Konwejer
Wypowiedz niedokształconego – przynajmniej w zakresie historii najnowszej – sędziego odbija się nadal szerokim, medialnym echem. Wśród jasnopolskich autorytetów i polityków ujawniają się nieoczekiwanie kolejni eksperci od metod stalinowskich.
Dwukrotnie skomentowałem na NP. tzw. sprawę sędziego Tuleyi. W obydwu przypadkach przywołałem sławny spis tortur stosowanych wobec więźniów politycznych autorstwa Kazimierza Moczarskiego. Ponieważ komentarze te przeszły bez echa, postanowiłem wkleić fragment pisma Mocżarskiego, wystosowanego do Naczelnej Prokuratury Wojska Polskiego w 1955 roku. Oto on:
'W czasie śledztwa prowadzonego przeciwko mnie na okoliczności mej rzekomej współpracy z Niemcami (inkryminowane mi rozpracowywanie lewicowców) zostałem - w okresie od 30 XI [19]48 do 22 IX [19]52 - poddany przez oficerów i podoficerów b. MBP: ppłk. Duszę Józefa, mjr. Kaskiewicza Jerzego, kpt. Chimczaka Eugeniusza, kpt. Adamuszka Adama, ppor. Szymańskiego Tadeusza, st. sierżanta Mazurkiewicza i sierżanta Stanisława Wardyńskiego (lub Wardeńskiego, Wardęskiego) czterdziestu dziewięciu następującym rodzajom maltretacji i tortur:
bicie całego ciała ("gdzie popadnie"): l) ręką (Dusza, Kaskiewicz, Chimczak), 2) policyjną pałką gumową (Dusza, Kaskiewicz), 3) drążkiem mosiężnym (Dusza), 4) drutem (Dusza oraz oddziałowy Stanisław Wardyński lub Wardeński, Wardęski), 5) drewnianą linijką okutą metalem (Dusza, Kaskiewicz, Chimczak), 6) kijem (Dusza), 7) batem (Kaskiewicz), 8) suszką i podstawą do kałamarza (Chimczak, Adamuszek); bicie szczególnie uczulonych miejsc ciała: 9) nasady nosa - pałką gumową (Dusza), 10) wystających części łopatek - pałką gumową (Dusza), 11) podbródka w okolicy gruczołów, które obrzękają przy tym do rozmiarów "świnki" - pałką gumową (Dusza), linijką (Dusza, Kaskiewicz), 12) stawów barkowych - pałką gumową, 13) wierzchniej części nagich stóp w okolicach palców - batem obciągniętym w tzw. lepką gumę (Kaskiewicz), 14) czubków palców rąk - suszką i podstawą kałamarza (Chimczak i Adamuszek), 15) czubków palców nagich stóp - pałką gumową (Dusza), 16) obnażonych pięt (seria po 10 uderzeń na piętę pałką gumową, kilka razy na dzień) - (Dusza); wyrywanie włosów: 17) z wierzchniej części czaszki (Dusza, Kaskiewicz, Chimczak), 18) ze skroni, znad uszu i z karku - tzw. podskubywanie gęsi (Dusza, Kaskiewicz, Chimczak), 19) z brody i wąsów (Dusza, Chimczak), 20) z piersi (Chimczak), 21) z krocza i z moszny (Chimczak); przypalanie: 22) rozżarzonym papierosem okolic ust i oczu (Chimczak), 23) płomieniem - palców obu dłoni (Dusza, Kaskiewicz i Chimczak); 24) miażdżenie palców obu rąk między ołówkami (Dusza, Kaskiewicz); 25) miażdżenie palców stóp (wskakiwanie butami na stopy) - (Dusza, Kaskiewicz, Chimczak); 26) kopanie nóg i korpusu ciała (Dusza, Kaskiewicz oraz oddziałowy Stanisław Wardyński lub Wardeński, Wardęski); 27) kopanie specjalnie w kości goleniowe (Dusza, Kaskiewicz, Chimczak); 28) kłucie szpilką, stalówką itp. (Dusza, Chimczak); 29) szczypanie twarzy i uszu ręką przy pomocy klucza (Chimczak); 30) siedzenie na kancie stołka (Dusza, Chimczak); 31) siedzenie na śrubie, która rani odbytnicę (Dusza); 32) skuwanie