Prezydent klamie na antenie

Prezydent miasta stołecznego Warszawy, Hanna Gronkiewicz-Waltz, na specjalnie zwołanej konferencji publicznie powiedziała, że nie ma żadnego wniosku w sprawie demonstracji, jakiegokolwiek zgromadzenia czy marszu rosyjskich kibiców. Cytuję za "Rzeczpospolitą": "Nie było żadnego wniosku, wobec czego nie mógł on zostać ani przyjęty, ani odrzucony. Nie będzie zgromadzenia publicznego, tylko przejście rosyjskich kibiców na stadion - mówi prezydent Warszawy, Hanna Gronkiewicz-Waltz".(1) Niestety, pamiętamy, że ledwie w piątek również publicznie informowała ona, że jest wniosek. Cytuję za PAP: "Gronkiewicz-Waltz poinformowała, że stołeczny magistrat otrzymał w piątek pismo z prośbą o pomoc dla rosyjskich kibiców. Dodała, że wniosek Rosjan nie ma charakteru formalnego, tzn. nie spełnia wymogów ustawy o zgromadzeniach publicznych. "W tym piśmie napisali, że chcą przejścia w kierunku Stadionu Narodowego" - powiedziała Gronkiewicz-Waltz." (2) Dodajmy, że wcześniej mówiła ona również o zapowiadanej demonstracji i manifestacji, próbując ją lokować na Krakowskim Przedmieściu. Dzisiaj ostro zaatakowala ona dziennikarzy, że fałszywie interpretowali i źle przekazywali informacje, podgrzewając atmosferę. Raz jeszcze dokładny cytat: "- Bardzo proszę nie podsycać niezdrowych emocji. Czytam od wczoraj w prasie o wnioskach i marszach, więc chciałabym to powiedzieć bardzo wyraźnie: nie było żadnego wniosku". No, jeśli to prawda, to trzeba spytać, co się stalo, czy go pani prezydent zjadła?

Kłamstwo polityk PO, jej manipulacja jest jak widać tak samo łatwa do obśmiania, jak niedawna historia z nie lub z negocjowaniem przez minister Joannę Muchę z Rosjanami zrezygnowania przez nich z Hotelu Bristol. Dziennikarze mają dowody w postaci nagrań kolejnych wypowiedzi, gdy raz zapewniala, uspokajała, że czyni takie kroki, starania, zabiegi, a raz się wypiera, że niczego takiego nigdy nie mówiła, nie robiła itd.

Dyplomatą sprawnym inaczej okazał się też zastępca ambasadora RP w Rosji Jarosław Książek. Wprawdzie w tym zawodzie kłamstwo to zwykłe narzędzie pracy, ale normalnie używane dla dobra państwa, dla którego pełni się służbę. Jego szeroko nagłośniona inofrmacja dla Rosjan zawierała dwie nieprawdy: że jest prawny zakaz noszenia strojów ze znakami sierpa i młota oraz, że są Polsce - choć coraz mniejsze - nastroje antyrosyjskie. Cytuję za onetem: "- Myślę, że do koszulek z napisem "ZSRR" nikt się przyczepiać nie będzie. Natomiast wizerunek sierpa i młota przyrównywany jest w Polsce do faszystowskiej symboliki i jest prawnie zakazany - oświadczył Książek, wyrażając nadzieję, że do żadnych poważnych incydentów na tym tle nie dojdzie." I dalej: "-antyrosyjskie nastroje (...) są coraz słabsze." Po pierwsze, art. 13 Konstytucji RP stanowi, że zakazane jest istnienie partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu. Nie ma więc zakazu wobec niezorganizowanych przebieranek kibiców. Po drugie, według badań socjologicznych nie ma wśród Polaków jakiejś szczególnej nienawiści do Rosjan, a większą - choć niepostrzeganą jako problem - niechęcią pałamy do Rumunów. Tak, jak pisalem wczoraj, nie ma nienawiści do Rosjan, jest za to uzasadniona pretensja do władz rosyjskich za zmanipulowane śledztwo smoleńskie i raport MAK-u. Putin i Annodina to jeszcze nie cała Rosja.

Natomiast do kategorii kłamstw typowo manipulacyjnych można zaliczyć ostatnie zapewnienia premiera RP, że kibice rosyjscy za granicą to po prostu anioły! Niektóre te anioły chciały w przyspieszonym trybie wysłać do nieba "porządkowych" z wroclawskiego stadionu! Nie trzeba było więc 24 godzin by te słowa nabrały wartości wody spuszczanej w sedesie. Tusk totalnie się ośmiesza!

Proponuję: koniec tych kłamstw!

(1) http://www.rp.pl/artykul/649471,889745-Gronkiewicz-Waltz--nie-podsycajmy-zlych-emocji.html

(2) http://www.pap.pl/euro2012/aktualnosci/news,114582,gronkiewicz-waltz-jest-wniosek-rosyjskich-kibicow-dotyczacy-przemarszu.html