Pas cnoty w cieniu wspólnego polowania…

Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
Humor i satyra

Po odmowie uczestnictwa żony prezydenta Obamy Michelle na planowanym spotkaniu w Pałacu Namiestnika w czasie wizyty prezydenta USA w Polsce, wrogie naszej władzy ośrodki próbują zdyskredytować poniesione już wydatki przez kancelarię naszego prezydenta, z okazji przyjazdu Obamy do Polski. 

Nie jest bowiem żadną tajemnicą, że Hrabia Komorowski i jego dwór kosztują Polskę więcej niż wydają na dwór Elżbiety II Brytyjczycy. Królowa kosztuje Wielką Brytanię około 145 milionów zł, a my na prezydenta Komorowskiego- wydajemy blisko 190 milionów zł ! ! ! W 2011 roku Hrabia Komorowski będzie nas kosztował o 23 miliony czyli 16 % więcej niż w 2010 roku, zaś w 2012 roku wydamy dodatkowe 17 milionów złotych czyli 9 % więcej niż w 2011 roku po to, by w przemówieniu noworocznym dowiedzieć się, że Polska nie tylko że „wróciła na pozycję liczącą się w świecie”, to dodatkowo, że świat zaczął się liczyć z Polską.  Przykładem liczenia się z Polską, a przynajmniej z hrabią Komorowskim jest rezygnacja Michelle Obamy z przyjazdu do Polski, w obawie przed Hrabią Komorowskim...

Ten ewidentny przejaw strachu małżonki prezydenta USA, był jednak przedwczesny, gdyż – zgodnie z dworskim rytuałem – hrabia przygotował bezcenny prezent dla małżonka Pierwszej Damy Stanów Zjednoczonych, odzwierciedlający „dynamizm i kreatywność” dzisiejszej Polski i Polaków. I bynajmniej nie chodzi tu o przygotowany na polską prezydencję bączek, który też odzwierciedla te właśnie cechy ! Hrabia Komorowski, nie szczędząc środków z budżetu swojego dworu wyasygnował bowiem nieznaną jeszcze kwotę na prezent, nawiązujący do słynnej już w całym świecie wypowiedzi w Waszyngtonie: „Jeśli mamy razem iść na wielkie polowanie, to najpierw musimy mieć pewność, że nasz dom, nasze kobiety, nasze dzieci są bezpieczne…Wtedy też lepiej się poluje” – dodał hrabia do zaskoczonego Obamy.

Od czasu tej słynnej wypowiedzi, administracja Stanów Zjednoczonych zachodzi w głowę, do jakiego to „wielkiego polowania” Hrabia Komorowski usiłuje namówić prezydenta Obamę i na wszelki wypadek wycofała małżonkę prezydenta USA z przyjazdu do Polski, zwiększając równocześnie dwukrotnie ochronę Secret Service wiedząc, co spotkało ś.p. Lecha Kaczyńskiego, po ogłoszonym przez szefa MSZ polowaniu na watahy pisowskie, które należało dorżnąć...

Sytuacji niepewności nie pomogła wypowiedź Hrabiego Komorowskiego o ślepym snajperze, który z 30.metrów nie potrafił trafić do ś.p. prezydenta Kaczyńskiego, oraz ogłoszone właśnie polowanie na internautów przedrzeźniających nie tylko prezydenta, ale także premiera. W Polsce trwa też wielkie polowanie na kiboli. Czyżby Hrabia Komorowski chciał nakłonić prezydenta Obamę, by ten wysłał kilka oddziałów Marines do wielkiego polowania na kiboli ?

A przecież, podobnie jak w przypadku słynnych już wypowiedzi Lecha Wałęsy, wystarczyło zaangażować dobrego tłumacza z polskiego na język polski, by się zorientować, że obecnemu prezydentowi wszystko kojarzy się z polowaniem. Nawet wyjazd w nieznane, czyli na spotkanie z prezydentem Stanów Zjednoczonych w Waszyngtonie, to „polowanie na grubego zwierza”. Spotkanie z Miedwiediewem – na odwrót.... 