rąk do tyłu automatycznymi kajdankami, tzw. amerykankami, oraz zrywanie siłą z przegubów tych kajdanek, które rzekomo nie chciały się otworzyć (Dusza przy pomocy ówczesnego starszego oddziałowego, plut. Tadeusza Szymańskiego); 33) "gimnastyka" - przysiady aż do omdlenia (Dusza); 34) bieganie po schodach (20 - 30 minut) - (dozorował oddziałowy z rozkazu ppłk. Duszy); 35) wielogodzinny karcer (m.in. nago) - (Dusza); 36) zmuszanie do niespania przez okres 7 - 9 dni drogą "budzenia" mnie (stojącego w mroźnej celi) uderzeniami w twarz, zadawanymi przez dozorującego urzędnika b. MBP; metoda ta, nazywana przez oficerów śledczych plażą lub Zakopanem, wywołała u mnie stan półobłąkańczy i spowodowała zaburzenia psychiczne (m.in. widzenia barwne i dźwiękowe), zbliżone do odczuwanych po użyciu peyotlu lub meskaliny (Dusza przy pomocy oddziałowych); 37) wielogodzinna "stójka" w celi na baczność (Dusza przy pomocy oficerów inspekcyjnych i oddziałowych Oddziału XI Mokotowa oraz później (po 11 XI 1950 r.) Pawilonu A Mokotowa); 38) wielogodzinna "stójka" w celi i w pokoju śledczym z rękami podniesionymi w górę (Dusza przy pomocy oddziałowych oraz oficerów inspekcyjnych Oddziału XI i X Mokotowa); 39) pozbawianie paczek od rodziny (Siostra moja stale przysyłała mi paczki żywnościowe, co tydzień, w myśl obowiązującego wówczas regulaminu; z około 70 przysłanych mi paczek dopuszczono do moich rąk około 10 - 15 - reszty paczek nie zwrócono mej Siostrze) - zarządzenie ppłk. Duszy; 40) zmniejszona porcja jedzenia (w czasie największego nasilenia śledztwa otrzymywałem tylko '/2 litra kawy, ok. 350 gr chleba oraz litr wodnistej zupki dziennie), a ponadto w pewnym okresie - tortura pragnienia (przez kilka dni nie dawano mi absolutnie nic do picia) - ppłk Dusza przy współudziale oddziałowych; 41) rewizje nocne w celi, przy czym musiałem (rozgrzany snem) stawać nago na "stójce" w mroźnym przeciągu, spowodowanym równoczesnym otwarciem okna i drzwi celi; taka naga "stójka" w zimowym przeciągu trwała do l godz. (z rozkazu ppłk. Duszy zabiegu powyższego dokonywał oficer inspekcyjny XI Oddziału, nazwany przez więźniów Hiszpanem lub Grubym, wraz z oddziałowymi); 42) wyjmowanie okien w celi w październiku 1949 r. na 24 godziny, przy spaniu pod l kocem, częściowo bezpośrednio na betonie (l siennik na 3 więźniów) - z rozkazu ppłk. Duszy przypilnowywał wykonania Inspekcyjny XI Oddziału oraz oddziałowy Mazurkiewicz; 43) wielokrotne wlewanie do celi kubłów wody (z rozkazu ppłk. Duszy - Inspekcyjny XI Oddziału oraz oddziałowi, m.in. Mazurkiewicz i Stanisław Wardęski czy Wardeński); 44) pozbawienie pomocy lekarskiej, mimo choroby (przez ok. l i pół miesiąca oddawałem mocz z krwią itp.); stan ten trwał z rozkazu ppłk. Duszy do czasu objęcia przez dr Kamińską opieki lekarskiej (b. troskliwej opieki) nad więźniami Pawilonu A; 45) pozbawienie spaceru - z rozkazu ppłk. Duszy; w czasie mego pobytu w więzieniu nie wypuszczano mnie na spacer przez sześć lat i trzy miesiące; po raz pierwszy poszedłem na spacer w dn. 22 września 1952 w celi nr 22 Pawilonu A Mokotowa; dodaję, że w czasie mego pobytu w więzieniu nie byłem kąpany przez 2 lata i 10 miesięcy; 46) maltretacje