Boniek brawa, policja kompromitacja
Napisał był komendant główny policji list do zarządu PZPN i T-Mobile Ekstraklasy. W liście tym oznajmił że policja nie chce już zajmować się kibicami i najlepiej by było gdyby siedzieli oni w domach.
„Zwróciliśmy się do T-Mobile Ekstraklasy i PZPN z wnioskiem o podjęcie uchwały w sprawie nakazu przeprowadzenia pozostałych meczów ekstraklasy do końca sezonu bez udziału kibiców drużyn przyjezdnych" – mówił wczoraj rzecznik prasowy Komendy Głównej Policji, nadinspektor Mariusz Sokołowski. Policja zwraca uwagę, że od rozpoczęcia sezonu pogorszył się stan bezpieczeństwa, jeśli chodzi o przejazdy grupowe kibiców, szczególnie koleją.
W pierwszej połowie tego roku takich przejazdów było 2303, podczas gdy dwa lata wcześniej – 1601. Do zabezpieczenia przejazdów w tym roku policja użyła 34,2 tys. funkcjonariuszy (w 2011 r. – 20,9 tys.), a związane z tym koszty wyniosły 3,2 mln zł (w 2011 r. – 2,1).
Na odpowiedź szefa PZPN nie trzeba było długo czekać, muszę przyznać iż trafia ona w sedno. Można tylko westchnąć-dlaczego tak konkretni nie są politycy....
Boniek swoją decyzję argumentuje: 1. "Po pierwsze, jestem zdania, że zamknięcie wszystkich sektorów kibiców gości w całym kraju mogłoby zostać odczytane jako akt bezsilności i kapitulacji wobec stosunkowo nielicznej grupy chuliganów."
2. "Po drugie, zamknięcie sektorów gości mogłoby przynieść efekt odwrotny do zamierzonego. Kibice polskich klubów wielokrotnie udowadniali, że brak biletów na mecz nie powstrzymuje ich przed podróżowaniem za swoją drużyną"
3. "Po trzecie, pozwolę sobie nie zgodzić się z przedstawionymi w piśmie Pana Komendanta poglądem, że stan bezpieczeństwa na polskich stadionach stale ulega pogorszeniu. Sam Pan Komendant wielokrotnie wyrażał publicznie opinię, ostatni raz podczas Konferencji "bezpieczny Stadion" w Kielcach, że stan bezpieczeństwa na stadionach, szczególnie Ekstraklasy, jest zadowalający, a jednym z ostatnich nierozwiązanych problemów jest używanie przez kibiców środków pirotechnicznych"
4. "Po czwarte, ani PZPN ani żaden z jego członków nie ponosi odpowiedzialności za zapewnienie bezpieczeństwa w tzw. przestrzeni publicznej - na drogach, w pociągach, na stacjach benzynowych czy plażach. Jest to ustawowy obowiązek Policji".
Przypomnieć tu należy ustalenia Rządowego Centrum Bezpieczeństwa-Według jego danych aż 99,83 procent chodzących na mecze to osoby niepopełniające przestępstw. Liczba poważnych zdarzeń dyscyplinarnych na stadionach spadła w sezonie 2012/13 wyraźnie, natomiast od początku obecnego sezonu zakłócenia porządku na stadionach praktycznie nie miały miejsca.
Teraz należy przejść do analizy kuriozalnego listu komendanta policji Marka Działoszyńskiego. Komendant żali się w nim iż kibice więcej jeżdżą na wyjazdy, co podnosi koszty policyjne ponieważ więcej funkcjonariuszy pilnuje kibiców.
Dziwi iż po tak kuriozalnym liście komendant policji nadal pozostaje na swoim stanowisku. Wg. niego z powodu 0,17 procent kibiców mają cierpieć wszyscy. Jednak najbardziej oburzającym "argumentem" jest ten o kosztach jakie ponosi policja z powodu wyjazdów kibiców. Po pierwsze-kibice nie proszą się o obstawę policyjną. Po drugie-jeśli ktoś uzna iż taka obstawa jest jednak konieczna to obowiązkiem policji jest ja zapewnić-przypominam komendantowi iż będąc na wyjeździe nadal przysługują mi wszystkie konstytucyjne prawa. Chyba że pan komendant ma w tej sprawie jakieś wątpliwości? Po trzecie-kibice płacą podatki, więc skoro komendant jest takim finansistą niech policzy ile rocznie kibice płacą podatków, w tym też na policję..
