Koło historii: Od Gierka do Tuska i z powrotem

Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
Blog

Nasza nadal postępowa SLD, wyrosła z jeszcze bardziej postępowej PZPR postanowiła ogłosić 2013 rok rokiem towarzysza Gierka. Czyli takie właśnie koło zatoczyliśmy od rzekomego upadku PZPR, zakończonego w dniach 27–30 stycznia 1990 roku XI Zjazdem PZPR. Wtedy doszło do wyprowadzenia sztandaru PZPR i niemal natychmiastowego wprowadzenia sztandaru SdRP i co oczywiste – uwłaszczenia się nomenklatury PZPR na majątku państwowym. Tak w skrócie wyglądają chlubne początki III RP, które musiały się zakończyć ogłoszeniem 2013 roku rokiem tow. Gierka. Dodajmy, ogłoszeniem legalnie wybranej partii, zakorzenionej jeszcze w czasach tow. Gierka, gdy jej obecny przewodniczący Leszek Miller zaczynał partyjną karierę, jako sekretarz komitetu zakładowego PZPR w Zakładach Przemysłu Lniarskiego w Żyrardowie.

Jedno co może tylko dziwić to  to, że partia dowodzona przez byłego sekretarza KZ PZPR  - który wspiął się na szczyty władzy PRL-u w okresie tow. gen. Jaruzelskiego – nie ogłosiła 2013 roku, rokiem generała?  Przypomnę, że w lipcu 1986r.  tow. Leszek Miller został wybrany I sekretarzem Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Skierniewicach, by w grudniu 1988 roku awansować na stanowisko sekretarza Komitetu Centralnego PZPR. Bo po 25 latach, dowodzona przez Tuska III RP i pod światłym przewodem Platformy Obywatelskiej  i sojuszniczego stronnictwa - właśnie powróciła do poziomu życia z 1988 roku  - zgodnie  z rankingiem "The World in 2013"  tygodnika "The Economist".

Ranking ten wskazuje na poziom życia w 80 krajach świata, w którym to rankingu zajęliśmy zaszczytne 33 miejsce  z notą 6,66 pkt na 10 możliwych. Jest to lokata niemal niezmieniona w porównaniu z 1988 rokiem (6,7), gdy Polska była wtedy nawet na  23 miejscu w świecie, ale na 50 państw uwzględnionych w zestawieniu. Możemy więc złotymi ustami Jego Ekscelencji powiedzieć, że przez 25 lat gwałtownego postępu, powróciliśmy do sprawdzonego punktu wyjścia, czyli na z góry wyznaczone pozycje. Za sprawą rozumnej polityki partii i rządu, oraz zapowiedzianego już w 2007 roku cudu gospodarczego.

Gwoli ścisłości dodam, że w rankingu uwzględniono 11 kryteriów, zarówno obiektywnych, jak i subiektywnych, ocenianych w skali 0-10. Są to m.in.: czynniki demograficzne, geograficzne, społeczne, kulturowe, PKB na głowę mieszkańca, inflacja, koszty życia, przestrzeganie praw człowieka, średnia oczekiwana długość życia, analfabetyzm, odsetek ludności w szkołach wyższych itp. Uwzględniono też długofalowe prognozy makroekonomiczne na 2030 r., gdy noworodki urodzone w bieżącym roku osiągną pełnoletniość.  Nie ulega więc żadnej wątpliwości, że perspektywy urodzonych za Tuska noworodków,  będą dokładnie takie same, jakie perspektywy mają  obecni 25 latkowie, którzy urodzili się za Jaruzela. Patrząc więc realnie – nie mają żadnych perspektyw...

Dlatego już dwa miliony Polaków, nie czekając na noworoczne orędzie Jego Ekscelencji, która zwróciła się do Rodaków, w pełnych otuchy słowach: Uwierzmy więc proszę Państwa, we własne siły, we własną pracowitość i w szansę na własne szczęście – znalazło  już swoje szczęście na wyspach brytyjskich, w Norwegii, w Niemczech i w Holandii , wierząc nie tylko we własne siły, ale i w to, że dzięki własnej pracowitości nie staną się nędzarzami po 40 latach pracy w III RP. Wystarczy przecież, że  trzecie pokolenie skazane jest na ten sam peerelowski raj, co za Jaruzela -  by uwierzyć we własne siły i uciec jak najdalej od władzy Donalda i Jego Ekscelencji.

