Ucieczka z łagiernego raju ?
W Rzepie /plus/minus/ wyczytałem,iż giewu zaatakowała film Petera Weira opisujący ucieczkę grupy Polaków z sowieckiego łagru do Indii, zarzucając mu, iż fabuła jest wyssana z palca a Polakom, że są skłonni do konfabulacji i bezzasadnej megalomanii.
To,że ten organ prasowy zdolny jest do wszystkiego, to jest rzecz wiadoma, ale jak każdy przypadek traktowany indywidualnie tak i ten wydaje się być zdumiewający i niewytłumaczalny.Dlaczego ta gazeta występuje w roli takiego "killjoya", zakompleksionego i plującego na wszysko dookoła ?
Można to próbować wyjaśniać skłonnością do poddawania Polaków specyficznej dla tego środowiska kuriozalnej pedagogice winy i wstydu, którą można streścić nigdzie indziej na świecie nie spotykanym hasłem "myśl negatywnie" albo też złośliwośći i nerwowości wywoływanej świadomośćią systematycznego obsuwania się po ideowej i społecznej równi pochyłej.
Czy ktoś ma więcej informacji dotyczącej tego przypadku bo gazety tej nie czytuję ?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1199 odsłon
Komentarze
Re:Ucieczka z łagiernego raju. Artykuł Rafała Zasunia w Giewu.
15 Lutego, 2011 - 18:35
tatar
W dniu 27 stycznia 2011 r. niejaki Rafał Zasuń oddał ze wszystkich dział strzały na nowy film znakomitego reżysera australijskiego Petera Weira pt. Długi Marsz. Akurat tak się składa , że film wchodził w styczniu na ekrany w USA, Francji, Australii a nawet w Nowej Zelandii. Wszyscy byli ciekawi,co Mistrz Weir(Piknik pod Wiszącą Skałą) zrobił, bo dawno filmu nie nakręcił, a tutaj zainteresował się książką ( znowu: aktualnie popularne na Zachodzie wznowienie książki Rawicza pt. Długi marsz) o ucieczce z łagru i po pracowitych studiach m.in w Instytucie Hoovera, gdzie znajduje się bardzo wiele relacji polskich ( i nie tylko) z "pobytów" w Gułagu oraz o losach m.in polskich sierot wywożonych na Syberię - postanowił zrobić ten temat. Film nie ma dużego budżetu na reklamę, więc wchodzi raczej cicho "na te ekrany" ale obsadę ma znakomitą: Ed Harris, Colin Farrel więc sam się "sprzedaje". Niejaki Zasuń posuwa się do sugestii, że relacja polskiego zesłańca z wędrówki 7 więźniów gułagu to wymysły "barona Munchausena" czyli poniekąd mistrza kłamców. W artykule robi odnośnik do niejakiego "etnologa z znawcy Azji prof.Jerzego Wasilewskigo z UW", który już wcześniej , w związku z książką Rawicza użył określenia "baron Munhausen" i wręcz twierdzi, że "ucieczka była wymyślona". Jak to z giewu bywa, można być pewnym , że jest dokładnie na odwrót: odnaleźli się krewni oficera brytyjskiego wywiadu, który w Indiach przesłuchiwał jako pierwszy uciekinierów " z Rosji przez Himalaje" i potwierdzili , że taka historia miała miejsce. Ponadto odnalazły się kwity potwierdzające , że w Londynie jakiś polski oficer po przyjeździe z Indii był przesłuchiwany przez Anglików "na okoliczność ucieczki z Gułagu". Był przy tym tłumacz polski, niewykluczone, że Rawicz. Weir przeszedł nad aferką do porządku dziennego i po prostu zrealizował świetny film. Potwierdzają to opinie na
Interent Movie Database (http://www.imdb.com/title/tt1023114/usercomments ), gdzie widzowie najczęściej narzekają na: brak reklamy, bo taki świetny film i dlaczego nikt o tym nie pisze, i że KONIECZNIE trzeba oglądać go NA DUŻYM EKRANIE bo widoki są REWELACYJNE.Niektórzy idą drugi i trzeci raz. Chwalona jest gra Eda Harrisa (amerykański inżynier aresztowany w Rosji)ale całego zespołu też.Genialne widoki,wspaniale pokazane "zetknięcia z miejscowymi". Tzw.ratingi są b. wysokie: 7.5/10. Jest JEDEN "problem": film pokazuje ruskie gułagi po raz pierwszy na taką skalę a poza tym , w ucieczce pokazani są uciekinierzy: polscy oficerowie i polska dziewczyna, amerykański inżynier i nawet ruski (właściwie ukraiński) urka , a jedynie "jedynie słusznego" przedstawiciela zabrakło. No i mamy "problem" przed kwietniową premierą w Polsce, który trzeba odpowiednio "podsmrodzić".Nic, co służy zniszczeniu dobrego imienia Polaków nie jest dla pewnych ludzi -niewłaściwe. Nawet jawne kłamstwa i denne szyderstwa i ofiar komunizmu ( "tylko" jakieś 2 mln samych Polaków). Do tego używa się V-go gatunku "żurnalisty" i VI-go gatunku "naukowca". NA ZDROWIE. Link do artykułu w giewu:
http://wyborcza.pl/1,75475,9015850,Polski_bohater__czy_polski_baron_Muenchhausen.html
tatar