moralne - wymyślne i chuligańskie obrzucanie mnie i mojej rodziny stekiem obelg, znieważeń, wymyślań przez ppłk. Duszę, mjr. Kaskiewicza, kpt. Chimczaka oraz oddziałowych XI Oddziału Mokotowa (m.in. Mazurkiewicza, Wardyńskiego i wielu innych) oraz ciągłe, codzienne szykanowanie na XI Oddziale przez oficerów inspekcyjnych i oddziałowych - z rozkazu ppłk. Duszy; 47) pozbawienie absolutne kontaktu z rodziną (przez około 4 i pół roku żadnej wieści, żadnego listu od Matki, Żony, Siostry) oraz ze światem zewnętrznym (żadnych gazet itp.), jak również pozbawienie książek (od 30 X1 1948 do 6 X1 1952 nie przeczytałem nawet skrawka drukowanego papieru) - z rozkazu ppłk. Duszy; 48) zadawanie mi tortur moralnych przez: a) oficjalne (choć kłamliwe) oświadczenie mi przez płk. Różańskiego w obecności ówczesnego kapitana Duszy, iż Żona moja Zofia Moczarska, którą bardzo kocham, zmarła na płuca (żona jest gruźliczką), oraz przez b) insynuacyjne oświadczenie kpt. Chimczaka, przystrojone w brudne epitety, na temat nieetycznego rzekomo zachowania się mojej Żony; 49) zadawanie mi tortur moralnych: a) przez mjr. Kaskiewicza, który nazywając mnie - analogicznie do innych oficerów śledczych - gestapowcem, wymalował mi anilinowym ołówkiem na czole duży napis "GESTAPO" i, nie pozwalając mi się myć, kazał mi go nosić w celi i na śledztwie, oraz b) przez ppłk. Duszę, który dla zhańbienia mnie zarządził osadzenie mnie w celi tylko z gestapowcami, m.in. z katem Getta Warszawskiego, gen. SS J. Stroopem. Ppłk Dusza Józef, mjr Kaskiewicz Jerzy, kpt. Chimczak Eugeniusz, por. Adamuszek Adam oraz oficer inspekcyjny [Ludwik Włodarczyk], którego więźniowie nazywają Hiszpanem lub Grubym (obecnie jeden z trzech inspekcyjnych Pawilonu A Mokotowa; chodzi albo w mundurze porucznika, albo po cywilnemu; w r. 1949 nosił w klapie marynarki oznakę uczestników walk w Hiszpanii; wzrost ok. l m 70 cm, otyły, lat czterdzieści parę), a ponadto oddziałowi czy przodownicy: Tadeusz Szymański (ostatnio p[od]porucznik na X Oddziale Mokotowa), Mazurkiewicz (ostatnio st. sierżant na celach ogólnych Mokotowa), Wardęski (Wardyński lub Wardeński) Stanisław (ostatnio st. sierżant w Więzieniu Mokotów) oraz wielu innych oddziałowych, których nazwisk nie znam - wszyscy oni działali, stosując opisane wyżej tortury i maltretacje oraz znęcanie się nade mną przy współudziale oraz z polecenia płk. Różańskiego, płk. Fejgina oraz wiceministra generała Romkowskiego. Generał Romkowski oświadczył mi około 30 listopada 1948 r., w pokoju (celi) śledczym na I piętrze Oddziału X, w obecności płk. Różańskiego, że przejdę "piekielne śledztwo" - co się potem rzeczywiście spełniło. Zaznaczam przy tym, że nie wszyscy oficerowie śledczy, oficerowie inspekcyjni Oddziału XI i Pawilonu A oraz nie wszyscy oddziałowi - mimo widocznych instrukcji i rozkazów z góry, odnośnie maltretowania i torturowania więźniów - stosowali się chętnie i gorliwie do tych zarządzeń".
http://www.rzeczpospolita.pl/specjal_041002/specjal_a_11.html
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3175 odsłon
Komentarze
Konwejer
13 Stycznia, 2013 - 14:16
Ciekawy jestem skad sie taka nazwa wzięła i kto jej pierwszy użył?