"Argumentacja" komendanta jest groźna także z innego powodu. Gdyby adresaci listu zgodzili się z jego postulatem mogłoby to skłonić komendanta do kolejnych tego typu listów z tym samym "argumentem". Następny list mógłby postulować zakaz pływania po rzekach i jeziorach-to zwiększa koszty policji rzecznej, zakaz wyjazdowy we Wszystkich Świętych-jeden dzień a jakie koszty dla policji!!
Teraz czas na wydarzenie które zainspirowało komendanta do napisania owego kuriozalnego listu-mecz Zawiszy z Widzewem. Z racji tego iż kibice Zawiszy przyjaźnią się z kibicami ŁKS wiadomo było iż kibice obu łódzkich klubów pojawią się na meczu. Kibice Widzewa na stadion dotarli bez problemowo. Natomiast kibiców ŁKSu jadących autokarami-600 osób policja tak prowadziła że dotarli pod stadion w....15 minucie drugiej połowy meczu. Nie ma się co dziwić iż szybko chcieli wejść na mecz, każdy z nas zrobiłby tak samo. Uniemożliwia im to policja....Kibice Zawiszy solidaryzując się ze swymi przyjaciółmi postanawiają w tej sytuacji opuścić trybuny...co uniemożliwia im policja. Taka akcja musiała prowadzić do eskalacji w wyniku której jeden z kibiców Zawiszy stracił oko trafiony gumową kulą. Przypomnieć należy iż policja nie może celować w szyję i głowę-to nie pierwszy taki przypadek i jeszcze nigdy żaden policjant nie poniósł za to odpowiedzialności...Jeśli policja nie zamierzała umożliwić wejść kibicom ŁKSu, po co wpuszczała ich pod stadion Zawiszy? Niech każdy sam sobie odpowie.
I na koniec coś o kibicach okiem z zewnątrz..przedstawiciele rzymskiego klubu byli zachwyceni postawą stołecznychkibiców. "Ludzie z Lazio co są na stadionie piszą mi ,ze chcieliby kupić ....całą Żyletę, dla nich to " over the Top"." - pisał w trakcie meczu prezes PZPN Zbigniew Boniek. Przypomnę iż wcześniej podobne odczucia mieli działacze FK Molde i Steauy Bukareszt. A kibiców Lecha do dziś w Manchesterze City stawia się za wzór. Dlaczego w Polsce media tego nie zauważają? Powodem są "wsteczne" poglądy jakie oni wyznają. Gdyby tak miast patriotyzmy opiewali "tęcze" mielibyśmy same ochy i achy że mamy taką wspaniałą młodzież. O tym że jest to prawda świadczą reakcje "salonu" na kibicowskie akcje przy Powstaniach Wielkopolskim czy Warszawskim...
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2717 odsłon
Komentarze
Jako, że jest to "moje podwórko", pozwolę sobie wkleić
29 Listopada, 2013 - 13:04
oświadczenie kibiców ŁKS, które unaoczni Państwu, jak wyglądały działania policji
Oświadczenie SK ŁKS w sprawie wydarzeń z 23 listopada 2013 r.
26 listopada, 2013 SK ŁKS
Stowarzyszenie Kibiców Łódzkiego Klubu Sportowego nie może przejść obojętnie wobec rozpowszechniania nieprawdziwych, oszczerczych informacji szkalujących dobre imię fanów ŁKS-u w kontekście zajść, do których doszło w związku z rozegraniem meczu 17. kolejki T-Mobile Ekstraklasy pomiędzy Zawiszą Bydgoszcz a Widzewem Łódź.