Ogłoszenie roku 2013 przez aparatczyków nadal żywej PZPR – rokiem tow. Gierka  a nie generała można więc tłumaczyć jedynie tym, że tow. Gierek przez 10 lat swoich rządów zadłużył Polskę dwukrotnie mniej, niż zdołał to uczynić Donald Tusk w okresie o połowę krótszym. Tow. Gierek był więc obiektywnie cztery razy lepszy od obecnego wodza partii i rządu, który nie doczeka się ogłoszenia któregoś roku, rokiem swojego imienia. Chyba, że wespół z gen. Jaruzelskim, za którego końcówki, perspektywy Polski były dokładnie takie same, jakie są dzisiaj...

Te perspektywy opisuje brytyjski "The Sun" w obszernym reportażu z Łodzi, zamieszczonym w niedzielnym wydaniu gazety, odmalowując obraz wyludnionego i podupadającego miasta, ilustrując go zdjęciami opustoszałych ulic, handlowych bud pokrytych graffiti i pijakach przed irlandzkim pubem. „Takich scen nie widziano od końca II wojny światowej: opuszczone budynki, zamurowane sklepy, kruszejące tynki, biedacy i starcy stojący w kolejce za chlebem" - zaczyna swój łódzki reportaż Graeme Culliford, fotografując się na tle wymarłej ulicy i  dalej pisząc: „Piotrkowska, o długości ponad 4 km, jedna z najdłuższych ulic w świecie - arteria pokryta kostką wymarła nawet w środku dnia. Na każdym rogu lichwiarze i lombardy, pijacy trzymają się razem, kierowcy rikszy odważnie stawiają czoło mroźnej temperaturze i deszczowi z wiatrem w nadziei na zarobienie paru złotych”. 

Wyobrażacie sobie Łódź za 10 lat ? Albo inne polskie, wymierające miasteczka ? To przejedźcie się choćby do wymierającego województwa warmińsko – mazurskiego, gdzie tamtejsze władze chcą wysyłać polskich bezrobotnych do... rosyjskiego obwodu kaliningradzkiego. Londyn, Oslo czy Kaliningrad ? Oto jest pytanie na miarę III RP po 25 latach dynamicznego rozwoju !

Brak głosów

Komentarze

"Jedno co może tylko dziwić to to, że partia dowodzona przez byłego sekretarza KZ PZPR - który wspiął się na szczyty władzy PRL-u w okresie tow. gen. Jaruzelskiego – nie ogłosiła 2013 roku, rokiem generała? "

Nie patrzysz perspektywicznie.
Mamy przed sobą jeszcze rok 2014, 2015... prawdopodobnie.
Dalej nie wiadomo.

Vote up!
0
Vote down!
0
#320060

Myślę,że doczekamy się roku generała,ale nastąpi to dopiero za kilka lat po jego śmierci. Wtedy prezydentem będzie tęczowy Ryszard a premierem filozof z Biłgoraja.
Jaruzelski pośmiertnie zostanie oczyszczony z wprowadzenia stanu wojennego. Winą za stan wojenny obarczy się CBA.
Przy takim stanie edukacji historycznej wszystko będzie możliwe. Mowa nienawiści i faszyzm wytłumaczą resztę.
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

markiza

#320071

O ile im nie ktoś nie przeszkodzi oczywiście .
Taka mała dygresja . Olejnik, dyżurna Olejnik bardzo atakuje tzw. kiboli. To określenie przypomina mi jak nazywano strajkujących Polaków wichrzycielami, wrogami ludu pracującego , czyli PZPR bo tylko oni w tamtych czasach pracowali .
A Ci jak ich dyżurna Olejnik nazywa kibole obalili już Latę . Głośno mówią że na tym nie poprzestaną , za co sądy już sądzą .
A to duża siła , i kibice nie znają odcienia szarości, dla nich coś jest albo czarne czyli be albo białe czyli dobre .
I wyrażają to spontanicznie .

Wiem że zaraz dyżurna Olejnik się wzburzy , jak to a napaść na pochód niezwyciężonych kibiców rosyjskich w ich niezwyciężonym marszu ulicami Warszawy .
Z sierpem i młotem na emblematach koszulek, czapek , z odpowiednimi hasłami na transparentach .
A to kojarzy się kibicom z ustrojem zbrodniczym , zakazanym w demokratycznym świecie, tylko nie u nas .
Więc reakcja była jaka była, skądinąd na rączkę PO a może nawet prowokowana przez ludzi którzy z prowokacji żyją , czyli zawodowcom w tej dziedzinie .

Kibice wszystkich klubów łączcie się , na czas wyborów, i niech się spełni slogan jaki często można było widzieć i słyszeć przed podczas i po meczach .
Jest demokracja wg PO czy nie . Jeśli jest każdy ma prawo do własnego zdania . Kibice także.

