Rozważania dyletanta. JOW-y jako panaceum na wszystkie bolączki

Obrazek użytkownika Jurand
Blog

JOW, JOW-y, o JOW-ach.

Wielu ludzi widzi w JOW-ach zbawienie Polski, a przecież tak na chłopski rozum biorąc jowy nie wyznaczą terminu wyborów. jowy nie określą granic okręgów wyborczych, czy wreszcie jowy nie powołają komisji wyborczych czy rejestrujących kandydatów. Ktoś to musi zrobić. Kto? Widzę tylko dwie możliwości

  • Czyni to ustępujący Sejm lub Senat
  • Terminy i granice okręgów są stałe

Pozostały jeszcze komisje. W jaki sposób je powołać? Może to zrobić Sejm, Senat lub poprzez wybory, a jeżeli poprzez wybory, to najki okres czasu. Postuluję na 12 lat. Dlaczego by nie. Uff uporałem się z komisjami, pozostały dwa poprzednie punkty

  • Ustępujący Sejm określa termin wyborów oraz granice okręgów wyborczych za każdym razem. Równa się to możliwości nadużyć wyborczych na naprawdę dużą skalę, jako, że większość przegłosuje napewno swoją wolę. Wyznaczy wybory, kiedy im pasuje, ach te słupki, oraz ustali granice okręgów wyborczych tak aby wygrać. Już słyszę te głosy oburzenia. Idiotyzmy facet opowiada, przecież jak będą JOW-y to każdy poseł będzie dobrym człowiekiem. Czy aby napewno? Dojdziemy i do tego. A narazie przyjrzyjmy się mechanizmowi ustalania okręgów tak aby wygrać. Tam gdzie wygraliśmy z jednego okręgu zrobimy cztery, a tam gdzie przegraliśmy, z czterech okręgów zrobimy jeden.

Aby zapobiec tego rodzju nadużyciom, tylko stałe granice okręgów wyborczych będą gwarantowały, że nie będzie nadużyć. Z terminami różnie bywa.

Ależ,każdy powie, to nie ma nic wspólnego z JOW-ami. Zgadza się. To jest Ordynacja Wyborcza i jako taka powinna być zapisana w Konstytucji.

 

KANDYDACI

 

Hm, jako dyletant, rozumiem, że w momencie obowiązywania JOW-ów, każdy obywatel RP ma prawo zgłosić siebie jako kandydata do Sejmu czy Senatu? Jeżysz, Maryja, jak mawiał dzielny wojak Szwejk. Można dostać zawrotu głowy. Już sobie wyobrażam listę składającą się z 25 tys. kandydatów tylko w jednym okręgu. I na kogo tu głosować? Logicznie rozumując, trzeba liczbę kandydatów zredukować. Ale kto to ma zrobić? W jaki sposób? I znowu kłania się Ordynacja Wyborcza. Nie JOW-y.Zakładamy zatem, że trzeba zebrać ileś tam podpisów pod kandydaturą. Prześledźmy to na kandydaturze Makinowskiego i Kowalskiego.

 

Malinowski. Bardzo mądry człowiek, uczynny, szczery patriota, znający problemy ludzkie, świetny organizator, a więc nie powinno być żadnych problemów. Tylko dwa drobne szkopuliki. Malinowski jest znany tylko niewielkiej liczbie ludzi i utrzymuje się z pracy. Jakiej? Nieważne. Zarabia napewno niewiele. Skąd zatem wziąć fundusze na kampanię wyborczą. Przypominam, że kampania wyborcza trwa conajmniej 4 miesiące. A więc Malinowski musi porzucić prace na te 4 miesiące. Nie zapominajmy przy tym, że Malinowski ma żonę i trójkę dzieci na utrzymaniu. Znając życie wiem, że Malinowski odmówi kandydowania, ale zakładamy, że nie odmówił i zaczął zbierać fudusze. Gdzie może je dostać? Tylko tam gdzie te pieniądze są, czyli albo u bogatych ludzi albo różnego rodzaju biznesach. żaden z nich nie da nawet grosza bez konkretnych zobowiązań Malinowskiego, kiedy to ten już zostanie posłem.Oni poprostu będą inwestowali w niego i oczywiście oczekują tantiem od swojej inwestycji. Są dwie możliwości. Albo Malinowski zrezygnuje natychmiast, albo nagnie swoje pryncypia. Ale czy wtedy będzie tym nieskazitelnym Malinowskim? Załużmy, że jednak wypiął się na tych co chcieli go skorumpować. Zebrał jakąś tam sumę od przyjaciół i trochę od obcych, i zaczął kampanię wyborczą. Kampania wyborcza to podróże, wynajęcie sal, ulotki, plakaty, bilbordy, ubrania, wyżywienie, no i oczywiście zapłata ludziom. A przecież nie podróżuje sam. Mając to wszystko na uwadze i źródła zebranych fuduszy, przypuszczam, że za około 2 miesiące zobaczy dno kasy i będzie musiał zrezygnować. Poizostaną zawiedzione nadzieje jego i tych co go popierali oraz ... długi.

