SMUTNY BENEFIS DOROTY GARDIAS
Blisko cztery lata temu cała Polska żyła serialem, emitowanym przez wszystkie postępowe telewizje pt. Białe Miasteczko. Od samego rana, na paskach pojawiały się ekscytujące nagłówki, podkreślone na żółto a nawet i na czerwono: „10 dzień protestu pod Kancelarią Premiera”, „Białe Miasteczko odwiedziła Jolanta Kwaśniewska”, albo „Bezpłatne badania profilaktyczne w Białym Miasteczku”, lub też groźnie, choć i optymistycznie: „Red. Najsztub wspiera głodujące pielęgniarki”…
Trudno było przejechać Alejami Ujazdowskimi, gdyż w okolicach kancelarii Prezesa Rady Ministrów kłębiły się tłumy ludzi, dziennikarzy, polityków i policji. Tu stały namioty pielęgniarek, kuchnie polowe, wozy transmisyjne i policji, oraz wycelowane w niebo anteny satelitarne, przez które nadawano codzienny, wielogodzinny serial. Główną rolę w tym serialu odgrywała aktorka Dorota Gardias, która popularność zdobyła dzięki śmiałej akcji opanowania – a później okupacji Kancelarii Premiera Kaczyńskiego , wraz w trzema przedstawicielkami Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych (OZZPiP).
Media oczekiwały, że premier Jarosław Kaczyński lada dzień poda się do oczekiwanej dymisji – szczególnie po wiadomości, że pielęgniarki okupujące gabinet premiera, zostały obezwładnione i siłą wywiezione w nieznanym kierunku. Nie odzywały się bowiem ich telefony komórkowe, co oznaczało tylko najgorsze…
W tej, stopniowanej atmosferze od euforii do grozy, pogodny z początku serial zaczął przekształcać się w horror ze strasznym Kaczyńskim, który pożera pielęgniarki, lub co najmniej je głodzi. Wzburzony świat żurnalistyki nie dał się uspokoić zapewnieniami o dostarczeniu kanapek, herbaty i kawy okupantkom, żądając przywrócenia łączności z Dorotą Gardias, którą zaczęto traktować już nie jako okupującą Kancelarię Premiera, ale jako zakładniczkę - przetrzymywaną przez niepoczytalnego Premiera.
Czy może w tej sytuacji dziwić obecność pośród prześladowanych przez reżim Kaczyńskiego pielęgniarek – zawsze czułej na ludzką niedolę Jolanty Kwaśniewskiej z naręczem róż? Czy może zaskakiwać przybycie niejakiej Kopaczowej, dla której los pielęgniarki był zawsze na pierwszym miejscu ? Bo „Białe Miasteczko” stało się symbolem walki o wolność i demokrację, dla wszystkich, którzy dla wolności i demokracji oddali by to, co najdroższe - nawet hamburgera. I tak, do pielęgniarek przybył poseł Ryszard Kalisz z hamburgerami, które udało mu się donieść z McDonaldsa. Owacyjnie witana, do pielęgniarek przybyła Hanna Gronkiewicz-Waltz, która uznała Białe Miasteczko za legalne. A także artyści scen warszawskich, tj. Marek Kondrat, Ewelina Flinta, Krystyna Janda i Maria Seweryn. Wajda już szykował scenariusz „Człowieka z Namiotu”, w którym to filmie Dorota Gardias miała objąć główną rolę.
Ale wkrótce – za sprawą serialu pt. „Białe Miasteczko” - PIS wybory przegrał, a obiecujący cudy Tusk, obiecał pielęgniarkom domki jednorodzinne, budowane w pobliżu autostrad i basenów… Tak więc Dorota Gardias – nawet bez filmu Wajdy - osiągnęła swój życiowy cel, przeprowadzając się (wraz koleżankami) do jednego, z powstających jak grzyby po deszczu – osiedla domków jednorodzinnych, przy autostradzie z plakatu wyborczego PO.
Co zatem robi teraz Dorota Gardias na galerii sejmowej, skoro Sejm - zdominowany przez siły postępowe, które doprowadziły do upadku reżim J. Kaczyńskiego – uchwalił postępową ustawę zdrowotną ???
Czemu ma służyć pikieta pielęgniarek przed Sejmem, skoro znienawidzony przez pielęgniarki reżim Kaczyńskiego już upadł, PIS nie miał żadnego wpływu na uchwaloną ustawę, a Polską rządzi partia wybrana przez pielęgniarki ?
A może pielęgniarkom nie podobają się już domki jednorodzinne, w których zamieszkały, z chwilą oddania swojego głosu na PO i Tuska? Może nie odpowiada kolorek elewacji, albo brązowe drzwi do garażu? Jest tyle pytań bez żadnej odpowiedzi, że aż ciśnie się na usta tylko jedno- zasadnicze pytanie: Dlaczego nikt już nie nadaje serialu pt. „Biała Galeria” ? Dlaczego, najmarniejsza telewizja nie wystawi swojej anteny, by nadawać na żywo przez 24 godziny, jak pielęgniarki okupują gabinet Schetyny, albo zostały pojmane przez straż Borusewicza?
