Wirus jakiś w "Rzepie" czy co ?
Zastanawiam się nad zjawiskiem lekkkiego otępienia publicystów "Rzeczpospolitej" datującej się od momentu przejęcia pisma przez nowego własciciela. Miałem już okazję komentować wypowiedzi redaktora Tomasza Wróblewskiego, ktory idzie w pewnym, wydawałoby się racjonalnym kierunku, a wtem nagle robi zwrot, zawiesza narrację i wywód i staje wpół drogi. W ostatnim numerze Plusa/Minusa TW dywaguje na temat liberalizmu i państwa i , na papierze, rację niby ma. Ale to była racja 50, 100 lat temu:
" Keynesiści nie wierzą w siły wolnego rynku. Uważają , że kapitał sam, bez popędzania nic nie zdziała, kraj wpadnie w depresję zanim pieniądz poruszy koła gospodarki. /.../ Zwolennicy wolnego rynku i liberalnych rozwiązań w gospodarce nie wierzą z kolei w cudowne recepty urzędnikow. Twierdzą, że naprawę trzeba zacząć od naprawiania tego co nie działa, a nie zasypywania dziur pieniędzmi. Od wytyczenia jasnych zasad i to równych dla wszystkich.Aby jedyną wykładnią były reguły prawa , a nie doraźne cele społeczne. "
Czy TW wierzy w to co napisał, czy wierzy, że mamy w Polsce ludzi na poważnych państwowych stanowiskach, którym takie dywagacje spędzają sen z powiek ?
Nie ma w Polsce żadnego liberalizmu, ktory by oznaczał trwałe prawa, bo liberalizm poszedł w lewo wywołując inflację praw dla każdego do wszystkiego i zamiast z trwałością prawa mamy do czynienia z jego płynnością i arbitralnością.
Nie ma też w Polsce państwa, ktore stałoby na straży trwałego prawa, bo państwo polskie w tej chwili opanowane jest przez kliki stanowiące establishment postkomunistyczny, ktore przyczyniają się do tej legislacyjnej inflacji i bieżączki poprzez nadaktywność regulacyjną motywowaną z jednej strony dyrektywami z Brukseli a z drugiej partykularnymi interesami wymagającymi ciągłej interwencji w obliczu szybko zmieniającej się sytuacji kryzysowej.
To tyle jeśli chodzi o artykuł Tomasza Wróblewskiego, ale dziś znajduję w "Rzepie" artykuł Piotra Skwiecińskiego, znakomitego publicysty, ktory też jakby zapadł na tę samą dolegliwość. W artykule poświęconym kwestii zasadności powołania komisji śledczej w sprawie afery Amber Gold PS zdaje się naiwnie mniemać, a ja w to nie mogę po prostu uwierzyć, by był tak naiwny, że o powołaniu lub nie takiej komisji przesądzą względy merytoryczne. W tym momencie tekst wydaje mi się szyty zbyt grubymi nićmi poprawnośći politycznej.
Jeżeli sięgniemy po analizę systemową, to oczywistym jest, że system, ktorego statusu quo pilnuje wspomniany wyżej establishment, nie pozwoli na stosowanie procedur antysystemowych a jesli pozwoli to będzie tak jak w przypadku afery hazardowej. Czyżby PS nie zdawał sobie z tego sprawy ? A dalej w tekście znalazłem zadziwiające sforumłowanie:
"Partia (PO), ktora skupiła wewnątrz swojej formacji niemal cały establishment..."
I to sformulowanie pokazuje, że albo zatriumfowała poprawność polityczna albo PS nie wie co znaczą pojęcia "system" i "establishment". Platforma jest co najwyżej wynajętą przez establishment postkomunistyczny grupą polityków, mającą zajmować się marketingiem i odwracaniem uwagi od realnych procesów, tak by system mógł zachować swoją aktualną strukturę i stan posiadania.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 905 odsłon
Komentarze
brak Panstwa w Panstwie
16 Sierpnia, 2012 - 12:13
bardzo sluszny wniosek, ze w Polsce rzadzacym juz zupelnie nie zalezy na panstwie, wszystkie ruchy podyktowane sa indiwidualnym zapotrzebowaniom nami rzadzacym.
Smieszne sa na przyklad wywody merytoryczne nad "tarcza" p. Bronka. "Budowa" tej tarczy to odpowiedz na "budowe" przez Grada elektrowni atomowych w Polsce. Sa tu tam podobne pieniadze do wyrwania z budzetu. To jest ten glowny cel, do ktorego droga jest bardzo dluga i bedzie w obu przypadkach kosztowac Polske mnostwo pieniedzy, za ktore nikt nigdy nie bedzie odpowiedzialny.
Pozdrawiam
z ujscia Menu do Renu
z ujścia Menu do Renu
platforma kolesiowsko-"liberalna"
17 Sierpnia, 2012 - 23:42
Mamy ciąg dlaszy kolesiowskiego "liberalizmu" jaki robiło nam SLD długie lata... Tylko wersja obyczajowego liberalizmu się ostała w PełO; taki parawanik.