin. Tak jak jest afera GB a nie afera założycieli GB.
Czyli reasumując 40mln to jest za pośrednictwo , skojarzenie i graczem innej ligi i za CAŁOŚCIOWĄ przychylność szefa KNF w trakcie CAŁEJ operacji, której tylko początkiem jest restrukturyzacja i poprawa wskaźników Getina. (inaczej kwota jest niedorzeczna w stosunku do kapitału czy zysków Getin)
I cóż - rodzi się naturalne pytanie czy aby podobna całościowa prychylność nie towarzyszyła operacji Getback. Formalnie KNF jest tam ok ale... w tej tasmie LC jest fragment gdy szef KNF mówi ,że zna sytuację w Getinie bo ...rozmawiał z audytorem . Nie bardzo to formalne. I to niestety rodzi podejrzenie ,że w sprawie GB tez nieformalnie ale świetnie znał dużo wcześniej sytuację.
I tak mi się jeszcze nasunęło ,że w tej długiej rozmowie padają rozmaite banały ale ani razu ten o ochronie klientów, czy interesie klientów instytucji finansowych. Dość chyba symptomatyczne. Idę o zakład ,że identycznie jest w przypadku innych ponoć nas chroniących instytucji (RPO z pewnoscią) Liczy się system , jakieś dziwne układy i ICH wartości, interesy samozwańczych elit.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1694 odsłony
Komentarze
Bardzo przepraszam...
15 Listopada, 2018 - 12:54
...ale takie rozmowy banksterskie kojarzą mi się z domem publicznym ponieważ są niemoralne z założenia.
To tak jakby analizować rozmowy alfonsa z prostytutkami.
Natomiast cała afera KNF - to jedynie następny temat w stylu "mama Madzi"...dla tych co nie oglądają seriali.
Państwo polskie stoi aferami od kilkudziesięciu lat. Każdy nowy rząd dodaje swoje nie wyjaśniając i nie karząc poprzednich.
Cały czas idzie przede wszystkim o zniszczenie Polski ...i tylko o to. Rodzaj afer nie ma znaczenia...czy to ten bank czy tamten...czy to ten premier czy inny...nie jest istotne. Polska jest systematycznie zniewalana....mimo świętowania niepodległości.
Polecam dostępną w internecie prawdziwą analizę sytuacji
Andrzej Leszek Szcześniak JUDEOPOLONIA II
ANATOMIA ZNIEWOLENIA POLSKI
Niniejsze opracowanie poświęcone zostało analizie dążeń pewnych ugrupowań żydowskich do realizacji dywersyjnych planów zniszczenia Państwa Polskiego I stworzenia odpowiednika dawnej Judeopolonii na ziemiach polskich.
Verita
O jej ,
15 Listopada, 2018 - 13:56
3 lata i sprawa byłaby na prostej -
Ktoś wiedział jak to zrobić , wystarczyło zlecić obsługę ministerstwa infrastruktury -
Jaka szkoda - wywrócić się na 40 milionach .
w co gra LC?
15 Listopada, 2018 - 23:35
Bo to jest szalone.1. Roztrąbić w mediach ,że była korupcyjna propozycja , udostępnić nagrania gdzie słychać jak ta propozycja 40 mln nie robi na LC żadnego wrażenia , z tym łatwym do skojarzenia faktem że 8 miesięcy się zastanawiał warto czy nie warto? 2,Podać do sądu swoich własnych menedżerów sprzedaży , zarzucić że miesiącami sprzedawali obligacje GB bez wymaganych zezwoleń i bez wiedzy zarządu i rady nadzorczej . Serio? co to za bank co prawnik nie opiniuje nowych produktów? Ktoś ma w to uwierzyć?J
Jak teraz przeciętny posiadacz depozytu w bankach Czarneckiego ma mieć zaufanie do tych instytucji?
To jest jakieś harakiri w tej branży. Uruchomić czynniki psychologiczne, zupełnie nieprzewidywalne. Jak akcje na giełdzie lecą i jest w trakcie procedura naprawcza.
A j taki smaczek w postaci nowych regulacji z Brukseli , do których trzeba szybko dostosować polskie prawo - przejęcia zagrożonego banku , dość niesympatycznych - cały zarząd na zieloną trawkę i wszystkie dodatkowe koszty restrukturyzacji (przejęcia) z majątku akcjonariuszy przy możliwie ograniczonej pomocy. Na pewno urzędnicy z Brukseli z radością zobaczą modelowe działanie swoich pomysłów w takim względnie bezpiecznym środowisku polskim. Potem to będzie argument jak jakiś bank włoski podupadnie - jest rozwiązanie, działa, sprawdzone.Więc jak LC ma liczyć na jakieś zrozumienie dla tej narracji niszczenia przedsiębiorcy przez straszne państwo PIS.Zwłaszcza po tym niepotrzebnie tak głośnym i publicznym wywlekaniu brudu zza kulis atakującym ( i to nieważne że akurat w Polsce)regulacje i regulatora. To jest passe. To jest poza regułami gry.