Czy to Moczarskiemu przypisuje sie powiedzenie, że Gestapo biło chcąc wydobyc wiadomości, UB na wiadomosciach nie zależalo, bo mieli wlasna rzeczywistosc, niezależna od realnej. ( Bili np. żeby uzyskac fałszywe informacje, albo potwierdzenie wlasnej wersji wydzrzeń, oskarżenie kogos wskazanego itp.).
Pozdrawiam
cui bono
cui bono
@synteticus
13 Stycznia, 2013 - 14:23
O ile mi wiadomo jako pierwsi zaczęli używać tej nazwy Sowieci w latach `30 ub. wieku. Autora oczywiście trudno wskazać, ale można przypuszczać, że był nim jakiś wysoko postawiony enkawudzista...
Przypuszczam, że pochodzi ona od francuskiego czasownika "convoyer", ale to tylko przypuszczenie...
Nie potrafię też odpowiedzieć, czy to Moczarski był autorem przywołanego powiedzenia.
Pozdrawiam
boldandcharm Wiki: Konwejer
13 Stycznia, 2013 - 14:28
boldandcharm
Wiki:
Konwejer (z ang. conveyor taśmociąg) – standardowa metoda przesłuchań przez NKWD i inne policje polityczne w krajach komunistycznych (Polska - UB i Informacja Wojskowa, Węgry - AVH, NRD - Stasi, Czechoslowacja - StB, Rumunia - Securitate itd.) w okresie stalinizmu.
Ale najlepsze na końcu:
Gazeta Wyborcza posądza o stosowanie konwejera CBA w latach 2006-07 w czasie trwania rządów koalicji PiS, LPR i Samoobrony[1][2].
:-))
boldandcharm
@boldandcharm
13 Stycznia, 2013 - 14:31
Ja jednak obstawałbym przy francuskim źródłosłowie. Dlaczego? Ano dlatego, że w porewolucyjnej Rosji było znacznie więcej ludzi znających francuski niż znających angielski...
Ale nie będę się upierał... ;-)
Wiki
13 Stycznia, 2013 - 19:21
boldandcharm
Wiki jako źródło politycznie nacechowane, po raz kolejny, objawiła się w przytoczonym akapicie końcowym.
Pozdrawiam
boldandcharm
@boldandcharm
13 Stycznia, 2013 - 19:28
No, wiki ma swój urok ;-). Specyficzny...
Pozdrawiam
Pomilczmy.
13 Stycznia, 2013 - 14:23
boldandcharm
Tuleya się machnął.
boldandcharm
@boldanchrm
13 Stycznia, 2013 - 14:28
Niewiele miałem - i mam - do powiedzenia o Tuleyi. Dziwi mnie jednak, że w trwającej już od paru dni "dyskusji" medialnej żaden z "naszych" nie odwołał się do tekstu Moczarskiego, aby powściągnąć bezczelny dziamgot Kaliszów, Kwiatkowskich, Stępniów et consortes...
Postanowiłem więc przypomnieć fragment tego wstrząsającego i beznamiętnego świadectwa in extenso.
Pozdrawiam
boldandcharm
13 Stycznia, 2013 - 14:36
Jan Bogatko
...Tuleya się nie machnął. O tym pisałem. On użył tego porównania z premedytacją, z najniższych pobudek, może w podziękowaniu za wręczenie mu przez p. prezydenta Kwaśniewskiego nominacji sędziowskiej.
Celem była dezawuacja PiS - nie faszyści, to stalinowcy. Może jakieś gawno lepiej się przyklei. A historii w szkołach brak. Zwłaszcza najnowszej.
