Rzepę czytajcie, Rzepa was oświeci

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Oprócz znakomitych publicystów, zajmujących się interpretacją procesów polskiej najnowszej historii i polityki poprzez krytykę komunizmu i jego dziedzictwa, takich jak Rafał Ziemkiewicz i Bronisław Wildstein, do debaty dołączają od pewnego czasu inni świetni publicyści, tacy jak Piotr Skwieciński i Bartłomiej Sienkiewicz patrzący na zjawiska społeczne z nieco innej,dłuższej i socjologicznie odmiennej perspektywy. Trzeba też uwzględnić ten paradoksalny fakt , iż do tworzenia tej nowej perspektywy przyczynił się, nomen omen, JTGross swoim atakiem na polską wspólnotę. Namawiam do sięgnięcia po artykuły Sienkiewicza i Skwiecińsiego w tygodniku Rzepy "plus/minus' z ostatnich dwóch tygodni. Ich refleksje są niezwykle interesujące i obiecujące dla dalszej debaty.

Zastanawiają się oni nad paradoksalnym splotem komunizmu i awansu polskiego chłopstwa do tradycyjnie rozumianej polskości i towarzyszącymi temu zjawiskami. Sprawa, choć na pozór paradoksalna , wydaje się dosyć prosta.

To polska kultura,wsparta na wierze katolickiej, mimo zniszczeń wojennych, okazała się na tyle silna by pokonać komunizm, a odbyło się to na kilku poziomach. Komunizm wprowadzany do Polski po r.1945 musiał dokonać mimikry i sięgnąć po hasła wzięte z repertuaru polskiej kultury narodowej by móc się jakoś zaczepić.Dla prostych ludzi te proste hasła były zrozumiałe na podstawowym poziomie bez żadnych ideologicznych powiązań. Powszechna edukacja wprowadziła te hasła do powszechnego obiegu i jak wirus zainfekowały one komunizm i go w dużym stopniu zneutralizowały. Tylko część inteligencji, podatnej na abstrakcyjne formuły ideologiczne i pokusy władzy dała się przekonać do podczepionych do tych narodowych haseł elementów ideologii komunistycznej.

Tak oto doszło do masowej POLONIZACJI ludu i to była pierwsza klęska komunizmu, nieuświadomiona. Zasymilowane przez lud hasła narodowe, wzmocnione wizytą JPII doprowadziły do mentalnego zdelegitymizowania komunizmu w Polsce , a w r. 1980 do jego drugiej, tym razem realnej , uświadomionej klęski i do wyborów w r.1989.

Bartłomiej Sienkiewicz wyraża przekonanie, ze narodem jesteśmy dopiero od 30-40 lat co by tłumaczyło rozmaite zawirowania społeczno-polityczne, których świadkami jesteśmy.

Dopiero wychodząc od konstatacji Sienkiewicza i Skwiecińskiego jesteśmy w stanie poprawnie interpretować stan polskiej polityki i próbować przewidywać jej kierunki.

Pierwszy wniosek jaki się nasuwa w oparciu o ich tezy to ujawnienie prawdziwej przyczyny braku kapitału społecznego, który w tak krótkim okresie czasu nie mógł się wytworzyć oraz błędów popełnionych przy próbie modernizacji po r.1989,która do formowania takiego kapitału na pewno się nie przyczyniła.

Z tych tez można wysnuć jeszcze parę dalej idących wniosków:

1/polskie masy ludowe nie są jeszcze do końca spolonizowane / patrz Lepper i Samoobrona/,są słabo zanurzone w polskiej kulturze niszczonej przez popkulturę

2/część nowej inteligencji, w nikłym stopniu spolonizowanej, wykazującej syndrom postkolonialnej elity kompradorskiej podatna jest na propagandę antypolonizmu żydowskiego, niemieckiego i rosyjskiego

3/duża rola Radio Maryja w polonizowaniu ludu

Brak głosów