Oni prędzej zmienią ten rząd niż niezdecydowani na kogo głosować oprzytomnieją i oby to zrobili wtedy zapędy do tego by ogłaszać rok 2013 rokiem Gierka a w zanadrzu może być rok Jaruzelskiego np 2014 , wtedy te zapędy pójdą do lamusa i Grupie Trzymającej Władzę zrobi się głupio , nieprawdaż ?
I jaśnie nam panujący rząd będzie miał problemy , Trybunał Stanu będzie miał pracę a wszyscy TW znikną z teatru działań jakim dla nich jest Polska .

Vote up!
0
Vote down!
0

Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!

#320090

Stanisław Żaryn podał na tacy analizę i diagnozę polityczno-medialną w Polsce, uważam, że jak najbardziej słuszną. Wiemy zatem (jakaś grupa Polaków), jak rzeczywistość oraz polityków przedstawiają mainstreamowe media a także czego można się po owych mediach spodziewać jak i po Donaldzie Tusku oraz jego ekipie. I co? Jakby kompletna bezradność wynikająca za świadomości, że Tusk przejął już wszystkie wpływowe medialne i nie tylko medialne instytucje, służby specjalne a także próbuje nie oficjalnie mieć wpływ na zatrudnienie i postawy ideologiczne w wymiarze sprawiedliwości. Zatem obstawiony na lewo i prawo swoimi lojalnymi do granic absurdu sympatykami oraz sprzyjającymi mu mediami, może de facto robić w Polsce i z Polską co chce...i wydaje się, że jeżeli prawdą jest, że wyborcze serwery są w Rosji, kwestia wszelkich wyborów w Polsce jest przesądzona. Więc niby czego ma obawiać się Tusk? Raczej znudzi mu się lawirowanie w coraz biedniejszej Polsce a na dobrą, efektowną posadę w UE musi zasłużyć. Zatem każdy sposób dla Tuska jest dobry aby wykazać się przed kanclerz Merkel, a ta dała pupilowi szansę oderwania się od mierżącej go polskości. I ponawiam refleksję: opozycja wobec tego rozbudowanego aparatu władzy premiera wydaje się bezradna a społeczeństwo w dużej mierze zindoktrynowane i otwarte na wpływy wszelkich sugestii PO. Ale czai się lewica i Kwaśniewski. Tylko on i jego drużyna może liczyć na taka samą przychylność Polaków i mediów jak Donald Tusk. Więc w jakim kraju, wśród jakich ludzi i jakich ich potrzeb żyjemy? Czy odpowiedź na to pytanie może wywołać frustrację i tym samym bezradność oraz brak skuteczności u prawicowej opozycji?

Vote up!
0
Vote down!
0
#320143

Z całym szacunkiem...

...skoro Polski już nie ma, co Ty tu robisz...?

Vote up!
0
Vote down!
0
#320151

 Pesymista mówi : Gorzej już być nie może .

Na to optymista odpowiada :oj może

Nie proszę Pana . Nic nie jest ustalone, GTW i komuszki z dodatkiem Palikota oraz zawsze pchająca się do władzy PSL chciałaby żeby tak było i robi już wiele w tym w tym kierunku. 

Ot choćby rok 2013 rokiem Gierka . Bo Gierek wg nich będzie się kojarzył z polepszeniem sytuacji zwykłej rodziny , co media oczywiście potwierdzą skwapliwie. 

Ale jest społeczeństwo które widzi które mówi które nie zgadza się z góry na taki podział , jak nie PO to SLD .

Przypomina mi się jak kiedyś ludzie mówili po co strajki , po co demonstracje władza komuszków ma tv ma aparat bezpieczeństwa ma wojsko ma siłę .

I co . Padło to wszystko jak bańka mydlana . Na pewno wiele racji jest w tym że pomogła zgoda istniejącego wtedy CCCP. Ale dlaczego się zgodzili na to .

 Ano dlatego bo smród tamtego układu szedł na cały świat , dlatego że mieliśmy poparcie USA i europy zachodniej. Musimy krzyczeć musimy okazywać swoje zdanie i robić wszystko aby odsunąć to całe towarzystwo od władzy.

Jak wszyscy zobaczą usłyszą ten głos znajdzie się i poparcie . Jak będziemy cicho kto i po co ma Polaków popierać .

Każda inna opinia jest na rękę oligarchii. 

Vote up!
0
Vote down!
0

Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!

#320159

struktury polskiego państwa nie działają, a raczej działają tylko w dziedzinie rabowania obywateli.

Vote up!
0
Vote down!
0

Bóg - Honor - Ojczyzna!

#320167

 żeby wyludniać POlskę, zwłaszcza Łódź, aby nasi pejsaci "bracia" tym łatwiej odzyskali swoją "Ziemię Obiecaną". Chichot historii....

Vote up!
0
Vote down!
0
#320185

osoba mnie zrozumiala - dzieki

Vote up!
0
Vote down!
0
#320195