 

Kowalski. Człowiek z natury samolubny, krętacz, mający ludzi i ich problemy gdzieś, patriotyczny inaczej, a i z uczciwością trochę na bakier. Nie mając żadnych zahamowań moralnych organizuje pieniądze gdzie się tylko da. Uczciwie mówiąc nawet on sam tego nie robi. Robi za niego grupa, która spodziwa się zysków, i on daje im te gwarancje. Bez zmróżenia oka obiecuje ludowi gruszki na wierzbie, wiedząc, że nic z tego nie dotrzyma. Wychodzi z założenia, że głupi lud i tak to kupi. Ma zatrudnionych kilku ludzi od PR, pokazuje się w telewizji, udziela wywiadów radiowych.

Mam pytanie. Nawet gdyby Malinowski się nie wycofał, to kto wygrałby to starcie? Malinowski czy Kowalski?

 

Reasumując. JOW-y jako JOW-y bez całego pakietu konstytucyjnego praktycznie nic nie załatwiają. JOW-y jako część pakietu-tak.

A teraz jeszcze chciałbym na chwilę wrócić do wiary, że wybrani w jowach bezpartyjni będą reprezentowali tylko siebie i swoich wyborców. No cóż zawsze można wierzyć w cuda. Życzę przyjemnych marzeń.

 

 

 

Brak głosów

Komentarze

   Fanatycy JOW-ów widzą w nich cudowne demokratyczne lekarstwo na chore państwo. Wypisują katalogi zalet i jednego nie dostrzegają ... roli marketingu i teatralizacji życia politycznego. Na tym obszarze rozgrywane są "demokratyczne" wybory. Ustanowienie tego systemu jeszcze bardziej zmistyfikuje cyrk wyborczy niż obecny, którego wady wszyscy znamy.

   Warto zapoznać się z casusem wyborów w Japonii, gdzie mimo JOW ciągle panowała Partia Ludowo-Demokratyczna. Zmiana ekipy rządzącej nastąpiła dopiero wtedy, gdy w jej łonie, ilość dysydentów, którzy opuścili jej szeregi przekroczyła masę krytyczną. To oni zwyciężyli w ostatnich wyborach. Wniosek jest jednoznaczny, system wyborczy oparty na JOW był neutralny, co znaczy, że przypisywanie mu cudownych właściwości jest naiwnością.

pzdr

Milton

Vote up!
0
Vote down!
0
#34992

 > przypisywanie mu cudownych właściwości jest naiwnością

A kto Panu naopowiadał, że "ordynacja wyborcza JOW ma cudowne właściwości"? Ja przypomnę, że zwolennicy (nie "fanatycy", jak ich rozmaici durnie z upodobaniem przezywają) zmiany ordynacji na JOW otwarcie stawiają sprawę:

www.jow.pl/index.php

JOW nie stanowiš panaceum na wszystkie problemy, ale to wazny krok, który pomoze nam spelnic marzenia o nowoczesnym i uczciwym panstwie. Dzieki JOW znacznie wiecej w naszym kraju bedzie zalezalo od nas.

...ale domniemywam, iż "JOW to nie panaceum" z Pańskiej strony należy rozumieć, że rozwiązania, które nie stanowią takiego panaceum, Pana nie interesują. No cóż: to szukaj Pan dalej owego "panaceum"... i nazywaj Pan dalej "fanatykami" tych, którzy - w przeciwieństwie do Pana - proponują rozwiązania realne i sprawdzone.

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#35007

 > JOW-y jako panaceum na wszystkie bolączki

Ta sama uwaga, co pod adresem "Miltona".

W ogóle takie krytykanctwo robi raczej żałosne wrażenie. Nie ma jeden z drugim nic ciekawego do zaproponowania - więc ograniczają się do negacji propozycji innych, i do zaprzeczania tezom, których... nikt nie stawiał (a kto Wam, żałosne typy, próbował kiedykolwiek wmawiać, że "JOW to panaceum"? Może cytat jakiś?).

