Tam Cargo, tu Euro czyli studia nad człowiekiem pierwotnym

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Radio Gdańsk nie zdaje chyba sobie sprawy z tego, że popada w śmieszność. Popkultura padła na mózg dziennikarzom ?

Od iluś dni trwają obrzędy związane z obchodami jakiegoś dziwnego, nowego rodzaju kultu.
Oto przyjechać ma do Gdańska puchar. Nie, nie, nie puchar Grala, tylko puchar UEFA czy FIFA czy jak mu tam. W związku z tym przewiduje się dwa dni adoracji na Długim Targu przy kolumnie, pardon, nie przy kolumnie Zygmunta, tylko przy fontannie Neptuna. Neptun, świeżutki po terapii w spa, też będzie w adoracji uczestniczył. Radio M..., pardon, nie żadne Radio Maryja tylko Radio Gdańsk, jak już wczesniej zaznaczyłem, ochrypło z zachwytu i omdlało z uwielbienia.

Ale to nie wszystko, bo jak wieść radiowa głosi, w obrzędach będzie uczestniczył nowy idol popkultury, bożek
futbolu, Robert Leeeeewaaandoooowski. W oczekiwaniu na przyjazd boskiego Roberto Radio Gdańsk zorganizowało konkurs dla słuchaczy p/t "Kto się chce spotkać z Robertem Lewandowskim ?" Kto wygra będzie miał okazję spożyć wieczerzę i rozegrać partyjkę piłkarzyków z idolem.

Drodzy Państwo, to mi przypomina słynny kult Cargo, zainicjowany na wyspach Pacyfiku pod wpływem dostaw amerykańskim transportem lotniczym towarów niezbędnych do prowadzenia wojny w tym rejonie. Tam kult cargo, tu kult Euro.Tam dzikusy, tu buractwo.

Polityczne, w najszerszym tego słowa znaczeniu, zejście na manowce pociąga za sobą najrozmaitsze nieprzewidywalne konsekwencje, jak choćby kult Pancernej Brzozy. Dodajmy do tego uzależnienie od oglądalności i słuchalności czy marketingu i mamy kompletny odlot, o jakim nawet Geoffreyowi Millerowi od "Teorii szpanu" czy naszym Tomaszom, Szlendakowi i Kozłowskiemu, autorom "Nagiej małpy przed telewizorem", się nie śniło. Jest na co popatrzeć i co badać. I gdyby nasi faceci mieli to co trzeba mieć w gaciach, posypałyby się doktoraty i granty z najlepszych uczelni świata, a może nawet i Nobel. Freakonomia to jest to, pasuje tu jak ulał.

Brak głosów