Sytuacja w Polsce przypomina mi medialnie tę z lat 1939/1944 - 1956, kiedy to okupant też uważał polskość za nienormalność.
Pozdrawiam,
ps - ten tekst Moczarskiego powinien wejść do kanonu szkolnego.
Jan Bogatko
Nie machnął się
13 Stycznia, 2013 - 19:32
boldandcharm
Owszem, ale w zestawieniu z Moczarskim, określenie machnął się, zabrzmiało.
boldandcharm
Profesor Gliński o "sprawie Tuleyi"
13 Stycznia, 2013 - 15:13
Przeczytałem właśnie wywiad, którego prof. Gliński udzielił portalowi wPolityce. Pozwalam sobie zacytować fragment dot. "sprawy Tuleyi"
Ta sprawa pokazuje stan świadomości i system wartości, jaki funkcjonuje w polskim społeczeństwie. Sędzia Tuleya, to przecież przedstawiciel polskiej inteligencji - tego nowego typu widocznie. Najbardziej bulwersujące w całej sprawie jest oczywiście porównanie działań CBA do metod stalinowskich. Sędzia Tuleya, jako przedstawiciel inteligencji używa tego typu porównania, o którym powiedzieć, że jest nie do przyjęcia, to mało. Te słowa wynikają chyba z całkowitego niezrozumienia współczesnego świata i świata wartości. A jeszcze gorzej, że potem ta wypowiedź jest popierana przez całą plejadę komentatorów – także przez przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości. To przerażające! Jeśli ktoś nie rozumie, czym był stalinizm, jakie były metody stalinowskie, to znaczy, że nasza cywilizacja wisi na włosku. Bo to jest to samo, co podważanie Holocaustu. Przecież oba były porównywalne, choć poziom hipokryzji i liczba ofiar w systemie stalinowskim były znacznie większe. Jeżeli przedstawiciele polskich elit formułują takie wnioski i nie mają później jakiejś refleksji, a taka wypowiedź jest popierana w imię interesu politycznego, to to jest zakwestionowanie podstaw naszej cywilizacji.
@tł
13 Stycznia, 2013 - 15:24
Ja tez to wlasnie przeczytalem. Można powiedziec, że prof. Glinski przyłozył Tuley'i z grubej (najgrubszej) rury.
Pozdrawiam
cui bono
cui bono
@synteticus
13 Stycznia, 2013 - 15:31
Powiem więcej. On przyłożył z najgrubszej rury tej dekadenckiej "cywilizacji", do której wpychają Polską "nasze elity".
Pozdrawiam
tł
13 Stycznia, 2013 - 15:51
Po wygraniu,a w to wierzę mocno,musi być lustracja wymiarze sprawiedliwości i nie tylko,bo w innym razie nic się nie zmieni,i czerwone świnie,dalej będą miały kontrole,kary muszą być tęgie,tł powiem ci mam coraz więcej mieszane uczucia czy PIS,jest w stanie to przeprowadzić,coraz bardziej się irytuje na bezczynność PISu czy Solidarności,chociaż Duda jakoś nie przypadł mi do gustu,postępuje jak by był na pensji rządu,tak to mi wygląda,tysiące ludzi zwalniają a oni siedzą cicho,po przedni przewodniczący pan Śniadek dawno by już działał,na co czekają aż Polski nie będzie,czy myślą ze PO sami władzę od dadzą
pozdrawiam
@Sawicki Marek
13 Stycznia, 2013 - 15:56
Lustracja w wymiarze sprawiedliwości to już za mało. Kwestia polega na tym, kto i jak uczył prawa na polskich uniwersytetach od końca wojny po dziś dzień. Sanacja polskiego wymiaru sprawiedliwości - i wielu innych instytucji publicznych i państwowych - to już teraz zadanie na pokolenia. Tak wygląda smutna prawda.
Pozdrawiam
Socjotechniczny zabieg ?
13 Stycznia, 2013 - 16:45
" To przerażające! Jeśli ktoś nie rozumie, czym był stalinizm, " -
... i jestem pewien, ze za jakis czas okaze sie, ze "za Kaczynskich " przesluchania nie odbiegaly od europejskich standardow i lemingi, majac wczesniej wdrukowane, ze to byly stalinowskie metody uznaja, ze "za Stalina" wszystko bylo OK' !