Aha: jeszcze zabrakło "tradycyjnego" już zarzutu, że "jak będzie JOW, to w Sejmie będą same Stokłosy".

Vote up!
0
Vote down!
0
#35010

Mam okazję obserwować wybory w JOW-ach co 4 lub mniej lat. Mam okazję obserwować kampanię wyborczą. Swego czasu nawet brałem udział w takiej kampanii jako woluntariusz a więc to co piszę to nie jest ściągnięte z nieba. Trurl domagasz się cytatów? A przeczytaj własną wypowiedź. Są tam sformułowania typu , JOW-y to , JOW-y tamto. Wszystko oparte na wierze, że JOW-y załatwią wszystkie problemy. Tak nie jest, nie było i nigdy nie będzie. Zejdź na ziemię.

Krytykanctwo? Żałosne typy? Mam pewne zastrzeżenia. Pewne obawy. A w jaki sposób Ty prowadzisz dyskusję? Jak próbujesz przekonać kogoś kto stawia konkretne pytania? Nazywając go żałosnym typem? I tym stwierdzeniem chcesz przekonać kogoś do jowów? A więc muszę Ci powiedzieć, że tym "żałosnym typem" mnie nie przekonałeś. Mało tego, ustawiłeś w opozycji do ludzi nawołujących do stworzenia jowów.

Pominąłeś całkowicie. Nie doczytałeś? Fragment wypowiedzi, gdzie stwierdzam, że JOW-y jako część pakietu, zapisanego konstytucyjnie, jako część Ordynacji Wyborczej - Tak! JOW-y jako coś zupełnie oderwanego od całości, zawiszonego w powietrzu,  nie załatwią kompletnie nic, oprócz wprowadzenia bałaganu. A przecież nie o to chodzi.

W każdym razie, jako zwolennik jowów, drogi Trurl, nie popisałeś się w tej "dyskusji?". Ale to już nie moje zmartwienie.

____________________________________________________________

"Strzeżcie się Wilki, strzeżcie się przynęty..."

Vote up!
0
Vote down!
0

"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."

#35022

 ...widać zdolniejszy jestem, niż myślałem. Taki "dubeltowy oponent" mi  wyszedł! 

W każdym razie, jako zwolennik jowów, drogi Trurl, nie popisałeś się w tej "dyskusji?". Ale to już nie moje zmartwienie.

Moje też nie. Czym mam się martwić? Ja nie jestem tu po to, żeby się popisywać. Wyraziłem swoją dezaprobatę dla stale jednego i tego samego stylu krytykanctwa, czyli "JOW to nie panaceum" (tak, jakby to ktokolwiek obiecywał...?), i tyle. Kolejna "dyskusja" w tym stylu - kiedy było już tak wiele poprzednich, dokładnie takich samych - nudzi mnie.

A przeczytaj własną wypowiedź. Są tam sformułowania typu , JOW-y to , JOW-y tamto. 

Gdzie konkretnie są takie sformułowania w moich wypowiedziach? Jakiś cytat? I w którym momencie świadczą one, iż "JOW to panaceum"?

Wszystko oparte na wierze, że JOW-y załatwią wszystkie problemy.

Gdzie napisałem, że "JOW-y załatwią wszystkie problemy"? Jakiś cytat?

Jeśli kogoś interesuje (jeśli NAPRAWDĘ interesuje...), co mają na ten temat do powiedzenia zwolennicy ordynacji w JOW - niech poświęci chwilę czasu na lekturę przygotowanego dawno pakietu informacji www.jow.pl/index.php -zamiast marudzić "...ale ten JOW to nie panaceum". Nikt bowiem nie obiecywał żadnego "panaceum" - kto twierdzi inaczej, jest łgarzem i manipulatorem.

Vote up!
0
Vote down!
0
#35048

Twoje żądanie, abym szukał sam odpowiedzi na swoje pytania. Nie mam na to ochoty. Od kiedy to góra przychodzi do Mahometa? Chcesz mnie przkonać? Wysil intelekt. Pokaż gdzie i jakie robię błędy, rozumując tak, a nie inaczej?

Chcesz mnie, a ja jestem tyko jeden z wielu setek tysięcy nieprzekonanych, przekonać, przekonuj, ale Ty w zamian  nazywasz mnie żałosnym typem. Ciekawy sposób przekonywania. Poza tym zwracam jeszcze raz uwagę. Dobrze byłoby gdybyś czytał do końca.

