"Takie wypowiedzi kompromitują Kościół"
Wydaje się mi,że tego typu przesadne i pochopne głosy krytyczne, wywołane np.wypowiedzią ks.Bochyńskiego, mogą być kontrproduktywne, bo zamiast zachęcać do dyskusji zahamują ją i w ten sposób ukryją prawdziwy obraz stanu rzeczy.
Trzeba dbać o ciągłość dyskusji, zapraszając rozmaite osoby do studiów mediów niezależnych, dając im okazję do wypowiedzi i inicjując dyskusję, która pozwoli uporządkować poglądy jak i ewentualnie wpłynąć na poglądy jak i zachowania w tej kwestii.
Środowiska lew-lib bowiem rzucają hasło "pedofil", bez próby analizy treści, bo analiza taka byłaby niebezpieczna dla nich samych, bo słowo "pedofili" pełni jedynie rolę pałki na Kościół. A za tą wrzawą kryją się cele lew-lib, które starałem się opisać w notkach na temat Wielkiego Brata Pedofila.
Mniej lub bardziej udane próby wypowiedzi duchownych są więc automatycznie zakrzykiwane i zatupywane bądź przekłamywane, by ich uciszyć i odebrać chęć do publicznego wypowiadania się. Nie należy więć lew-lib wspomagać naiwną krytyką wspierającą ich strategię, bo dopiero publiczna dyskusja doprowadzi do zdemaskowania procesów i celów hiperseksualizacji przestrzeni publicznej i poczynań Wielkiego Brata Pedofila. Publiczna dyskusja przyniesie nam więcej zysków niż strat. Im więcej publicznych wypowiedzi, nawet głupich, tym lepiej. A głupie wypowiedzi są lepsze nić głupie działania, gdyż lepiej i łatwiej wpływać na wypowiedzi i przekonania niż na działania, bo nawet głupie wypowiedzi są realizacją prawa do wolności wypowiedzi i dają impuls do dyskusji i nadzieję dojścia do prawdy.
Więc nie kneblujmy ust.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1003 odsłony
Komentarze
zetjot
7 Listopada, 2013 - 18:38
Nie wiem, czy dobrze Ciebie rozumiem.
Ja uważam wypowiedź księdza Bochyńskiego za wyjątkowo obrzydliwą. Jest mi kompletnie obojętne czy tego typu pedofilskie treści - bo chyba nie ma wątpliwości, że tak może mówić tylko pedofil - płyną z ust Cohn-Bendita, szemranego żula z Dworca Centralnego czy też jakiegoś księdza.
Bo, przepraszam, ale gdybym ja tu zaczął wypisywać androny, że przecież ten Cohn-Bendit napisał jeszcze kilka książek, a o tych dzieciach to było tylko kilkanaście linijek, to nie kupiłbyś takiego usprawiedliwienia.
Księdza Bochyńskiego nikt torturami ani szantażem do wypowiadania się o dziesięciolatkach pchających się do łózek dorosłych w celu zaspokojenia swoich potrzeb nie zmuszał.
Ciekaw jestem, czy onże Bochyński to samo by mówił o pchających się do "łóżek dorosłych" 80-letnich starcach płci obojga i czy też uważałby za naturalne zaspokajanie ich potrzeb.
Co ma wspólnego z uczciwością określanie tak ewidentnie zboczonych treści jako "mniej lub bardziej udane próby wypowiedzi" które są "zakrzykiwane i zatupywane bądź przekłamywane"?
Ciekaw jestem, czy z podobną wyrozumiałością byś się odniósł do identycznej wypowiedzi np. posła Kalisza albo kogoś z Ruchu Palikota? Czy gdyby tekst z tak ohydnym pedofilskim wkładem zamieściła na serio Wyborcza, to też byś uciekał się do eufemizmów o "przekłamywaniu" i czy nazywałbyś to "mniej lub bardziej udanymi próbami wypowiedzi"?
Czemu w sprawie zwalającego na dzieci winę za pedofilię księdza Bochyńskiego zapominasz o tak podstawowych zasadach, jak to że mowa wasza ma być tak, tak, nie, nie, tudzież o dostrzeganiu drzazgi w oku brata swego?
Re: zetjot
7 Listopada, 2013 - 22:05
Nie wiem co właściwie ks.Bochyński myśli, bo przekaz jest bardzo ograniczony.Wolałbym otrzymać większą próbkę ze strony naszych niezależnych mediów.Tymczasem tego brak a dyskusja toczy się starym trybem mainstreamowym.Albo, albo.