Czy tylko zmiany personalne?

Obrazek użytkownika Janusz 40
Kraj

         Nowy rząd: Premier - czy to niemiecki agent? WKK - tygrysek od podnoszenia wieku emerytalnego. R. Sikorski - poddany w berlińskim hołdzie nie szanujący kobiet, B. Sienkiewicz "Polska to h.. d...i kamieni kupa", widoczne uzależnienie. M. Kołodziejczak - jedynie krzykliwość...

         Demokracja I Rzeczypospolitej (szlachecka) zgodziła się bez walki oddać suwerenność Polski w zamian za kuratelę Rosji państw niemieckich. Kuriozum światowe; wybicie się na niepodległość wymagało 123 lat pracy u podstaw Polaków. Historia (nieco zakamuflowana) powtarza się. To widać.

          Czeka nas powtórka z historii: Praca u podstaw - młode pokolenie zauroczone "zachodem" dla złudnej szansy zdobycia synekur uległo polityce 8 gwiazdek licząc na "zmianę warty". Nie ma wyobraźni, nie śledzi polityki, oby odwojowanie niepodległości nie trwało 123 lata...

          Prezydent AD ma jeszcze dwie szanse by pokazać, że ma cojones - może, kierując się raportem komisji śledczej badającej wpływ Rosji na polskich polityków - odmówić zaprzysiężenia DT na premiera. Może też wzorem prezydenta L. Kaczyńskiego - sam udać się do Brukseli jako szef państwa

          "Doktor" W. Kosiniak Kamysz jako minister ON w swoim "expose" zarzucił politykom, że ubierają się w mundury. (chociaż jeżeli, to był tylko strój munduropodobny); on na poligony pojedzie w krawacie, może w smokingu. To wszystko, co (poza kretyńskimi sloganami) powiedział o wojsku.

          Wypowiedź "premiera" w sprawie CPK, to przypochlebianie się elektoratowi przez dyletanta gospodarczego. Nie wie ignorant, ze WSZĘDZIE na świecie przy budowach (przede wszystkim dróg i autostrad) mają miejsce wywłaszczenia, gdyby nie to, nie byłoby przemysłu, komunikacji i postępu.

          DT perrorujący o Polsce jako umiłowane ojczyźnie? By przyjąć to za dobrą monetę, powinien odwołać to co pisał o Polsce w młodzieńczych latach. "Polska, to brzemię, to nienormalność, ucieczka od niej, to lepsze niż dla niej pracować". Niestety - cały czas realizuje to, co napisał.

         Ministrowie - R. Sikorski, który składał "hołd berliński", B. Sienkiewicz, dla którego Polska to "h.. d... i kamieni kupa". M. Kołodziejczak pokazujący fucka Ameryce, Siemoniak - tłumaczący, że przyjdą mocni ludzie i wyprowadzą prezesa NBP, to kpina, a nawet szyderstwo z Polaków.

          DT wybiera się do Brukseli, ale niekoniecznie jako szef polskiej delegacji. Mamy jeszcze prezydenta; był zresztą w tej mierze precedens z tym samym premierem (przypadkowo). Wówczas padły jego haniebne słowa: "Powiem brutalnie - mnie prezydent w Brukseli nie jest potrzebny"...

          Min. Czarnek, a min. Nowacka. Oczywiście - kompetentny w każdym zakresie, patriotyzm z ogromną siłą przekonywania, ale jednocześnie empatyczny i sympatyczny naprzeciw istocie o wybujałej ambicji i przepojonej jadem nienawiści i niczym innym...

          Wszyscy "przyjaciele" Polski się cieszą - ci ze wschodu i oczywiście z zachodu. Polska podana im została na tacy - jak tu się nie cieszyć. Degradować pięknie rozwijający się kraj w sąsiedztwie, to ogromny polityczny sukces - trudno im się dziwić...

          Wprawdzie to Merkel miała w gabinecie portret carycy Katarzyny, ale sukces tej prusko-ruskiej władczyni powtórzyła dopiero Ursula. Po zakończeniu operacji D. Tusk też powtórzy los S. A. Poniatowskiego - będzie popychadłem na brukselskich salonach. Historyk, a lekcji nie odrobił..

          Znalazł się jednak inny polityk - Wojewoda Mazowiecki Tobiasz Bocheński - pokazał, że można mieć cojones, napisał i wysłał oczywiście:

                                                                                Pan

                                                                                Donald Tusk

                                                                                Prezes Rady Ministrów

      Szanowny Panie Premierze, w związku z dokonaniem przez Sejm RP wyboru Pana na urząd Prezesa Rady Ministrów zwracam się z żądaniem pilnego przyjęcia mojej dymisji, którą złożyłem na ręce Pana Premiera Mateusza Morawieckiego 13 listopada br.