Może wtedy przyszłaby na galerię prezydentowa Jolanta wraz z ministrową Kopaczową z kwieciem w dłoniach ? A za nimi wtoczyłby się Rysio Kalisz, obładowany hamburgerami, których nie zdążył jeszcze pożreć - u boku prezydentowej Waltzowej!? Ale to nie koniec serialu !!! Pielęgniarki nie zdążyłyby ochłonąć, gdy już żurnalista Najsztub, zaciągając się fajką (wiadomo – autorytetom w tym kraju wszystko wolno!), wtacza na galerię przy pomocy strażników sejmowych - parujący kociołek z gorącym rosołkiem z kołdunami z własnej restauracji przy Mokotowskiej… Kamera najeżdża na chochlę… Chochla miesza w zupie, miesza…..i… NIC. KLAPA. PUSTKA. ŻADNEGO KOŁDUNA A NAWET ROSOŁKU!
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3767 odsłon
Komentarze
NIC. KLAPA. PUSTKA. ŻADNEGO KOŁDUNA A NAWET ROSOŁKU
22 Marca, 2011 - 05:18
ani też strzelających korków szampana. Przypomina się Bareja ze swoimi chłopami co to nawet opieki dentystycznej... Tak mi się skojarzyło...
Ale rzeczywiście, nawet marnego zbliżenia na twarz Pani Doroty. Aż korci pójść i zapytać, zastrzelić pytaniem: A teraz lepiej wam?
Głosowały sobie to sobie teraz mogą, możnaby złośliwie. Czy w końcu zrozumieją te Panie dla których szacunek się przecież należy, że nie tędy droga? Że trzeba było nie popełniać tego błędu wyborczego i czy wyciągnęły już te właściwe wnioski?
A może z nami, no z dużą częścią jest jednak tak że kupujemy te tanie złudzenia bo to wymaga mniejszego wysiłku. Protesty, zwłaszcza te zbiorowe, nagłaśniane mają to do siebie że zdejmują jakąś część ciężaru z nas samych. Ktoś tam w "naszym" imieniu zaprotestuje, my sami trochę porzeklinamy tych w rządzie, emocje się uspokoją na czas jakiś i wszystko wróci w stare koleiny. Wysiłek potrzebny do przeczuwanej i koniecznej zmiany musi być większy, długotrwały. Zawierać musi odpowiednią dozę determinacji. Jednym z przymiotów homosovieticusa jest trwanie w nędzy i łykanie wszystkich łatwostrawnych ale nie absorbujących kłamstw. Nawet może być bardzo źle byleby dali czasem trochę poprotestować. Na zasadzie: No w końcu nie jest tak źle skoro można czasmi sobie pokrzyczeć pod Urzędem. No i chodzą tam regularnie i krzyczą, palą opony, wyją syrenami. Groch o ścianę. Nic sie nie zmienia. Droga wiodąca do prawdziwej zmiany wiedzie poprzez zmianę naszej mentalności. To zaś może się stać jedynie w dwóch przypadkach. Wojna, albo wytrwała organiczna praca od podstaw. Ale by ta druga droga doszła do skutku musiałby się pojawić człowiek na miarę Piłsudskiego. No i oczywiście musiałaby być odpowiednia do tego atmosfera. Otoczka, aura politycznego fermentu potrzebna do wykreowania tej właściwej osoby na właściwym miejscu w odpowiednim momencie.
A Pani Dorota zapewne chce dobrze. I nie tylko dla siebie, ale inaczej nie umie tego dobra zdobywać. Wydaje się jej że wystarczy zorganizować strajk okupacyjny. Ona wydziera od władzy takimi samymi metodami jak ci którzy 1976 przyspawywali pociągi do szyn. Dajcie nam. Tu i teraz. To są poprostu kompatybilne schematy myślenia. Ja udaję że wam daję a wy udajecie że dostajecie. Plakaty świadczyły na rzecz PO. Komuna wróciła. Przysłowiowe pielęgniarki nie zrobiły nawet najmniejszego postępu od roku 1980 lub nawet lat wcześniejszych.
Zachodzi paląca potrzeba kogoś kto pogoni słynne kurwy i złodziei. Czy jest ktoś chętny?
Piękne dzięki za
22 Marca, 2011 - 09:58
Piękne dzięki za przypomnienie.
Szczególna tu rola niejakiej Kopacz, tej od przekopywania do głębokości metra. Jakoś teraz nie może się dogadac, a tak kiedyś jej dobrze szło. Wtedy wszystko wiedziała. No a rola Bufetowej, tak dbającej obecnie o czystośc na Krakowskim, gdy nie przeszkadzało jej miasteczko wtedy, przy głównej ulicy miasta, to juz sprawa do Trybunału.
Jak zaszczuwano PIS .
22 Marca, 2011 - 10:40
Pomyślałem,że warto wystukać na klawiaturze parę słów,jak to protestacyjne zjawisko było eksponowane przez stacje WSI i WSI-24 i uprzedziłeś mnie Kapitanie Nemo za co dziękuję.Doskonały tekst.
