A ja uważam, że należy podpisać, ten.. hm... traktacik, oczywiście z bardzo drobnymi poprawkami

.... to sarkastyczna ironia a może pokazanie środkowego paluszka. Zróć uwagę na załączony obrazek.
_______________________________________
"Strzeżcie się Wilki, strzeżcie się przynęty..."

Obawiam się, że wystąpienie nie jest i nie będzie wcale takie łatwe, o ile wogóle nie niemożliwe.  I nie mówię tu o samych procedurach wystąpienia. Chodzi o to, że kolejne rządy euroentuzjastów, czytaj Targowiczan, spuściły Polskę gołą dupą po brzytwie ze 134 piętra. To, że jeszcze, mimo wszystkiego, żyjemy, to naprawdę cud!?. Nie mówiąc już o tym, że spuszczono by żelazną kurtynę na naszych granicach. Inaczej sprawa miałaby się, gdyby występowało kilka państw, ale na to się nie zanosi i chyba nie zaniesie.

Jest inny spsób. Doprowadzić do renegocjacji całego pakietu akcesyjnego. Wykazać, że podczas negocjacji akcesu i w samym akcie końcowym zostały popełnine bardzo poważne nadużycia przez prywatne osoby, wypaczające sens prawny Akcesu, że negocjatorzy ze strony Polskiej zostali skorumpowani przez negcjatorów ze strony Unii. Nie sądzę aby był  jakikolwiek problem z tym, bowiem doszło niemalże natychmiast, do "konsumocji układu". To, że nie czekano nawet kilku miesięcy świadczy o potwornej arogancji wobec Polaków, zarówno z jednej, jak i z drugiej strony.

Naród Polski jest postrzegany przez europejskich polityków jako jako banda głupców, który zaakceptuje każdy wciskany kit i jeszcze za to podziękuje. O polskich? politykach nawet nie wspomnę, bo takiej gromady nieudaczników, ciężko znaleźć ze świecą, nie tylko w każdym szanującym się kraju, ale nawet  w tych szanujących się mniej.

Oczywiście zaskarżenie akcesu musiałoby odbyć w Hadze lub Strassburgu. Radziłbym nie liczyć na sądy polskie. Są polskie inaczej.

__________________________________________________________________

"Strzeżcie się Wilki, strzeżcie się przynęty..."