Jeżeli chodzi o mnie. Mam swoje zdanie i uważam, że JOW-y w pakiecie ordynacji wyborczej, wpisane do konstytucji są niezbędne, ale to nie Ty mnie o tym przekonałeś. Twoje przekonywanie, gdybym wcześniej nie był zwolennikiem kompleksowego rozwiązania, zrobiłoby ze mnie zajadłego wroga jowów. Tylko dlatego, że zwolennik JOW-ów nie stanął na wysokości zadania, że nie potrafi czytać co się pisze, że nie potrafi zrozumieć, że się okopał, wystawił armaty swojej racji i strzela do wszystkiego co się rusza nie tak jak on tego sobie życzy.

Trurl zajmnij się czymkolwiek chcesz, ale proszę, nie próbuj przekonywać nikogo do JOW-ów.

PS. Życzysz sobie cytatów? Cytatów nie będzie. Nie chce mi się ich szukać. Mam o wiele przyjemniejsze zajęcia. A więc życzę raz jeszcze wesołego siedzenia w okopach własnej racji.

_________________________________________________

"Strzeżcie się Wilki, strzeżcie się przynęty..."

Vote up!
0
Vote down!
0

"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."

#35050

 > Chcesz mnie przkonać?

Nie, nie chce mi się wcale. Jeśli ktoś wyjeżdża mi z "tradycyjnym zarzutem" typu: "JOW to nie panaceum" - to ten ktoś sam dyskwalifikuje się jako partner do poważnej rozmowy: albo jako ewidentny matołek, albo jako manipulator i szkodnik.

Ja nie pisałem do Was, żałosne typy - tylko po to, aby załączyć linki, gdzie wszyscy zainteresowani tematyką JOW znajdą podstawowy pakiet informacji. Na przekonywanie "poszukiwaczy panaceum" nie bardzo mam ochotę.

> nazywasz mnie żałosnym typem

Cóż dziwnego w tym, że żałosnego typa nazywam żałosnym typem?

> uważam, że JOW-y w pakiecie ordynacji wyborczej, wpisane do konstytucji

> są niezbędne

To cieszę się.

> Twoje przekonywanie [..] zrobiłoby ze mnie zajadłego wroga jowów

To znaczy, że w ogóle nie myślisz - tylko kierujesz się emocjami. A ja swoim rozmówcom stawiam wyższe wymagania.

> Życzysz sobie cytatów? Cytatów nie będzie

Ciekawe, czemu z góry to wiedziałem?

Vote up!
0
Vote down!
0
#35055

Nie wiem czy mam się śmiać czy płakać. W każdym razie znowu wystrzliłeś z armaty do komara.
_________________________________
"Strzeżcie się Wilki, strzeżcie się przynęty..."

Vote up!
0
Vote down!
0

"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."

#35057

Cóż: taki właśnie format rozmówcy...

Vote up!
0
Vote down!
0
#35060

Komar żyje. Tym strzelaniem narobiłeś sporo dymu, huku i smrodu, ale celowniczy z Ciebie bardzo kiepski, a i amunicja do kitu. Tak , że jak widzisz cały problem nie w formacie rozmówcy, ile w tym co ma pod kopułą i co sobą reprezentuje. Obawiam się, że w Twoim przypadku (przepraszam, że tykam) nawet format komara jest dla Ciebie zbyt gigantyczny. Nawet nie dostałes do prawej pięty komara.

Strzelaj dalej, czemu nie. Tylko popraw swoje umiejętności celownicze i wybierz lepszą amunicję. Pozdr. Komar

__________________________________________________________________________

"Strzeżcie się Wilki, strzeżcie się przynęty..."

Vote up!
0
Vote down!
0

"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."

