Gra dezinformacyjna przed 29.09

Gdybym usłyszał, że 29.09 na Placu Zamkowym wyląduje UFO, to wcale bym się nie zdziwił.

Nie wiem jak TY, Czytelniku Niepoprawnych, ale ja odnoszę wrażenie, że toczy się wobec PiS i jego zwolenników wielka gra dezinformacyjna. Kwestia Mszy to mały jej wycinek - teraz okazuje się, że Msza jednak ma być... w co wierzyć?

Ale docierają do mnie inne, sprzeczne wersje i informacje na różne tematy, tak fantastyczne i nieprawdopodobne, że gdybym usłyszał, że 29.09 na placu zamkowym wyląduje UFO, to wcale bym się nie zdziwił. Nie chcę wymieniać tych "informacji", żeby nie pogłębiać ogólnego zamętu. Chodzi o to, żeby w kluczowym momencie nas rozbić, zasiać wątpliwości, strach, wzbudzić kłótnie, wprowadzić do obiegu tyle sprzecznych wersji rzeczywistości, żeby nie wiadomo było czego się trzymać.

Moim zdaniem świadczy to o tym, że wszystkie czarne orły świata bardzo lękają się tym, co może się wydarzyć jeszcze tej jesieni. Są bardzo zatroskane te szlachetne ptaki o Polskę i jej kardynalne prawo do bezwładu.

W tej sytuacji doradzałbym powrócić do punktu wyjścia, to znaczy przypomnieć sobie jeszcze raz dzień 10.04, atmosferę która nam towarzyszyła, zreasumować wszystkie nasze emocje i przemyślenia wówczas dokonane. I po raz kolejny stanąć przy tych, którym wtedy postanowiliśmy zaufać.

Jakub Brodacki