20 lat bezprawia czyli jałowość sporu Prezydenta z PiS

Obrazek użytkownika Obserwator
Kraj

Zdaje się, że spór Prezydenta z PiS o metodę wyboru sędziów do KRS jest zupełnie bezprzedmiotowy, a to z prozaicznej przyczyny - chyba A.D. 2017 nie mamy po prostu w Polsce sędziów !

Powiało grozą? A chyba niesłusznie, bo scenariusz Cejrowskiego "Wszyscy WOOON !!!" robi się bardziej niż prawdopodobny, ba, nawet nie trzeba tego robić, wystarczy przeczytać uważnie Konstytucję...

Otóż, szanowni Państwo, zgodnie z art. 179 Konstytucji "Kwaśniewskiego": "...Sędziowie są powoływani przez Prezydenta Rzeczypospolitej, na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa, na czas nieoznaczony...", a owa Konstytucja weszła w życie 17 października 1997 r.

Ponieważ Krajowa Rada Sądownictwa istniała na podstawie Ustawy z 20 grudnia 1989 r., zaś jej kadencyjność jest w tejże Ustawie (z późn. zm.) jasno określona, jej członków dotyczą przepisy przejściowe zawarte w Konstytucji w rozdziale XIII.

Tyle że rozdział XIII Konstytucji nic nie mówi o kontynuacji misji władzy sądowniczej przez sędziów nominowanych PRZED jej wejściem w życie, bo w ogóle nic nie mówi o stanowiskach bez określonych granic kadencji. A jeżeli Konstytucja czegoś nie przewiduje, TO CZEGOŚ TAKIEGO W PAŃSTWIE PRAWA NIE MA I BYĆ NIE MOŻE. Mówi o tym podstawowa zasada legalizmu, że każda władza w Polsce działa w ramach i na podstawie prawa, więc MUSI istnieć konkretny przepis aby któraś władza coś mogła. No a tu jest dziura - co prawda zasada praw nabytych mówi, co mówi, ale o ile przywileje związane z otrzymaniem nominacji sędziowskiej są prawami nabytymi, o tyle sama nominacja nie jest prawem tylko ich podstawą, jeżeli podstawa wygasa, prawa pozostają, ale w drugą stronę to nie działa, z racji ochrony praw nabytych nie wynika ochrona podstawy ich nabycia...

Ale nic to, przecież po wejściu w życie Konstytucji ciągle jeszcze funkcjonuje (na podstawie przepisów przejściowych) "stara" KRS. Tworzy ją w owym czasie (tj. pomiędzy 17 października 1997 a 24 marca 1998 roku) osiemnastu sędziów, przy czym wszystkim sędziom kadencja wygasa właśnie 24 marca 1998 r.

Tak więc wnioski KRS z tego okresu do Prezydenta RP, zawierające propozycje nominacji sędziowskich, są oczywiście zgodne z Konstytucją "Kwaśniewskiego". I takie wnioski zostały wystosowane dwa razy i na ich podstawie Prezydent powołał sędziów w dwóch terminach: we czwartek 27 listopada 1997 roku (stu czterdziestu dwóch sędziów) oraz we środę 4 lutego 1998 r. (stu trzynastu sędziów). I koniec, więcej nominacji z wniosków "starego" KRS nie było.

Okazuje się, że z tych osiemnastu członków "starej" KRS, ośmiu zostało powołanych do KRS w charakterze sędziów na nową kadencję (byli to: Roman Hauser, Józef Iwulski, Joachim Janik, Juliusz Kleeberg. Bogusław Moraczewski, Włodzimierz Olszewski, Maja Rymar i Adam Strzembosz) a dodatkowo zostało dobranych dziesięć nowych osób, również w tym samym charakterze (byli to: Lech Gardocki, Gabriela Gorzan, Jacek Gudowski, Irena Kamińska, Michał Kopeć, Wacława Macińska, Maria Myślińska, Marek Piertuszyński, Henryk Romanowski i Bronisław Szydło).

Pytanie tylko, czy w świetle nowej Konstytucji osoby te były sędziami, czyli CZY ZNAJDOWAŁY SIĘ NA LISTACH WNIOSKOWANYCH PRZEZ KRS KANDYDATÓW PRZEDSTAWIANYCH PREZYDENTOWI I OTRZYMAŁY NOMINACJĘ W KTÓRYMŚ Z TYCH DWÓCH TERMINÓW !!!

Bo jeżeli nie, to od 25 marca 1998 r KRS działała bez wymaganych Konstytucją 15 sędziów, a w takim razie...

Podejrzewam nieśmiało, że żaden prawnik się pod tym nie podpisze, bo jednak instynkt samozachowawczy jest silniejszy, ale -sorry Winnetou - Konstytucję w Polsce stosuje się wprost, a jej zapisy są w tym względzie oczywiste...

Tak więc publicznie zadaję pytanie: czy nie mamy przypadkiem w Polsce co najwyżej dwustu pięćdziesięciu pięciu sędziów?

Halooo, czy leci z nami pilot ?!?

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (8 głosów)