Żegnaj Planico. Żegnaj „Letalnico”! Do zobaczenia za rok!
W niedzielę w słoweńskiej Planicy u podnóży Triglava - jednego z najpiękniejszych szczytów nie tylko Alp Julijskich ale i świata – zakończył się sezon skoków narciarskich.
Puchary i nagrody rozdane i cześć do za pół roku!
„Król nie żyje! Niech żyje król” czyli - żegnaj stary sezonie, witaj nowy jesienią.
...Naszym Orłom ten zakończony już sezon nie bardzo się udał ale polscy kibice byli z nimi. Mimo pandemii, mimo związanych z nią szlabanów i pasm niepowodzeń naszych skoczków. Mimo to kibice byli z nimi na dobre i na złe.
I tak trzeba.
Orły polskie! Dumo Polski!
Zapomnijcie szybko ten przeszły już do historii sezon 2021/2022 i wracajcie na podium!
...Niestety trudno będzie zapomnieć wyczyny jury, które od kilku lat gra ocenami skoków, poprzez swoje tańce z deską startową kombinuje z punktacją, często podejmuje nieadekwatne do warunków atmosferycznych i nie tylko decyzje. To wszystko wywołuje zaskoczenie, zdziwienie, osłupienie i konsternację – samych skoczków, ich kibiców, a najbardziej komentatorów skoków narciarskich wielu wiodących mediów sportowych, którzy – zwłaszcza w Europie – są nieprzypadkowi bo wielu z nich siedzi w branży nawet dłużej niż sam Herr Walter Hofer na stołku dyrektora Pucharu Świata (1992-2020). I się nie certolili, nie zostawiali na tzw. jury suchej nitki. Całkiem słusznie. Szkoda tylko, że organizatorzy zawodów, świecznik FIS i Międzynarodowej Federacji Narciarskiej nie wsłuchiwali się w krytyki, nie robili nic by ten toksyczny stan zmienić.
Zwłaszcza sezony 2020/2021 i właśnie zakończony obfitowały w bezczelne ekscesy jury, które np. w trakcie Turnieju 4 Skoczni w sezonie 2020/2021 dosłownie stawało na głowie by złoty orzeł wreszcze trafił do Niemiec. W rezultacie orzeł odleciał do Polski, Niemcom pod nosem. Do tej Polski wyautowanej przed samym turniejem przez covidowe fikołki i szpagaty organizatorów by sprzątnąć Polaków z drogi Eisenbichlerów i Kraftów po puchar...
Szaleństwa jury osiągnęły zenit na ostatniej zimowej olimpiadzie w Pekinie. To był festiwal niekompetencji – na stanowiskach sędziowskich w większości zasiadali jacyś przypadkowi ludzie, bez pojęcia o obowiązkach sędziego, bez znajomości dyscypliny sportowej, którą przyszło im oceniać, bez charyzmy i morale sędziego sportowego. Dosłownie spadochroniarze. I pewnie znajomi królika też....
Kto tych sędziów kaloszy typuje na poszczególne konkursy? Na podstawie jakich kryteriów? Jakie są wymagania by uzyskać status sędziego skoków narciarskich w ogóle i sędziego tychże skoków rangi międzynarodowej w szczególności?
Dlaczego ani PZN, ani federacje skoków narciarskich innych państw nie reagują, nie robią nic by powstrzymać swawole sędziów i tych, którzy ich typują na stanowiska sędziowskie?
To się musi zmienić bo najbardziej pokrzywdzeni przez ich fanaberie pozostają niestety sportowcy! A za co? Za miesiące swej ciężkiej pracy na treningach? Za miesiące życia „na walizkach”? Za miesiące z dala od rodzin? Za forsowną rehabilitację po doznanych kontuzjach byle szybko wrócić na skocznie, do swych kibiców?
Tu z pewnością niejeden złośliwiec powie – „jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz”. Jechał go sęk! Niech sobie śpi spokojnie, niech życie mu płynie bez sensu i bez celu, z wyłączonym mózgiem, z browarkiem w jednej łapie i tv-pilotem w drugiej. Niech - jeśli jest kibicem „telewizyjnym” - włącza sobie Simpsonów albo reality show zamiast transmisji skoków i w ogóle sportowych.
To prawda, że za swego dyrektorowania Herr Hoffer wprowadził trochę zmian w dyscyplinie skoków narciarskich by zwiększyć ich popularność i widowiskowość. Za wikipedią* – „zmiana sposobu przeprowadzania transmisji telewizyjnych, rozwój skoków narciarskich w krajach, w których nie mają one długiej tradycji, a także wprowadzenie systemu kompensacji punktowej za zmienioną platformę startową i warunki wietrzne”.
Niestety właśnie ta „kompensacja punktowa” to czarna magia dla sędziów i podstawa ich przeważnie idiotycznych decyzji o zmianie wysokości rozbiegu. To ona jest również dowodem na to, że na stanowiska sędziowskie są typowane osoby przypadkowe, niekompetentne, bez zielonego pojęcia o prawach, obowiązkach i morale sędziego skoków narciarskich, bez pojęcia o zasadach sędziowania i obowiązujących regulaminach.
Komentatorzy sportowi z Włoch, Czech, Słowenii, Norwegii, Polski, Szwajcarii, nawet z Niemiec i Austrii mają rację wrzucając „między wiersze” swych krytyk pod adresem sędziów termin „pożyteczny idiota”.
Kibice skoków narciarskich też to widzą! Bez komentatorów.
...Niestety Direttore Sandro Pertile, następca Herr W.Hofera również jest ślepy i głuchy na wyczyny jurorów!
PS. Zastanawia i zadziwia też obecność w sztabie MFN Borka Sedláka** – czeskiego skoczka kategorii podwórkowej (coś jak podwórkowy haratacz w gałę z Wrzeszcza), wczoraj prawej ręki Herr Waltera Hofera i przez niego lansowanego (zastąpił srebrnego medalistę olimpijskiego, Słoweńca Mirana Tepeša***), dziś prawej ręki Direttore Pertile.
* https://pl.wikipedia.org/wiki/Walter_Hofer
** https://pl.wikipedia.org/wiki/Borek_Sedl ák
*** https://pl.wikipedia.org/wiki/Miran_Tepe š
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 349 odsłon