#35063

*Drogą LEPSZĄ! od obowiązującej ordynacji proporcjonalnej (OP).
Zakładam, że tym celem jest demo…cja – parszywa bo parszywa ale czegoś dobrego podobno nie znaleziono.
Kolega Jurand we wstępie pisze o: terminach wyborów, granicach okręgów, komisjach wyborczych. Są to pojęcia "naturalne" nie tylko w polityce (różne mechanizmy wyborcze) ale i w biznesie. Usprawniające prace czyli wynikające z nałożonych zadań. Nie stanowią one meritum sprawy, że JOW jest lepsze od OP.
*Drugą sprawą poruszoną przez Sz. Kolegę są "kandydaci".
Ważną dlatego, że zaletą mechanizmu JOW jest podniesienie jakości sceny politycznej, w stosunku do mechanizmu OP. Aktualna jakość tej polskiej sceny jest prawie wszystkim wiadoma. Wyjątkiem są tylko jej aktorzy, czyli b. mały % wyborców, ale za to decyzyjny.
Istniejący od wielu lat ruch obywatelski na rzecz JOW przyjął w tym temacie rozwiązanie angielskie. Jako rozwiązanie sprawdzone, z pożytkiem dla obywateli je stosujące.
I tak jak w OP mamy wyznaczoną granicę 5 %, aby dostać się do sejmu tak w JOW mamy granicę znośnej wysokości kaucji wpłacanej przez kandydata (bodajże 200 czy 500 GBP), która przepada, jeśli kandydat nie uzyska 10 % poparcia (w okręgu jedno-mand.). W JOW granica ta służy przed "nawiedzonymi" a w OP granica ta stanowi pospolite naruszenie biernego prawa wyborczego.
*Rozważania, Malinowski czy Kowalski?
A dlaczego nie partie? PO czy PiS: każda ma po ok. 20.000 członków. Należy w ogóle wykluczyć przypadek, że w okręgach wg JOW (tzn. 460) partie te, a także inne, nie wystawią swoich kandydatów. Po to przecież istnieją i produkują swoje zbawienne programy.
*Rzecz w tym, że rządzące partie boją się jak ognia weryfikacji przez wyborców swoich kandydatów w małych okręgach (ok. 66 tys. wyborców). Chodzi o "jakość" tych kandydatów. Zwykły strach przed tymi Malinowskimi, Kowalskimi i innymi społecznikami! Bo sami, znaczna ich część, to BMW (bierni, mierni i wierni, ale wierni tylko małemu gronu przywódców a nie dobru wyborców).

Vote up!
0
Vote down!
0
#35144

41 for 460. Ależ mnie nie trzeba przekonywać o wyższości JOW od OP. Ona jest oczywista. Czy 460 okręgów czy mniej rzecz nieistotna. Istotne jest to co powiedziane na początku, że JOW jest tylko drogą. A oczym ja cały czas garduję? JOW jako jeden ze składników Ordynacji Wyborczej, zapisany i nie do ruszenia w KOSTYTUCJI. Tak samo jak podział administracyjny kraju czy wiele innych, o których nie czas i nie miejsce aby pisać. Ordynacja Wyborcza musi eliminować ludzi typu Kowalskiego, nie dlatego, żeby wyeliminować personalnie, ale dlatego aby zrównać sznse obu.

PS. Nareszcie ktoś, z kim można normalnie rozmawiać.

___________________________________________________

"Strzeżcie się Wilki, strzeżcie się przynęty..."

Vote up!
0
Vote down!
0

"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."

#35148

Uważam, że błąd popełniłeś opisując Pana Malinowskiego i jego potrzeby finansowe do prowadzenia kampanii.
W przypadku JOWów, które będą obszarem przypominać powiat, środki wcale nie muszą być jakieś olbrzymie.
Myślę, że w granicach każdego powiatu znalazło by się wystarczająco dużo przedsiębiorców uczciwych, którzy dali by radę wesprzeć kampanię również uczciwego kandydata.
Oczywiście po drugiej stronie wciąż stanie Pan Kowalski ze swoimi biznesmenami z "cmentarzy", ale każdy wtedy sobie oceni.
I uprzedzając tekst, że Kowalski wykorzysta triki marketingowe czy inne kiełbasy wyborcze by zdobyć przewagę nad Malinowskim zwracam uwagę, że w skali jednego powiatu takie metody bardzo szybko można zneutralizować, obnażyć. To działa ale w skali kraju.

Po drugie. Ważnym czynnikiem jest też fakt, że wielkie media, (ITI, Polsat) przestaną mieć wpływ na to jak postrzegać danego kandydata, bo musiały by się zająć z osobna każdym okręgiem.
GW ma silne oddziały regionalne, ale wciąż było by trudniejsze sterowanie społeczeństwem tak jak ma to miejsce teraz, gdzie ludzie popierają PO i nie lubią PiS, ale tak na prawdę to nikt nie wie dokładnie dlaczego.

Podsumowując, nieduża powierzchnia okręgu robi swoje, przyśpiesza oceny, przyśpiesza osądy, ułatwia dotarcie z obiektywną prawdą.

Vote up!
0
Vote down!
0
#36317