Czujemy się w obowiązku zainterweniować i nie dopuścić tym samym do sytuacji, w wyniku której rażący brak dziennikarskiej rzetelności, doprowadzi za pomocą serii kłamliwych artykułów do ukształtowania się w opinii publicznej przekonania o tym, iż dobra Policja skutecznie poradziła sobie ze złymi „chuliganami”. Całkowitymi winowajcami zaistniałej sytuacji są bowiem owi „stróżowie prawa”, których niezrozumiałe działania zaowocowały niepotrzebną eskalacją negatywnych emocji, oraz właściciel Klubu Zawisza Bydgoszcz – Pan Radosław Osuch.
Ab initio. Jako że „zgoda” łącząca nas z gospodarzami sobotniego widowiska jest najdłużej trwającą przyjaźnią między kibicami dwóch polskich klubów piłkarskich, chęć udziału biało-czerwono-białej rodziny w wydarzeniu sportowym mającym miejsce 23 listopada 2013 r. na stadionie przy ul. Gdańskiej 163 w Bydgoszczy, była czymś oczywistym i nikogo nie powinna dziwić. Zorganizowany przez nas plan podróży zakładał blisko dwugodzinną rezerwę czasową, którą mieliśmy wykorzystać na zakup meczowych biletów, tak aby spokojnie zająć miejsca na trybunach jeszcze przed pierwszym gwizdkiem rozpoczynającym zawody.
W tym miejscu pragniemy zaznaczyć, iż Regulamin imprezy masowej obowiązujący w bydgoskim Klubie stanowi w rozdziale drugim punkcie pierwszym co następujące: „Wstęp na teren Imprezy jest za okazaniem biletu wstępu i przysługuje wszystkim osobom zainteresowanym wydarzeniem sportowym.” W kontekście cytowanego przepisu nagły brak wejściówek w kasach dla blisko 700-osobowej grupy łodzian zmusza nas do poważnego zastanowienia. Dodać również należy, że wysunięta przez nas propozycja wcześniejszego uregulowania należności za bilety na podstawie sporządzonej listy wyjazdowej spotkała się z odmową włodarzy Zawiszy.
Wróćmy jednak do samej podróży. Całą trasę przebyliśmy „w opiece” policyjnej eskorty, która dwukrotnie źle poprowadziła (sic!) część autokarów z kibicami Łódzkiego Klubu Sportowego oraz poruszała się z zawrotną prędkością nieprzekraczającą 50 km/h (poza terenem zabudowanym).
Nie mamy najmniejszych wątpliwości co do tego, iż była to jazda utrudniająca ruch innym kierującym co stanowi naruszenie artykułu 90 Ustawy z dnia 20 maja 1971 roku Kodeks wykroczeń, w którym czytamy: „Kto tamuje lub utrudnia ruch na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, podlega karze grzywny lub karze nagany”.
Tym razem – z oczywistych względów – sprawa nie zakończyła się jednak mandatami, ale… nieplanowaną wysiadką z autokarów na bydgoskich Wyżynach (stadion Zawiszy znajduje się dokładnie po drugiej stronie miasta), gdzie funkcjonariusze Policji prowadzili czynności służbowe wobec dołączającej do nas 50-osobowej grupy kibiców z Włocławka. Od tego momentu do punktu docelowego podążaliśmy pieszo, aby ostatecznie na Gdańskiej 163 zameldować się… kwadrans po rozpoczęciu drugiej części spotkania, czyli z trzygodzinnym opóźnieniem.
Tak Szanowni Państwo przebiega podróż „pod opiekuńczymi skrzydłami” formacji służącej społeczeństwu, która jak widać niebywale pieczołowicie podchodzi do wywiązywania się z obowiązków nałożonych na nią przez Ustawę z dnia 6 kwietnia 1990 roku o Policji stanowiącą w artykule 14 ustępie 3 co następujące: „Policjanci w toku wykonywania czynności służbowych mają obowiązek respektowania godności ludzkiej oraz przestrzegania i ochrony praw człowieka”.
Wróćmy jednak pod stadion Zawiszy, gdzie po uniemożliwieniu nam zakupu biletów na mecz (co w języku prasy nazywa się obecnie próbą wtargnięcia na obiekt przez chuliganów), kibice gospodarzy w akcie solidarności z karygodnym potraktowaniem naszej blisko 700-osobowej grupy, postanowili opuścić zajmowaną przez siebie trybunę C i tym samym wyjść z areny, na której rozgrywane były zawody.
