Czy Platforma jest w stanie kierować państwem?

To w zasadzie powinno było być pytanie ostrzegawcze, przedwyborcze, ale wtedy wydawało się tak oczywiste,że aż
zbędne. Okazało się inaczej. Wydaje mi się też,że pytanie to , jak na początek kadencji, wydaje się za trudne,
choćby ze względu na poziom emocji tłumiących racjonalne myślenie. Ułatwmy sobie zadanie i zadajmy takie oto, w
miarę neutralne, pytanie zastępcze:

Czy Unia Wyborcza była w stanie kierować państwem i prowadzić politykę ?

Teraz, po latach doświadczeń i weryfikacji łatwo odpowiedzieć negatywnie. Owszem, Unia Wyborcza próbowała i mogła, w osobie np. Leszka Balcerowicza dokonywać arbitralnych operacji arytmetycznych na budżecie / i dalej to robi z tym słynnym zegarem/ lub na stawkach podatkowych czy handlując firmami państwowymi motywując to zaleceniami eksperckimi. Ale nie opinią narodu. Bo z jakiej niby racji Polacy mieliby taki a nie inny budżet wyznaczać i akceptować lub określać wysokość podatków czy cieszyć się z takiego przebiegu prywatyzacji? Tego Unia Wyborcza nie potrafiła demokratycznie wyjaśnić, poza odwoływaniem się do ekspertów zewnętrznych. Czy coś takiego zasługuje na miano polityki? Budżet musiał być aki a nie inny bo tak życzył sobie podobno MFW, Bank światowy lub UE, a podatki takie a nie inne bo tego wymagała konieczność dopięcia budżetu a dochodami z prywatyzacji trzeba było zatykać dziurę budżetową.

A po co budżet ? By zaspokoić potrzeby sfery budżetowej i żeby UW mogła nadal rządzić. Czy księgowy może być dobrym
politykiem ? Tu trzeba wizjonera i męża stanu. A tymczasem mamy zamiast polityki błędne koło tautologii. UW nie była zdolna do myślenia w kategoriach interesu narodowego czy polskiej racji stanu i to nadal pokazuje działalność Gazety Wyborczej, więć historia zmiotła ją ze sceny politycznej. Dole i niedole rasowego polityka jakim był Rokita pokazują miałkość tamtej nibypolityki.

A Tusk nie jest ani księgowym ani wizjonerem, stał się marketerem od sprzedaży ciepłej wody w kranie. Też mi wizja. Nawet narkotyki mu nie pomogą.A z Komorowskim jeszcze gorzej.

A co z Platformą ? To samo co z Tuskiem.Przecież jest to jedynie podrasowana przy pomocy nowych narzędzi
marketingowych wersja Unii Wyborczej, na której utrzymywanie łoży ustabilizowany po dwudziestu latach skorumpowany establishment.Jest wydmuszką kryjącą rolę establishmentu.

Nie oczekuję by Platforma mogła mnie zaskoczyć pozytywnie, bo jak podkreślam w innych notkach nie kieruje się ona kodem moralnym, bez którego nie jest możliwe istnienie społeczeństwa i prowadzenie normalnej polityki, bo to wybór możliwośći dokonywany za pomocą systemu wartości. Można, jak to bywało, prowadzić politykę w stosunku do narodu,ale nie z narodem, czy to za pomocą marketingu czy też przy pomocy bagnetów. Ale na bagnetach nie da się długo siedzieć a na marketing trzeba mieć potężne zasoby finansowe.A bez rozwoju zasobów nie będzie. i nie da się ich pożyczać w nieskończoność. A jeżeli chodzi o bagnety - to gdzie je ma Platforma ? Przecież Bogdan Klich je sprzedał,ukradł albo wysłał do Afganistanu.