"Nemo iudex in causa sua" i "Noblesse oblige", a przecież "Pacta sunt servanda"...

Obrazek użytkownika Obserwator
Kraj

Zdaje się, że sędziom Trybunału Konstytucyjnego woda sodowa wyparła część szarych komórek (pytanie jak dużą część i któym).

Otóż w Konstytucji, tej co to ma być dla nich rzekomo punktem odniesienia do oceny ustaw, jest kilka słów o warunkach (a nie przywilejach) sprawowania urzędu sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Konkretnie mówi o tym art. 195 Konstytucji, szczególnie w ust. 3


"...Art. 195.

1. Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego w sprawowaniu swojego urzędu są niezawiśli i podlegają tylko Konstytucji.

2. Sędziom Trybunału Konstytucyjnego zapewnia się warunki pracy i wynagrodzenie odpowiadające godności urzędu oraz zakresowi ich obowiązków.

3. Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego w okresie zajmowania stanowiska nie mogą należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów...".

 

Nie od rzeczy będzie przypomnieć p. Rzeplińskiemu oraz jego kolegom i koleżankom z pracy, że wynika z tego wprost, iż Suweren (czyli Naród) zawarł w Konstytucji NIEZBĘDNE WYMOGI do tego, by ten akurat urząd piastować.

Jeżeli słyszę, że rzekomo Konstytucja GWARANTUJE sędziemu niezawisłość i niezależność, no to niby jakim cudem? Świętego z niego robi? Może jeszcze do kompletu zapewnia dożywotnie dziewictwo !?!

Niezwisłość i niezależność to nie jest GWARANCJA konstytucyjna, to jest WYMÓG konstytucyjny i twierdzić na trzeźwo i nie w żartach coś innego może tylko ignorant, co samo w sobie dyskwalifikuje jako sędziego, a co dopiero sędziego Trybunału Konstytucyjnego. 

Odnoszę wrażenie, że wybór na stanowisko sędziego Trybunału Konstytucyjnego nie odbywał się w drodze przymusu bezpośredniego, zaś kandydat musiał zaakceptować swoją kandydaturę, a w związku z tym PRZYJĄŁ NA SIEBIE ZOBOWIĄZANIE, że w wypadku przyjęcia na to stanowisko nie będzie w okresie jego zajmowania prowadził działalności publicznej nie dającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów. I pilnowanie tego jest jego psim (a w zasadzie sędziowskim) obowiązkiem !!! Obowiązkiem, a nie łaską. To sędzia ma OBOWIĄZEK zamknąć się w wieży z kości słoniowej i unikać jakichkolwiek sytuacji, które mogą być pretekstem do postawienia zarzutu uchybienia niezależności i niezawisłości !!!. A w wypadku pojawienia się wątpliwości, natychmiast to wytłumaczyć, zaś przy konkretnych zarzutach zawiesić piastowanie urzędu i postawić się do dyspozycji zlecającego, czyli Parlamentu. Proste?

Zobwiązał się? Zobowiązał. Dotrzymuje? A jak pogodzić publiczne zajmowanie stanowiska w sprawie Trybunału Konstytucyjnego, w dodatku stronniczego, z zasadą niezawisłości sędziowskiej? Jak już się zgodziło na pracę za dwie dychy miesięcznie, to "Noblesse oblige", a przynajmniej "oblige" lojalność wobec pracodawcy.

"Pacta sunt servanda", drodzy Państwo, jak się podjęło zobowiązanie to trzeba go dotrzymywać, inaczej druga strona (czyli Naród) może ustami swoich przedstawicieli od umowy odstąpić, żądając zresztą przy okazji odszkodowania na zasadach ogólnych (niby to sędziowie, ale przypomnę dla porządku Kodeks Cywilny:

"...Art. 4921 . Jeżeli strona obowiązana do spełnienia świadczenia oświadczy, że świadczenia tego nie spełni, druga strona może odstąpić od umowy bez wyznaczenia terminu dodatkowego, także przed nadejściem oznaczonego terminu spełnienia świadczenia.

Art. 493.

§ 1. Jeżeli jedno ze świadczeń wzajemnych stało się niemożliwe wskutek okoliczności, za które ponosi odpowiedzialność strona zobowiązana, druga strona może, według swego wyboru, albo żądać naprawienia szkody wynikłej z niewykonania zobowiązania, albo od umowy odstąpić.

§ 2. W razie częściowej niemożliwości świadczenia jednej ze stron druga strona może od umowy odstąpić, jeżeli wykonanie częściowe nie miałoby dla niej znaczenia ze względu na właściwości zobowiązania albo ze względu na zamierzony przez tę stronę cel umowy, wiadomy stronie, której świadczenie stało się częściowo niemożliwe. ...").

