Tusk - eksterminatorem polskości
Chyba dziś nie odejdę od komputera. Ja tu niepotrzebnie snuję refleksje na temat sowieckich metod demontażu polskości i katuję komputer,że aż piszczą klawisze, gdy tymczasem kwestia została doskonale przedstawiona nie tylko przez Rafała Ziemkiewcza w subotniku w "Do rzeczy" ale także przez Macieja Pawlickiego w ostatnim numerze "W sieci".
Tekst Pawlickiego muszę uznać za najlepszą publicystyczną, historiozoficzną analizę walki z polskością na
przestrzeni ostatnich 300 lat, ze szczególnym uwzględnieniem roli Tuska. A konkurencja w tym temacie jest znakomita - Ziemkiewicz, Legutko, Krasnodębski, Wildstein no i oczywiście - ostatnio - Zybertowicz. Niektóre sformułowania Pawlickiego są genialne - jak teza o wymieszaniu wirusa nienawiści z wirusem nieodpowiedzialności dokonanym przez Tuska. Literatura przedmiotu jest więc obszerna i tylko lemingi albo zaprzańcy mogą udawać, że o tym nie wiedzą.
Ale mimo takiego nagromadzenia wiedzy, brak tu jednej rzeczy, bo literatura przedmiotu to nie wszystko. Środowiska zainteresowane utrzymaniem i rozwijaniem polskości, polskiego kodu kulturowego, muszą więcej czasu i uwagi poświęcić nie tylko refleksji teoretycznej, lecz także codziennej działalności praktycznej.
Praktyka ta to codzienne manifestowanie przekonań, codzienne manifestowanie niezgody, codzienne komunikowanie innym na najrozmaitsze sposoby, że się na depolonizację nie godzimy ale przede wszystkim - codzienne aktywne przeciwdziałanie skierowane przeciwko osobnikom działającym na szkodę polskości. CODZIENNE, DROBIAZGOWE, UPARTE, DOKUCZLIWE. Kiszenie się tylko we własnym internetowym ogródku nie uważam za skuteczne.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 806 odsłon