O to chodzilo macherom od propagandy ?
veri
@veri
13 Stycznia, 2013 - 16:53
Nie wiem. Sądzę, że cele tej akurat kampanii są bardziej doraźne, skonkretyzowane na zatarciu wrażenia wywołanego skazaniem Garlickiego oraz dalszym, konsekwentnym przygotowywania gruntu pod wniosek do Trybunału Stanu...
A macherzy od propagandy... Oni są jak uczniowie czarnoksiężnika. Czarują nie do końca wiedząc, co im z tego wyjdzie... ;-).
Pozdrawiam
To wszystko nie dzieje się przypadkiem. Bełkot prof. Śpiewaka
13 Stycznia, 2013 - 15:47
i gazety z Czerskiej o zagubieniu, rozterkach i dylematach żydokomuny splata się z wyplotami sędziego Tulei w jeden gruby sznur z perfidią odwracania znaczeń, polit-poprawności i ordynarnego łajdactwa, na którym to sznurze chcą nas powiesić.
HdeS
HdeS
@HdeS
13 Stycznia, 2013 - 15:50
Zgadza się. Z jedną poprawką: oni chcą wieszać tylko nielicznych. Reszta ma być po prostu na tym sznurze prowadzona...
Pozdrawiam
Czyżby przestrzelili?
13 Stycznia, 2013 - 18:14
Bo oto świat się dowiaduje, do czego zdolni byli UB-ecy, jak naprawdę - konkretnie - wyglądały stalinowskie przesłuchania.
Czytając Rozmowy z katem Moczarskiego, nie sądziłam, że te rozmowy toczyły się w takich warunkach, że autorowi serwowano takie 'atrakcje'. I jeszcze taką książkę napisał. Zaprawdę pokolenie niezłomnych...
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
@Anna
13 Stycznia, 2013 - 18:34
Zauważ, że Moczarski zestawił tu katalog tylko tych tortur, które stosowano wobec niego samego. Katalog "metod śledczych" UBP i Informacji Wojskowej jest znacznie szerszy...
Pozdrawiam
To i owo z sieci o wytoczonej Tule(y)i w stalowni Stalina
13 Stycznia, 2013 - 18:32
Jak się ma to co usłyszeliśmy podczas ogłaszania wyroku na doktora G. do tego co słyszymy dzisiaj?
„Jeden z dokumentów zawierają zastrzeżenia co do prowadzonych przesłuchań przez agentów w porze nocnej. Dotyczy to siedmiu osób. Drugie zawiadomienie to zastrzeżenia co do prawidłowości zatrzymań 24 osób.
Ponadto sędzia Tuleya twierdzi, że materiał dowodowy zgromadzony w sprawie Mirosława G. jest niepełny, dlatego zwrócił się do prokuratury i CBA, aby pod kątem zastrzeżeń przebadać też inne postępowania związane ze sprawą znanego kardiochirurga. O wysłaniu obu zawiadomień został już poinformowany Prokurator Generalny Andrzej Seremet.”
Dlaczego sędzia Tule(y)ja zamknął sprawę doktora G. i wydał wyrok skazujący, jeśli według niego materiał dowodowy zgromadzony w sprawie Mirosława G. jest niepełny?
Przecież to jest prawnie po prostu niedopuszczalne!
Akta winne wrócić do uzupełnienie, a nie dokonywać wyrokowania o niekompletną dokumentację i wadliwe dowody.
- No chyba, że przyjmiemy za pewnik, że III RP rządzą już tylko ludzie niepełnosprawni umysłowo, których zachowaniem i postępowaniem kierują bandyci, bo tak już w historii ludzkości bywało i jak widać to na przykładzie III RP bywa.
I dalej w temacie.
Ten toczony w stalowni stalinowskiej jeszcze rozgrzany sędzia nie urwał się z przysłowiowej choinki.
