Od zwodu do wzwodu czyli marzenie feministki
Choć to dopiero poniedziałek,będzie o Środzie, tak, o tej z dużej litery. Tytuł artykułu red.Anny
Kozickiej-Kołaczkowskiej w "Rzeczpospolitej naprowadził mnie na klucz do osobowości pani Środy. Otóż podejrzewam,
niebezzasadnie, że pani Środa marzy o jednej rzeczy i stąd jej frustracje. A marzy mianowicie o jednej jedynej
rzeczy jaka nie może stać się jej udziałam, przez co usiłuje rolę tej rzeczy pomniejszyć - marzy o wzwodzie, nie zwodzie, ale własnie - wzwodzie. Dlatego, chociaż z jednej strony odpycha ją frustracja to z drugiej strony to coś
ciągnie ją podświadomie do Palikota. A nawiązując do terminologii ze wcześniejszych epok - to jest to owa stara
zazdrość o penisa. Mnie zwody pani Środy nie zwiodą.
http://blog.rp.pl/mieliznypolszczyzny/2014/01/19/etyka-moda-i-zwody-srody/
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 736 odsłon
Komentarze
@zetjot,
20 Stycznia, 2014 - 16:01
tekst uważam za poważny, wnikliwy i prawdziwy. Opisany został problem poruszany już dawno przez różnych seksuologów zanim wynaleziono gender. To nie jest żart; to jest po prostu jak najbardziej poważne wyjaśnienie problemu.