Ciekawy pomysł JKM

Obrazek użytkownika Janusz 40
Kraj

Najlepszy głos w czasie obrad okrągłego (prostokątnego) stołu dotyczących szkolnictwa i oświaty w Polsce oddał JKM. Można byłoby go nazwać wizjonerskim, ale poddanie się rynkowej grze (prawo podaży i popytu) - jako najbardziej efektywnej metodzie w gospodarce - odkryli już przed nim Adam Smith i David Ricardo. Tym niemniej zastosowanie tych efektywnych metod w szkolnictwie jest niewątpliwym wkładem w naukę JKM.

          Swego czasu - widząc całą patologię lecznictwa w Polsce - myślałem o zastosowaniu efektywnych metod działających w gospodarce - także do kwestii leczenia. Tym bardziej, że pewne elementy wysoko wydajnego procesu leczenia istniały już w rozwiniętych państwach europejskich (Anglia. Benelux) przed okresem bolszewickiej rewolucji, która wszystko (nie tylko w Rosji) postawiła na głowie. Oczywiście prywatna lekarska praktyka (bez żadnego ministerstwa zdrowia) była racjonalna, ale ograniczała sie jedynie do bogatszych warstw społecznych; to był fragment kapitalizmu drapieżnego. Tam gdzie idzie o ludzkie życie, przy istnieniu drogich procedur leczniczych, nie może być wolnej gry rynkowej. Pomysł odrzuciłem w zarodku, ale pozostawienie państwowej zmurszałej, drogiej metody zarządzania lecznictwem rodzi ogromną patologię i wymaga gruntownej modernizacji.

         Oczekuję na zorganizowanie następnego "okrągłego stołu" w sprawie lecznictwa.

         W budżecie państwa na 2019 r. przypada prawie 2.600 zł. na ochronę zdrowia (na każdego obywatela), a na oświatę, naukę i szkolnictwo wyższe ok. 2,230 zł. To trochę mniej niż podał JKM mówiąc (ale zdaje się), że 1.500 zł. MIESIĘCZNIE. 

         Trzeba sobie zdać sprawę, że z proponowanego "bonu szkolnego" skorzysta nie 38 mln. Polek i Polaków, lecz kilka milionów i ten roczny bon na naukę mógłby wynieść nawet ponad 10 tysięcy - wystarczająco dużo by opłacić czesne w dobrych szkołach, a zadziałałaby konkurencja i "niewidzialna ręka rynku" szybko doprowadziłaby to do skokowego podniesienia poziomu szkolnictwa i skokowego wzrostu wynagrodzeń nauczycieli. 

         Kiedyś w Polsce stworzono ministerstwo cen; w efekcie nie było niczego na rynku - nikomu nie opłacała się produkcja - nie było nawet przysłowiowej marchewki i pietruszki. Handel odbywał się "pod ladą" bez pośrednictwa żadnych państwowych placówek handlowych. Wolny rynek ograniczał się praktycznie do handlu płytami długogrającymi. Po zlikwidowaniu ministerstwa cen natychmiast pojawiły się na rynku wszelkie towary. Ten sam mechanizm zadziała po likwidacji Ministerstwa Oświaty wraz z placówkami pośrednimi (kuratoria, inspektoraty), A jaka oszczędność. 

          Ciekawostka: Piszę to jako syn przedwojennego jeszcze nauczyciela i inspektora powiatowego w PRL-u.      

         Pomysł JKM wymaga dopracowania w szczegółach, gdyż można sobie wyobrazić, iż nie wszędzie w Polsce jest możliwość łatwego wyboru szkoły, weryfikacja efektywności nauczania może być dokonana dopiero w czasie egzaminów na wyższe uczelnie; to zbyt późno. Mogłoby sie okazać, że skrzywdzono by absolwentów jakiejś szkoły, którą w niedostatecznym stopniu rodzice uczniów trzymali w ryzach, albo  nie mieli możliwości manewru do innej szkoły...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (7 głosów)

Komentarze

Pomysł wart przedyskutowania, jednak nie podniecajmy się, bo moze z tego wielkie G wyjść. Już samo stwierdzenie o "niewidzialnej ręce rynku" odrzuca mnie od tego z odruchami wymiotnymi. Przerabialiśmy taką "reke" przez ostatnich 30 lat. Korwin pomył miał wart przemyślenia, jednak on by właśnie w taką"rekę" chciał nas wprowadzić a to juz utopia. Trzeba połaczyć ten pomysł z państwową szkołą i mogłoby wyjść ciekawie ale nie spodziewam się cudów po tym "okrągłym stole" jak Morawiecki nie wyciągnie konsekwencji od terrorystów, a bez tego bedzie jak było.