Mnie osobiście szczególnie przypadła do gustu postawa sędziego w procesie "Szkatuły".
"Szkatuła" przez lata był numerem jeden na policyjnej liście najbardziej poszukiwanych przestępców.
Przez 10 lat wystawiono za nim osiem listów gończych i dwa Europejskie Nakazy Aresztowania. Akt oskarżenia przeciwko Rafałowi S. obejmował aż 12 zarzutów.
Najpoważniejszy dotyczył kierowania gangiem.
Oprócz tego oskarżony był m.in. za handel heroiną, kradzieże aut czy rozboje.
Dwa dni przed wyrokiem obrońca gangstera zaproponował dla swojego klienta pięć i pół roku więzienia oraz 10 tys. zł grzywny. Rafał S. miał dobrowolnie poddać się karze.
Na tak łagodną karę przystał prokurator.
A sędzia Warszawskiego Sądu Okręgowego Igor Tuleya potwierdził wydanym wyrokiem.
Znów w trakcie uzasadniania wymiaru kary Tuleya naraził się nie jedną podobnie kontrowersyjną wypowiedzią.
M.in. tak tłumaczył w uzasadnieniu swój wyrok, że zaproponowane przez "Szkatułę" rozwiązanie jest lepsze niż czasochłonne procesy.
Ale największe oburzenie wywołała pochwała, jakiej gangster doczekał się z ust sędziego:
- Pan oskarżony, tak jak kierował grupą przestępczą, tak i zakończył własny proces karny, szybko i bez niepotrzebnych słów - wygłosił na sali sądowej Tuleya.
Igor Tuleya pełni teraz funkcję rzecznika prasowego d.s karnych Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa.
– To takie współczesne i bardzo popularne z reklam w TiVi Wash&Go.
Jest tego dużo więcej o tym wyrobie walcowanym i toczonym w stalowniach stalinowskiej propagandy.
Pozdrawiam,
Obibok na własny koszt
Obibok na własny koszt
@Obibok...
13 Stycznia, 2013 - 18:39
Sędzia Tuleya jest po prostu sędzią obiektywnym. I sędzią niezależnym... od poczucia sprawiedliwości.
Ale wybacz, Obiboku, nie mam ochoty na rozważania o sędzim Tuleyi.
Zamieściłem fragment tekstu Moczarskiego tylko po to, aby pojęcie "stalinowskich metod" stało się czymś konkretnym. I jasno zdefiniowanym.
Pozdrawiam
@Obibok...
13 Stycznia, 2013 - 19:03
Coś mi się jeszcze przypomniało, Obiboku... Otóż o panu sędzim Tuleyi można byłoby powiedzieć to samo, co towarzysz Leon Wudzki powiedział podczas VIII plenum KC w 1956 o towarzyszu Jakubie Bermanie ;-). Cytuję:
" Całe miasto wiedziało, że ludzi mordują, całe miasto wiedziało, że są karce, w których ludzie po trzy tygodnie stoją w ekstrametach po kostki,całe miasto wiedziało, że Różański zdziera ludziom paznokcie z rąk, całe miasto wiedziało, że oblewa się ludzi zimną wodą i stawia na mrozie, tow.Berman, ówczesny członek Komisji do spraw bezpieczeństwa - nie wiedział."
Całe miasto wie, sędzia Tuleya nie wie...
@TŁ
13 Stycznia, 2013 - 19:09
Tak, ten wytoczony, utwardzony tak ” jak harowała się stal” bolszewik w todze rzekomego sędziego , to by dopiero pokazał w tamtych czasach katów w togach jak Michnik, Wolańska czy ci śledczy kaci, których wymieniasz po imieniu i nazwisku.
Stąd pochodzi (korzeni rodzinnych) chyba jego nieodparte ciągoty do orzekania w czasach mrocznego stalinizmu, które tak chętnie i przy każdej okazji obwieszcza na salach sądowych i w zaprzyjaźnionych rządowych oraz partyjnych TiVi.
Te proponowane i stosowane przez UBowców metody śledcze też by potrafił wykorzystać takie kreatury jak ta czy inna wytoczona Tule(y)jka w stalowni im. Stalina czy Lenina, jestem tego pewien.