Wspomnę tylko dwie postacie z w/w stacji i atmosfery budowanej przez tych specjalistów od dezinformacji.To napięcie.Te kolejne komunikaty,prezentowane przez babę z bardzo "wytrzeszczonymi oczami",oczywiście od wypatrywania krzywd pielęgniarek.Prezenter Marciniak, jak zawodowy komentator sportowy,podgrzewał atmosferę komunikatami ze słynnego już na całą Polskę, co ja mówię,na cały Świat miasteczka, jak by inaczej - do "białości". Taaaa, działo się, oj działo.
Dzisiaj te wyliniałe "funkcjonariuszki" SLD-owskie siedzą na sejmowej galerii jak zbite psy z podkulonymi ogonami.Czy przypuszczały,że za parę lat ich idol, premier Dyzma z PSL-owską bandą zostawi je na śmietniku? SLD i media tak przychylne protestującym pielęgniarkom parę lat temu, dzisiaj odwracają głowę? Tak ! Dzisiaj już nie ma szalonego kaczora u władzy, więc nie ma kogo kopać.Czy, aby na pewno? No może tylko specjalistkę pseudonim "jeden metr".
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------ Sukces nigdy nie jest ostateczny,porażka nigdy nie jest totalna.Liczy się tylko odwaga. /Churchil/
Re: SMUTNY BENEFIS DOROTY GARDIAS
22 Marca, 2011 - 10:58
Ziarno od plew.
"działaczki" budzą odruch wymiotny -
"sprawa" z jaką wyszły (teraz) jest słuszna.
Nie można wszystkich w Polsce zakontraktować.
PO i tzw."rynkowcy uważają, panaceum na wszelkie zło - własna "działalność gospodarcza" .
To powodzenia.
kontrpikieta
22 Marca, 2011 - 11:19
"Słuszne" pielęgniarki pracujące na kontraktach będą przekonywać. Do czasu trwania kontraktu - o czym wiele z nich zapomina.
Oduch wymiotny ?
22 Marca, 2011 - 11:24
Czy widok tych pań na galerii Sejmu wzbudza odruch wymiotny? We mnie nie,gdyż znając historę bolszewizmu( a nie mam wątpliwości w kwestii bolszewickiego pojmowania świata przez panią Gardias) pamiętam np.fakty o najbliższym współpracowniku Stalina,współodpowiedzialnynm za zbrodnię w Katyniu,Michaile Kalininie.Jego żonę trzymano w łagrze, on grzecznie i posłusznie Wodza chwalił.To jest ta mentalność posowiecka,która nie pozwala przejrzeć na oczy i zacząć myśleć.One pertraktują z niedomytą minister"jeden metr wgłąb", bo przecież za brzydkiego "Kaczora" tak je spektakularnie popierała..Śmiać się czy płakać?
"Nie lękajcie się!"J.P.II
"Nie lękajcie się!" J.P.II
@ Harcerz. Własna działalność gospodarcza?
22 Marca, 2011 - 17:01
No tak, tylko zanim ten kapitalista, burżuj, obszarnik zacznie jakąkolwiek "własną działalność", to musi opłacić róznego rodzaju koncesje i koneksje, pozwolenia i zezwolenia, opłaty i zapłaty, nie zapominajmy przy tym o tym, że istnieje rownież takie słowo jak "bakszysz". W każdym razie po uiszczeniu tego wszystkiego nasz dzielny kapitalista może rozpocząć swoją "własną działalniość gospodarczą". Zabraknie mu tylko jednego. Pieniędzy na ową działalność!
Ale to już nazywa się "Przyjazne Państwo"! Tylko dla kogo? Napewno dla tusko-komoruskiej watahy ciemniaków i barbażyńców. Dla nich to są "diamentowe żniwa", a dla innych? "Droga przez mękę", w większości przypadków prowadząca do nikąd.
Pozdrawiam
______________________________________
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
Bez przebaczenia ???
22 Marca, 2011 - 15:10
nigdy dość przyzwoitości i honoru
Nie znęcajcie się nad kimś kto nie do końca rozumie jak żyć i dokonywać wyborów w zgodzie z logiką.Pielęgniarki to nie są ,bez obrazy geniusze intelektu i wiedzy,po prostu łatwo je wtedy urobiono,podpowiadano,kreślono przyszłe profity aby tylko zlinczować tego Kaczora.Przypomnę wam coś teraz, MWzDM,schowaj babci dowód,jasna strona mocy vs ciemnogród ,ilu się dało nabrać,razem z kreatywnymi z Irlandii,Anglii,byli i młodzi i wykształceni i celebryci i niektórzy blogerzy ba nawet posłowie i posłanki,teraz większość z nich wstydzi się głośno powiedzieć że dali się zrobić w bambuko jak frajerzy.Zauważcie że za bardzo nie wiedzą jak dalej działać,a mogły by tak samo jak wtedy zrobić białe miasteczko,w ten sposób zneutralizowały by Kopaczową ,bufetową i Kwaśniewską i było by symbolicznie.
nigdy dość przyzwoitości i honoru