Co by było, gdyby...

Obrazek użytkownika WTQ
Kraj
Co by było gdyby niebo było zielone? A co, gdyby woda była trująca? Ludzie od wieków stawiali sobie nurtujące ich pytania i szukali na nie odpowiedzi.
Jeszcze w czasach starożytnych na podobnej zasadzie filozofowie greccy szukali odpowiedzi na wiele kwestii.
W wiekach nowożytnych stawianie sobie problematycznych pytań stało się podstawą wielu nauk, które rozwinęły się głównie dzięki eksperymentom zainicjowanym trudnym pytaniem.
I nie ma w tym nic dziwnego. Jesteśmy ludźmi. Uczymy się całe życie. Czasem na błędach, czasem na doświadczeniach naszych poprzedników, a czasem rozwiązania szukamy w filozoficznej zadumanie.
Jednak szukanie odpowiedzi na pytania to jedna rzecz, która pomaga nauce i wielokrotnie chroni uczonych przed popełnianiem błędów. Inną rzeczą z kolei jest wyobrażanie sobie rzeczy nierealnych, albo przynajmniej mało prawdopodobnych.
Kto z nas nie zastanawiał się, co by było gdybyśmy trafili wszystkie liczby w „totka”? Albo jak potoczyłoby się nasze życie, gdyby piękna kobieta na ulicy zaprosiła nas na kawę?
Fantazje od zawsze towarzyszyły ludziom. Czasem były kreatywne i prawdopodobne, czasem od ich realizacji dzielił nas jeden krok, ale często były to jedynie pobożne życzenia. Chciałbym dziś podzielić się moją fantazją.
Co by było, gdyby w Polsce nastąpiły zmiany? Gdyby rząd polski zaczął współpracować z opozycyjnymi ugrupowaniami, gdyby pomiędzy premierem i prezydentem powstało jedno, silne i stabilne stanowisko.
Co by było, gdyby interes Polski i obywateli naszego kraju stał się jedyną i najważniejszą zasadą każdego polityka? Jak wyglądałoby dziś nasze miejsce w Europie, gdyby wszystkie wysiłki naszych polityków przestały skupiać się na wewnętrznej walce z oponentami, a zostałyby skierowane do walki o pozycję Polski?
Co by było, gdyby posłowie przestali martwić się o poparcie i głosy wyborców i w pełni oddali się służbie swoim regionom. Co by w końcu było, gdyby w wyniku zgodnej polityki w państwie znaczna większość obietnic wyborczych została zrealizowana, ludziom żyłoby się lepiej, a Polska byłaby silnym europejskim krajem ze stabilną gospodarką.
Wyobraźmy sobie przez chwilę, że posłowie Niesiołowski i Palikot całą swoją siłę włożą w obronę naszej racji stanu na forum Unii, że mieliby pełne poparcie wszystkich opcji politycznych, że zniknęłaby z ich ust krytyka wobec naszych rodaków.
Wyobraźmy sobie pozycję Polski jako lidera krajów Europy środkowo-wschodniej, zbudowanej na uznaniu i poparciu wszystkich naszych sąsiadów. Wyobraźmy sobie wdzięczność Gruzji wobec solidarnej polityki, jaką Polska zgodnie prowadzi wobec obrony suwerenności kaukaskiego kraju.
Wyobraźmy sobie bezradność i dezaprobatę Rosji i Niemiec, które cieszą się z każdej porażki naszego kraju na forum Europy.
Chciałbym zobaczyć prezydenta i premiera stojących ramię w ramię podczas europejskich szczytów, wspólnie broniących naszych interesów. Chciałbym w końcu zobaczyć Polskę silną, szanowaną, a naszą władzę życzliwą wobec obywateli oraz polityków innych opcji politycznych.
Na koniec zastanówmy się, co by było gdyby wśród liderów danych ugrupowań pojawiła się odrobina dobrej woli…

 

Brak głosów

Komentarze

Tak jak piszesz - pofantazjować zawsze można. Polityka taka nigdy nie będzie, ani w Polsce, ani na świecie. Nawet w systemie jednopartyjnym są ambicjonalne potyczki i zwykła walka różnych opcji - wygrywa sprytniejszy. Bez tego polityka zamieniłaby się w bezkształtną papkę. Niestety w demokracji decyduje większość która zazwyczaj jest głupia.

Wg. mnie Tusk i Kaczyński i tak nieźle sobie teraz radzą w porównaniu z tym co było wcześniej.

Vote up!
0
Vote down!
0
#15302