Miałem przyjemność spotkać się z sędziną o podobnej mentalności do tej Tule(y)i, córką sędziego z Częstochowy, który już jako asesor skazywał Kolegów z Solidarności w stanie wojennym na kary więzienie. To są wzorce stalinowskiej Temidy niczym te z Sèvres, które nie są broń Boże Nasza zamierzchłą przeszłością, bo one są tu i teraz.
OK!
- Tymczasem znikam.
AHOJ!
Obibok na własny koszt
Obibok na własny koszt
@Obibok...
13 Stycznia, 2013 - 19:10
AHOJ ;-)!
Niestety byliśmy ograbieni z Polskiej historii prawdziwej
13 Stycznia, 2013 - 18:50
Teraz kto chce, szuka w sieci życzliwej
Na Niepoprawnych w Blogmedia24 i innych portalach
Możemy się dowiedzieć o mordach i szykanach
Dla młodzieży należy wprowadzić dodatkowe lekcje Historii
By po odzyskaniu Polski nie było glorii
Dla kacapów zdrajców i innych sprzedajnych pomiotów
Polskę nie stać na rządzenie przez frustratów
Pozdrawiam
"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"
"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"
@Jacek Mruk
13 Stycznia, 2013 - 18:57
Oby tylko szukający informacji w sieci potrafili rozróżniać informacje prawdziwe od dezinformacji... ;-).
Pozdrawiam
"Przesłuchanie" film Ryszarda Bugajskiego
13 Stycznia, 2013 - 19:30
mamy tu metodę stalinowską
Bóg - Honor - Ojczyzna!
@markowa
13 Stycznia, 2013 - 19:34
Sądzę, że mamy tu raczej tzw. wizję artystyczną metody stalinowskiej ;-).
Pozdrawiam
PS. Żeby nie było, że się wyzłośliwiam. W połowie lat `80 sam przegrywałem na vido drugoobiegowe kopie zakazanego wówczas filmu Bugajskiego... ;-).
Niestety takiej gwarancji nie ma, wręcz przeciwnie
13 Stycznia, 2013 - 19:39
Wielu się pewnie na różnym kłamstwie kiwnie
Dlatego latające Uniwersytety są wskazane dla pewności
Że młodzież nabierze wiedzy czystej pełnej rzetelności
Pozdrawiam
"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"
"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"
przemoc
13 Stycznia, 2013 - 19:37
Jest to tragiczne, okrutne, brak słów do ich określenia Pozwolę do ww sprawy dodać równie straszny
problem... W latach pięćdziesiątych w centrum Warszawy
w kamienicy gdzie mieszkałam z rodziną "DOSTAŁ wielometrażowe mieszkanie, co było niedopuszczalne u
innych" ubek z żoną dwiema córeczkami i synkiem",
ZNĘCAŁ SIĘ NAD NIMI w sposób niewyobrażalny. Przy czym słowo znęcał jest eufemizmem !!!!
WIDAĆ WESZŁY MU W NAWYK METODY STOSOWANE
W PRACY !!! Zona dawno już nie żyje, a dzieci
okaleczone psychicznie i fizycznie - ?
airam
@airam
13 Stycznia, 2013 - 19:44
W kamienicy, w której zamieszkałem 21 lat temu, mieliśmy też na parterze ubeckiego emeryta. Podoficer resortu, wedle relacji sąsiadów, mocno umoczony w okrutne traktowanie więźniów politycznych. Charakterystyczne, że obydwaj jego synowie zostali kryminalistami-recydywistami. Jeden popełnił samobójstwo w więzieniu, drugi został zamordowany w niewyjaśnionych okolicznościach...
To tak, na marginesie okaleczeń psychicznych...
Pozdrawiam
Potomkowie
14 Stycznia, 2013 - 11:04
Och, widzę że pojawili się tu wreszcie potomkowie "oficerów" UB katujących Moczarskiego. To ujmujące, że tak odważnie bronicie pałeczkami honoru ojców i dziadów... ;-)))!