          Kierowałem się przy obejmowaniu zaszczytnej funkcji wojewody mazowieckiego troską o przyszłość naszej Ojczyzny oraz poczuciem dobra wspólnego. Pańskie poglądy, działania, zaniedbania, wybory życiowe, jak i przyświecające Panu wartości stanowią zaprzeczenie wszystkiego co winno leżeć nie tylko u podstaw dobrego rządu, ale również być spoiwem polskiego życia publicznego. Każda chwila bycia instytucjonalnie kojarzonym  z takim premierem jak Pan jest dla mnie dyshonorem.

Z poważaniem

                                                                  WOJEWODA mAZOWIECKI

                                                                             (tu podpis)

                                                                        Tobiasz Bocheński

 

                  

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (10 głosów)

Komentarze

Bardziej martwi mnie że po stronie PiS nie slychac tego czego należało by oczekiwać. Mam na myśli głos który wyjaśni przyczynę przegranej, choć robią to już dziennikarze i publicyści.

To że uzyskaliśmy (nie jestem członkiem partii) większą liczbę głosów mnie nie zadowala. Jak chyba naprawdę nikogo. Można oczywiście pójść w czterdziestodniową żałobę i poczekać aż wszyscy się jakoś oswoją, ale im wcześniej zdiagnozujemy przyczyny, tym szybciej podniesiemy się z tego.

Można, a nawet należy publicznie okazywać honor, pokazując wszystkie szlachetne cechy, tylko za takimi postawami MUSI natychmiast podążać jakieś działanie mające cechy działania sensownego, posuwającego sprawy do przodu. Inaczej będzie to gest niewykorzystanej szansy. Szansy zwrócenia na siebie uwagi na krótką chwilę, z której nic dobrego nie wyniknie. Albo bardzo niewiele.

Dlatego niczego bardziej nie wyczekuję niż przytomnej analizy oraz diagnozy i działań naprawczych.

Pora powiedzieć sobie na prawicy patriotycznej, PRAWDĘ. Będzie ona bolesna, ale musi zaboleć, żeby coś się naprawdę zmieniło.

Vote up!
5
Vote down!
0
#1657001

Przyczyny klęski PiS-u to nie te dwa czy pięć tygodni kampanii wyborczej, gdzie na spotkania zwożono ludzi, tak jak to robiło PO. Nic to bowiem nie zmieniło.

Istota problemy leży w tym, że reprezentanci Dobrej Zmiany, w tym Pan Prezydent, premier Morawiecki i ministrowie różni - tańczyli jak im zagrała zagranica. Buńczuczne miny Prezydenta i pełne patosu przemowy nie zmienią faktu, że i on i reszta towarzystwa jechała do Berlina, Brukseli, Tel Awiwu z silnym postanowieniem twardego stawiania polskich spraw przed obliczem ichniejszych gremiów, a wracała z podkulonym ogonem.

Sprawa sędziów, sprawa mediów, podpisywanie niekorzystnych traktatów etc. Jak oni nas szantażowali, to może i my powinniśmy polityczne retorsje zastosować.  

Do tego fatalna polityka w sprawie covida. Szalone restrykcje, szalone zakupy, niepowetowane tragedie ludzkie. Nieprzemyślana polityka pro-ukraińska, bez żadnych warunków, bez obliczenia własnych możliwości, bez obliczenia możliwych reakcji w przyszłości aktualnego sojusznika. A jeszcze tzw. piątka dla zwierząt, która zdemolowała sympatię elektoratu wiejskiego, a forsowanie coraz bardziej jawne (wiem, że wymuszone) lewackiej koncepcji "edukacji włączającej", lekceważenie elektoratu inteligenckiego, w tym nauczycieli, obrona lasów przez ich potężną wycinkę, likwidowanie kolejnych kopalń, przy jednoczesnej patriotycznej retoryce. Duszenie drobnych przedsiębiorców etc.

A na to jeszcze bezradne rozkładanie rąk przy bezczelnych hucpach przed Sejmem. Brak asertywności wobec "przyjaciół" z pobliża i zza Wielkiej Wody. To jest masa krytyczna...

Nie mogły zmienić negatywnego nastawienia zrażonych środowisk przedsięwzięcia zacne i dające poczucie dumy: Orlen, KGHM, nowe kilometry autostrad i wyremontowanych i linii kolejowych, nowy tabor kolejowy czy rekonstruowanie jednostek wojskowych, powstanie nowych formacji i ich doposażanie. Nie mogły zasypać tego zniechęcenia programy socjalne (trochę "od siekiery" robione) ani spora grupa naprawdę mądrych Posłów PiS i Europosłów ("Konserwatyści...").

Zabrakło mediów polskich w większym wymiarze. Jedna TVP nie mogła sama udźwignąć ciężaru propagowania Dobrej Zmiany. 

Vote up!
3
Vote down!
0
#1657006