Kukiz, chcesz leczyć grypę cholerą ?

Zastanawia mnie u Kukiza ta chęć leczenia grypy cholerą. (Taki też miał być tytuł, ale okazuje się, nie do wiary, że cholera jest chorobą zakazaną w s24. Widzicie Państwo, jak daleko sięga ta fiksacja ? I proszę nie zwalać tego na Unię, bo to pomysł lokalny.) .

Cenię Ruch Kukiza za zdecydowaną próbę zdemokratyzowania polskiej polityki i jestem za jego wspieraniem, ale pewnych głupstw nie mam zamiaru akceptować. Zaczynam się zastanawiać, czy Kukiz ma wszystko po kolei w głowie, bo nadal powtarza, co słyszałem w Trujce, refren o likwidacji finansowania partii z budżetu, więc i ja za nim powtarzam swoje, że to głupota, jak leczenie grypy cholerą.

Kukiz chce wyplenić partyjniactwo, co jest diagnozą tylko pozornie słuszną, ale zamierza wprowadzić na jego miejsce prywatę, a to jest leczenie grypy cholerą, bo partyjniactwo polega właśnie na prywatyzowaniu sfery publicznej. Kukiz infantylnie ignoruje zasadę, że sfera prywatna jest sferą prywatną, a sfera publiczna sferą publiczną i nie powinny się przenikać. Czy Kukiz tego nie rozumie, czy też może chodzi mu o coś innego ?

To, że ja, na poziomie mikro, jako jednostka spełniam jednocześnie i funkcję polityczną, publiczną jako obywatel, a zarazem, jako ZJ, jestem osobą prywatną, nie oznacza, że na poziomie makro, na poziomie państwa może być tak samo i ma funkcjonować ten sam schemat. Na poziomie publicznym funkcjonują instytucje a nie osoby. Na poziomie mikro, na poziomie indywidualnym, z prostych względów biologicznych  te dwie sfery rozdzielone być nie mogą. Cały problem z czeciąerpe polega właśnie na tym, że ludzie nie potrafią oddzielić sfery prywatnej od publicznej i zawłaszczają sferę publiczną, państwową do swoich własnych prywatnych celów, stąd te permanentne platformerskie afery. Niech Kukiz sobie te puzzle lepiej pouklada, bo na razie ma bałagan poznawczy.