Vote up!
6
Vote down!
-3

Dziękuję za uwagę,
Twój komentarz wezmę pod rozwagę ;)

#1587709

Pomysł na "bon szkolny" czy "oświatowy" był już przedstawiany w latach 90-tych, ale nic z tego nie wyszło. Bo jak go zastosować w gminie gdzie jest tylko jedna szkoła i dzieci nie mają żadnego wyboru? Raczej należy wrócić do finansowania szkół bezpośrednio z budżetu, poprzez kuratoria, odbierając ten przywilej samorządom. To tzw. "reformy" Buzka rozregulowały kraj - rozwaliły służbę zdrowia, system ubezpieczeń, oświatę i wprowadziły zbędny zupełnie szczebel samorządu - powiaty...

Vote up!
8
Vote down!
0

Yagon 12

#1587715

Na pytanie: Jak ten pomysł zastosować w gminie, w której jest tylko jedna szkoła a odległości do sąsiednich szkół duże? Nie ma prostych odpowiedzi. Zostawić pierwsze klasy szkół podstawowych na dotychczasowych zasadach i dopiero - powiedzmy od 5-6 klasy tylko szkoły samofinansujące się. To może byłoby do pokonania przez rodziców (jakże wiele uczniów "ogólniaka", do którego uczęszczałem dojeżdżało codziennie kilkanaście nawet km - z Warty do Sieradza, ze Złoczewa do Sieradza). W dotychczasowym systemie też uczniowie dojeżdżają (lub są jakieś internaty, czy prywatne stancje). w każdym razie trudność jest dużą i jakieś zredukowany resort musiałby jednak być.

Ponadto - sama weryfikacja (bieżąca) prowadzona przez rodziców nie zawsze wyszłaby na zdrowie ich dzieci. Sympatyczni nauczyciele emablowaliby rodziców na różne sposoby, by do ich szkoły właśnie wysyłać dzieci - niekoniecznie kaptując ich wysokim poziomem nauczania. Potrzebne chyba byłyby niezależne komisje egzaminacyjne nieustannie  oceniające  poziom nauczania w szkołach, które publikowałyby ich ranking. Do tego też potrzebny byłby jakiś państwowy urząd...

Vote up!
2
Vote down!
0

Janusz40

#1587737

 Witam! Korwinowi nigdy nie wierzyłem i nie uwierzę. Pseudo- narodowiec, jakich wielu wokół niego. On zawsze tęsknym wzrokiem na wschód. Zresztą, świadczą o tym jego częste niejasne wizyty do Rosji. Pozdrawiam!

Vote up!
4
Vote down!
-2

ronin

#1587783

To akurat się zgadza. prowadziłem z nim korespondencję 30 lat temu i mam na to dowody na piśmie. Ale liberałem jest niezaprzeczalnym i myśli niekonwencjonalnie...

Vote up!
2
Vote down!
0

Janusz40

#1587832

To akurat się zgadza. prowadziłem z nim korespondencję 30 lat temu i mam na to dowody na piśmie. Ale liberałem jest niezaprzeczalnym i myśli niekonwencjonalnie...

Vote up!
2
Vote down!
0

Janusz40

#1587833

  Witam! Dzisiaj na Niezależnej posłanka Moshechkova, Korwin i " Nocne Wilki". Czy trzeba więcej? Chyba nie. Pozdrawiam!

Vote up!
4
Vote down!
0

ronin

#1588009

lepiej wykształcony polski pracownik to dla Niemiec wspaniały biznes. Podwójny biznes. Nie dosyć że nowy pracownik to jeszcze wykształcony. 

Czy nie powinniśmy zacząć od wprowadzenia sposobu na eliminację dranażu gigantycznych pieniędzy podatnika poza Polskę? Pieniędzy które idą na oświatę?

Wolności nie można ograniczać więc każdy wyjechać powinien mieć prawo. Ale... po zwrocie tego co za niego zapłacił podatnik - w tym emeryt.

Rozwiązać to a dopiero wtedy myśleć jak efektywnie pakować pieniądze podatnika w kształcenie. Takie jest moje zdanie i przy nim obstaję. Kto wlewa paliwo do dziurawego baku?

Vote up!
1
Vote down!
0
#1588146