Nie ulega więc wątpliwości, że w czasie rozlicznych „polowań”, hrabia Komorowski – podobnie jak prezydent Stanów Zjednoczonych - nie może być całkiem pewien, że pozostawiona w domu jego kobieta jest całkiem bezpieczna… I to jest właśnie największy dylemat przywódców światowych, do których dołączył właśnie Hrabia Komorowski. Gdy on tam daleko poluje na uznanie Obamy, czy Miedwiediewa, to co w tym czasie robi jego kobieta ? Czy jest bezpieczna ? Bo jak pouczał Obamę światowy przywódca Hrabia Komorowski: „Swojej żonie należy ufać, ale trzeba sprawdzać, czy jest wierna…” Może więc leniwi Borowcy przymknęli oko, zapadając w drzemkę w budce strażniczej, gdy tymczasem do domu przywódcy podkrada się jego konkurent i to z lufą gotową do strzału?

Doprawdy, taka niepewność może zeżreć nerwy każdego przywódcy, zwłaszcza zaś przywódcy światowego, jakim stał się ostatnio Hrabia Komorowski. I dlatego, w czasie wizyty Baracka Obamy w Polsce, nasz Hrabia zamierzał wręczyć Obamie drogocenny prezent, w postaci pasa cnoty dla jego małżonki. I ten właśnie wydatek został podważony przez wrogie światowemu przywódcy, jakim jest Hrabia Komorowski, ośrodki. Bo pas cnoty nie dość, że został wykonany z kutego srebra największej próby, to dodatkowo został inkrustowany unikatowymi samorodkami bursztynu i macicą perłową w okolicach zasuwy elektronicznej. Ponadto, pas cnoty wyposażono w najnowszy system GPS, pozwalający na zlokalizowanie kobiety prezydenta. Ponoć, zastosowano w nim tajne technologie, pozwalające upolować każdego, kto bez zgody posiadacza tajnych kodów, zbliży się do pasa na odległość pół metra, by zdalnie ( z walizki prezydenta, w której znajdują się kody do odpalania rakiet międzykontynentalnych) – odpalić mini-patriota z mini-głowicą jądrową…

Nic dziwnego - jak twierdzą wrogie naszemu światowemu przywódcy ośrodki - że już w połowie roku budżet naszego prezydenta trzeszczy w szwach i trzeba będzie dokonać kolejnej jego nowelizacji. Czy stać Polskę na taki wydatek, nie będąc pewnym, że Stany Zjednoczone zaakceptują hrabiego Komorowskiego tak, jak akceptują królową Elżbietę II ? A jak tu wręczyć prezent prezydentowi, który wprawdzie będzie z niego korzystać, ale nie nosić – poza oczywiście walizką z tajnymi kodami? Brak małżonki prezydenta Obamy może zniweczyć planowane wielkie polowanie na uznanie amerykanskiej prezydenckiej pary dla światowego przywódcy, jakim stał się hrabia Komorowski….

Brak głosów

Komentarze

Szanowny Panie Kapitanie.

Mój dziadek przekazał mi niegdyś takie wieści,że pan hrabia- prezydĘt w żadnej się   nie mieści.Oto jego słowa:

Polska szlachta zawsze godnością i honorem stała,

Zdrajców i swołocz, po łbie baciogiem smagała.

Oto hrabia Radziwiłł:

http://www.youtube.com/user/janolsza?feature=mhum

Vote up!
0
Vote down!
0

JAN OLSZEWSKI

#161229

Pani Obama wie że hrabia zabrał kieliszek królowej Szwecji,więc się wystraszyła,że hrabia może na wieczorowym przyjęciu,podjadać z talerza pani Obamy,więc woli nie ryzykować i nie przyjeżdzać

Vote up!
0
Vote down!
0
#161294

sowa50 A co z kaszalotem prezydenckim????

Vote up!
0
Vote down!
0

sowa50

#161259

Występuje pod przybranym nazwiskiem.Orginały teczki dostepne, tylko w archiwach KGB

Vote up!
0
Vote down!
0

JAN OLSZEWSKI

#161270

tak, jak prezydencki samolot, jacht albo coś tam innego prezydenckiego. :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#161274

odebrał Obama, bez cienia wątpliwości jako wycieczkę do jego masajskiego wyglądu i wzrostu. Zrozumiał, że Komorowski widzi go jako pół nagiego wojownika, uganiającego się po sawannie z długą dzidą w ręku. W między czasie, wojownik czołgając się w zaroślach, zagląda do chaty podglądając niewierną żonę.To było arcy taktowne i śmieszne...Jaki inteligent, taki cięty dowcip.

Vote up!
0
Vote down!
0
#161277