Skutkiem tej decyzji była między innymi utrata oka przez jednego z fanów gospodarzy, który trafiony policyjną kulą, stał się najbardziej poszkodowanym, piekła rozpętanego w imię zakazu opuszczania imprezy masowej przed jej końcem (co zgodnie z obowiązującymi standardami przetłumaczyć należy, jako próbę przedostania się chuliganów na trybunę B, która została na ten mecz zamknięta przez Wojewodę Kujawsko-Pomorskiego).
W tym miejscu należy przytoczyć artykuł 61 Ustawy z dnia 20 marca 2009 roku o bezpieczeństwie imprez masowych, który stanowi co następujące: „Kto w miejscu i w czasie trwania masowej imprezy sportowej prowokuje kibiców do działań zagrażających bezpieczeństwu tej imprezy, podlega grzywnie nie mniejszej niż 180 stawek dziennych albo karze ograniczenia wolności”. Chociaż w zasadzie o jakiej prowokacji my tu mówimy? Przecież strzelanie na oślep do tłumu pokojowo opuszczającego stadion, pałowanie i używanie gazu wobec kobiet, dzieci oraz osób starszych to powszechnie obowiązujące standardy demokratycznego państwa prawnego w XXI wieku.
Aresztowanie jednego z kibiców Łódzkiego Klubu Sportowego, któremu udało się nabyć wejściówkę (nastąpiło to przed tym jak w kasach zorientowano się, że dotarła grupa tych, którym biletów sprzedawać nie należy) i po jej okazaniu próbował wejść na obiekt, z pewnością również posiada jakieś racjonalne wytłumaczenie, którego my – rzekoma „banda bandytów”, nie jesteśmy niestety w stanie zrozumieć (w przeciwieństwie do zawinionego przekroczenia uprawnień przez policjanta).
Nie popisał się również sam organizator, który zgodnie z punktem pierwszym rozdziału trzeciego Regulaminu imprez masowych bydgoskiego Klubu „zapewnia bezpieczeństwo osobom obecnym na Imprezie oraz porządek podczas trwania Imprezy”. To również z jego winy doszło do tej sytuacji, w której „nie dymili” kibice, a „dymiła” Policja.
Z kibicowskim pozdrowieniem,
Stowarzyszenie Kibiców Łódzkiego Klubu Sportowego
Re: Jako, że jest to "moje podwórko", pozwolę sobie wkleić
29 Listopada, 2013 - 13:57
Pozdrawiam również:)
zuberegg
A to aktualne przykłady, czym kibice ŁKS "żyją" na co dzień
29 Listopada, 2013 - 15:35
http://lksfans.pl/spotkanie-z-zolnierzami-armii-krajowej-2/
http://lksfans.pl/rozpoczynamy-akcje-pt-wigilia-2013-kazdy-moze-nam-pomoc/
Z kibicowskim pozdrowieniem
Re: A to aktualne przykłady, czym kibice ŁKS "żyją" na co dzień
29 Listopada, 2013 - 15:46
To i ja się pochwalę;)
http://www.tylkocracovia.pl/index.php/newsy-kmp/706-szlachetna-paczka-od-kibicow-cracovii
http://www.tylkocracovia.pl/index.php/home-2/newsy/712-zbiorka-zakretek-aktualizacja
Pozdrawiam
zuberegg
@zuberegg - Ech! Pamiętam jeszcze czasy wspólnej "zgody" :)
29 Listopada, 2013 - 15:53
Tym serdeczniej pozdrawiam!
Re: @zuberegg - Ech! Pamiętam jeszcze czasy wspólnej "zgody" :)
29 Listopada, 2013 - 16:00
Ja również:)
zuberegg
Pan komendant próbuje nieudolnie kiwać...
29 Listopada, 2013 - 13:24
Powinien polecieć.
Re: Pan komendant próbuje nieudolnie kiwać...
29 Listopada, 2013 - 13:58
Otóż to
zuberegg
ryba psuje się od głowy !
29 Listopada, 2013 - 20:53