Zamiast tortu
<p class="MsoNormal">Kilka dni człowiek nie śledzi wszystkiego na bieżąco, a tu jak na złość tyle ciekawych rzeczy się dzieje. Minister Drzewiecki nie jedzie na spotkanie w sprawie Euro 2012, mówiąc, że nie wie, po co miałby tam jechać[1]. I po chwili namysłu należy przyznać mu rację, bo chyba faktycznie nie ma po co. Kilka dni temu słyszałem, że polscy organizatorzy wnosić będą do UEFA o zmianę warunków dotyczących turystyki. Obecnie obowiązuje zasada, że odpowiednia ilość miejsc hotelowych musi znajdować się o najwyżej dwie godziny drogi od obiektów sportowych, Polska chce poprosić o zmianę cyferki 2 na cyferkę 4. Wtedy może się uda, powstanie precedens i będziemy zabiegać o zmianę pozostałych warunków. </p> <p class="MsoNormal"> </p> <p class="MsoNormal">Kilka dni temu portal „Dziennika” doniósł, że szykują się „pierwsze dymisje w rządzie Tuska” a dojść ma do nich latem. Jest to o tyle zabawne, że dymisji w rządzie było już tyle, że dawno przestałem je liczyć, zaś w dniu ukazania się tego tekstu z rządu odszedł akurat wiceminister Gomułka, który z dnia na dzień stał się czarnym charakterem. Nie chciał bowiem reformować gospodarki, a jedynie błyszczeć w mediach, mówi minister Rostowski[2]. Tymczasem gdzieniegdzie słychać, że wiceminister odszedł, bo nie chciał firmować fikcji. Warto jednak odnotować, że wiceminister nie odszedł z powodu kłopotów lustracyjnych, co samo w sobie stanowi postęp i nową jakość w rządzie Donalda Tuska.</p> <p class="MsoNormal"> </p> <p class="MsoNormal">Nową jakość w polskiej dyplomacji uparcie lansuje Radek Sikorski, który – by nie zawracać głowy prezydentowi – postanowił zrezygnować z powoływania w kilku państwach ambasadorów, zamiast nich ograniczając się do „pełniących obowiązki”[3], mających o wiele mniejszy prestiż i uprawnienia. Obniżanie rangi dyplomatów jest też obraźliwe dla krajów, w których ci rezydują, jednak na szczęście nie chodzi o Rosję i Niemcy, więc media nie płaczą nad krokami prowadzącymi do izolacji Polski.</p> <p class="MsoNormal"> </p> <p class="MsoNormal">Kilkoro blogerów, a także Rafał Ziemkiewicz opisało ciekawe wypowiedzi dziennikarzełków w ich branżowym piśmie „Press”. Ogólną ideą zawartą w wypowiedziach było to, że misją dziennikarzy jest popieranie PO i atakowanie PiS, niezależnie od poczynań rządu. Ziemkiewicz zauważa, że nawet Balcerowicz doczekał się krytyki ze strony Żakowskiego, gdy pozwolił sobie na mało entuzjastyczną wypowiedź o Donaldzie Tusku[4]. Misją mediów w teorii jest informowanie, w praktyce zaś tresura, stąd odrzucenie tych multimedialnych kołchoźników jest kwestią zdrowego rozsądku, nie zaś oderwania od rzeczywistości. W reżimach totalitarnych propaganda utrzymywana była przez państwo, nie widzę powodu by dziś utrzymywać media, gdy ich pracownicy wciąż wolą być propagandystami jednej opcji, tym razem wybranej w większości przypadków dobrowolnie, ale nie zmienia to istoty rzeczy, która jest taka, że na rzetelną informację wciąż nie mamy co liczyć. Publikacja „Press” sympatycznie koresponduje z oddolną akcją bojkotu mediów.</p> <p class="MsoNormal"> </p> <p class="MsoNormal"> Jednak i media mogą się nie zdać na nic... Gdy człowiek idzie do sklepu i okazuje się, że musi odkładać towary na powrót z koszyka na półkę, mówi mu to więcej niż wszystkie medialne zaklęcia razem wzięte. Tymczasem drożeje żywność, ma podrożeć prąd, ogólnie wiadomości ekonomiczne nie są zbyt optymistyczne[5]. Gdy zaś ludziom obiecało się cud, nie da się tego teraz wyjaśnić wszystkim „niewidzialną ręką rynku”. Premier Tusk wybrał model kariery przynależny nie politykowi, a gwieździe popkultury, o czym wspominałem już w jednym z tekstów. Naród kochał Mandarynę, ale gdy okazało się, że ta nie potrafi śpiewać nie miał dla niej litości, wygwizdując ją w Sopocie. Naród ukochał Dodę, aż nagle mu się ona po prostu przejadła, wtedy zaś czterdzieści tysięcy kibiców wrogich sobie drużyn razem skandowało „Doda Doda zrób mi loda”[6]. Kolejna gwiazda doprowadzona została do łez i zaczyna już mówić o emigracji. Na miejscu premiera Tuska bym wziął te dwie historie pod uwagę, bo tłum jest kapryśny i uwielbia obejrzeć upadek wczorajszego idola. Więc gdy już wszyscy się połapią, że Donald Tusk i jego ekipa z rządzeniem sobie nie radzi, a i cudu jednak nie dokonała (chyba, ze cudem ma być przeżycie Polaków mimo tak mocnego pogorszenia ich sytuacji), upadek może być bolesny. I nie będzie gdzie się schować czy to przed gwizdami, czy to przed skandującym tłumem. Może jeszcze nie w te urodziny, ale w następne...</p> <p class="MsoNormal"> </p> <p class="MsoNormal"> </p> <p class="MsoNormal"> </p> <p class="MsoFootnoteText">[1] źródło</p> <p class="MsoFootnoteText">[2] źródło</p> <p class="MsoFootnoteText">[3] źródło</p> <p class="MsoFootnoteText">[4] źródło</p> <p class="MsoFootnoteText">[5] źródło, na bieżaco oczywiście u Maryli </p> <p class="MsoFootnoteText">[6] źródło:)</p>
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1116 odsłon