TRZEJ KRÓLOWIE W DRODZE DO STAJENKI

Ta historia została opisana w Ewangelii i opowiedziana milionkrotnie. W różnych językach, przez różnych kaznodziei i zwyczajnych ludzi.

Ale także przez naukowców, którzy w oparciu o badania zapisków z przeszłości potwierdzili, że Narodzeniu Jezusa Chrystusa towarzyszyła widoczna na niebie kometa. Naukowcy obliczyli, na jakiej części nieba ta kometa była widoczna nawet w dzień...

Śladem tej komety podążyli Mędrcy ze Wschodu, którzy czytając przepowiednie proroków doszli do wniosku, że ten właśnie Znak towarzyszyć będzie narodzeniu Zbawiciela Świata.

Dziś, gdy na pamiątkę święta Trzech Króli pójdziemy pokłonić się Jezusowi, nie potrzebujemy już widocznej na niebie Gwiazdy. Sam Jezus stał się tą Gwiazdą, która rozświetla mroki naszych dni i prowadzi nas do Zbawienia. Nie jest jednak tak, że żadnych Znaków nie otrzymujemy. My ich najczęściej nie widzimy, gdyż częściej patrzymy w ekran telewizora niż w Niebo.

Oglądając i słuchając bełkotu polityków i mainstreamowych redaktorów nie dostrzegamy zatem, że naszym jedynym Zbawieniem jest Jezus Chrystus. Nie dostrzegamy tej jedynej zbawczej Gwiazdy, która może nas zaprowadzić do stajenki, w której narodził się Bóg.

Ta stajenka nie jest daleko. Droga do niej nie jest też uciążliwa. Nie wiedzie przez pustynie, stepy czy trudne do pokonania góry. Z chwilą Narodzenia Jezusa Chrystusa, z chwilą naszego chrztu świętego – mamy w sobie stajenkę – swoją duszę, która czeka na Narodzenie w niej Pana.

Niewiele potrzeba, by w tej stajence zechciał narodzić się Syn Boży. On przecież przyjdzie do każdego, który go z miłością przyjmie. Oczyśćmy więc nasze dusze i umysły na przyjście Pana. Odrzućmy to całe zło, które nie tylko że nas otacza, to wtłacza się do naszych domów, umysłów i serc.

Wspominając święto Trzech Króli, przypomnijmy sobie ile potężnych władców a także satrapów w końcu ugięło swe kolana przed Jezusem... 

Bo On czekać będzie na każdego z nas do końca naszych dni. Niektórzy jednak nie zdążą oczyścić swojej stajni na Narodziny Chrystusa, choć nie jest to wysiłek wielki.

A przecież któregoś dnia także wyłączy się program telewizyjny i przed oczami pozostanie już tylko czarny ekran. Bez żadnej nadziei na światłość zbawczej Gwiazdy, którą jest Jezus Chrystus.

Pójdźmy więc wszyscy do stajenki, 

Do Jezusa i Panienki...