 

Jeżeli więc sędzia Trybunału Konstytucyjnego łamie publicznie i ostentacyjnie swoim postępowaniem przyjęte zobowiązanie do świadczenia, oświadcza tym samym, że świadczenia nie spełni (zupełnie to samo, co gdyby pijany kierowca zjawił się z zajezdni i pchał za kierownicę autobusu), a w takim razie WOOON Z ROBOTY !!!

I w sprawie niech orzeka normalny sąd cywilny, warszawski, dwa lata jak z bicza strzelił jeżeli wliczyć apelację.

Ale że "Nemo iudex in causa sua", zaś stan dzisiejszych sądów "jaki jest, każdy widzi", to obecny Parlament powinien powołać specjalną izbę sądu cywilnego do rozstrzygania takich właśnie spraw, jak sprzeniewierzenie się zasadom obowiązującym sędziów. Przy okazji sprawa szybciej się potoczy.

I tyle...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (18 głosów)

Komentarze

... demokratycznie wybrany rząd i prezydenta.

By POstkomuna dalej rządziła i niszczyła Polskę, oraz ją wygaszała, spełniając rozkazy i z Berlina i Moskwy.

Vote up!
13
Vote down!
-1

Jestem jakim jestem

-------------------------

"Polska zawsze z Bogiem, nigdy przeciw Bogu".
-------------------------

Jestem przeciw ustawie JUST 447

#1500438

Wpis blogera Jerze Zerbe robi tu furrore a i reklame naszemu portalowi

 

 

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/pis-zglosilo-swoich-kandydatow-na-sedziow-trybunalu-konstytucyjnego/zpewbp

Vote up!
5
Vote down!
0
#1500482

Nie można komunautów osądzić..bo - sędzia prokurator..i GWna..i GWna..

Nie można afer(Amber Gold i inne) wyśledzić..bo- sędziowie, prokuratorzy i GWna ..i GWna..

Nie istnieje  "seryjny samobójca" bo prokuratorzy , sędziowie i GWna i GWna..

Oto lamet słychać od TK...ich szefa ..zamach na demokracje - demokratyczna..

PiS chce zawłaszczyć..a przecież ..to JA Rzepliński...jestem -NIENARUSZALNY..i to JA RZEPLIŃSKI..stoję na obu nogach i nad wszystkim!

Co tam supermen Godzille, Robin Hoody i inne ..to JA - Rzepliński jestem -nietykalny!!!!

Ja - umowy międzynarodowe.. zatwierdzam i niech mi PiS podskoczy..

To ,ja - Rzepliński..mogę prezydenta ,jak będę chciał..odwołać..

To ja-  Rzepliński..będę decydować o Smoleńsku.

.to JA.. I...i...JA -Rzepliński świadom roli jaka mi PZPR po przemianach wyznaczyła optuję aby WŁADZA ABSOLUTNA..była w moich rękach i jestem za władzą absolutną!!!

w obronie demokracji -musi być władza absolutna..Tak jak było za Po i PSL-u..

Jeśli KOMUNA rządzi..to władza absolutna jest dobra!!

! Ale jak PiS..chce ją uszczuplić..a -to jest zamach na demokrację .. I to jawny!!!!

Dlatego MY -Rzepliński..towarzysze polscy i radzieccy..aż po Merkel..i międzynarodową jedność socjalistyczną...MY -Rzepliński ..nie damy się .. Bo, jak MY -Rzepliński się damy..to, to będzie BUL..BUL na całego..

I Smoleńsk i seryjny samobójca i Mirosławiec ...i ryj od koryta..

Pozdrawiam..

Vote up!
9
Vote down!
0

poko

#1500445

Ale jestem w stanie przeznaczyć sporą kwotę na opracowanie koncepcji 'wszyscy won' jaką upowszechnił W.Cejrowski. I żeby nie było wątpliwości - chodzi o tzw. Wymiar sprawiedliwości

Vote up!
8
Vote down!
0
#1500446

Dziękuję za tę analizę, która wskazuje jak obalić tę zda się nienaruszalną strukturę instytucji wyjętej spod wszelkich reguł! Tu nie można ustąpić ani na piędź!

Vote up!
6
Vote down!
0
#1500447

Witaj Janku

 

Dotknąłeś bardzo ważnego problemu etyki sędziowskiej. Już wkrótce się przekonamy ile są warci ci ludzie. Wg. mnie marne kwalifikacje moralne powinny automatycznie wykluczać sędziego z urzędu. Tak się jednak nie dzieje, bo cały system jest ciągle oparty na fałszu i pozorach.

Ja bym ich ścigał prawnie za udział w przygotowaniu czerwcowej ustawy.

 

Serdeczności

Vote up!
9
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1500448

Za szykowanie zamachu, na demokratyczne wybranego prezydenta i rząd.

Vote up!
7
Vote down!
0

Jestem jakim jestem

-------------------------

"Polska zawsze z Bogiem, nigdy przeciw Bogu".
-------------------------

Jestem przeciw ustawie JUST 447

#1500452