Stół szwedzki!

Obrazek użytkownika Sławomir Tomasz Roch
Kultura

Nie ma już właściwie w dzisiejszej kulturze imprezy bez stołu szwedzkiego. Co więcej, na palcach można zliczyć ważniejsze konferencje sympozja naukowe, odczyty publiczne, czy zwykłe prywatki (parapetówy) bez stołu szwedzkiego. Zatem jak powstało, skąd wywodzi się to popularne rozwiązanie kulinarno-estetyczno-towarzyskie?! Osobiście od zawsze byłem przekonany, że po prostu ze Szwecji, iż to taka szwedzka nleciałość, która się u nas powszechnie przyjęła. Otóż b. się myliłem, choć nie do końca! Słynne, popularne powiedzenie „stół szwedzki” zarodziło się bowiem w moim rodzinnym Zamościu na pięknym Roztoczu. A właściwie, to pod murami potężnej twierdzy Zamość w b. trudny czas Potopu szwedzkiego. Jednakowoż, wciąż b. mało ludzi o tym wie, zdaje sobie z tego sprawę. A przecież jesteśmy właśnie w gorącym czasie karnawału (co prawda mocno przytłumionym przez krwawą wojnę i wielkie cierpienie ludzi na Ukrainie)!

By nie być gołosłownym zerkamy na oficjalną stronę informacji turystycznej miasta Zamościa i czytamy, iż cała rzecz miała miejsce podczas napaści Szwedów na Rzeczpospolitą, był to rok 1656. Wojska króla szwedzkiego Karola X Gustawa z powodzeniem podbijały kolejne ziemie polskie, najeźdźcy odnosili ogromne sukcesy zajmując następne województwa w głębi I Rzeczypospolitej. Były jednak trzy twierdze, które nie uległy Szwedom i wciąż stawiały zacięty, skuteczny opór, były to Gdańsk, Jasna Góra i właśnie Zamość. W Zamościu rządy sprawował wnuk fundatora miasta – Jan Sobiepan Zamoyski. Wojska szwedzkie stanęły pod murami miasta, które było dobrze ufortyfikowane i uzbrojone. Mimo ciągłego ostrzału, Twierdza nie uległa.

Król Karol X Gustaw uciekł się wtedy do podstępu..... . Przekazał Zamoyskiemu wiadomość, że wycofa swoje wojsko spod Zamościa i w związku z tym chciałby zjeść z dzielnymi obrońcami posiłek pożegnalny w murach twierdzy. Na szczęście nasz włodarz miejski nie był ciemię bity i zwyczajnie przejrzał podstęp Szweda. Wiedział, że wpuszczając wojska króla straci miasto, jednak gościnność nakazywała ugościć tak znamienitą postać. Jan Sobiepan Zamoyski nakazał więc rozstawić stoły, a na nich wystawić najlepsze trunki i półmiski z wykwintnym jedzeniem. Czego tam na tych stołach nie było?! Nie wystawiono jednak ław ani krzeseł, stąd król i jego armia musieli jeść na stojąco trzymając talerze w rękach. Od tej pory, poczęstunek na stojąco nazywany jest właśnie stołem szwedzkim.

Przypisy:

[1] ]]>http://zci.zamosc.pl/page/392/legenda-stolu-szwedzkiego.html]]>

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (9 głosów)