Od katastrofy umysłowej do katastrofy smoleńskiej

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Przyznam się, że znacznie bardziej niż sama katastrofa smoleńska, interesuje mnie katastrofa mentalna w umysłach ludzi, wpływająca na ich zachowania, w tym zachowania polityczne a najjaskrawiej objawiająca się w ocenie katastrofy smoleńskiej. W ogóle można potraktować "III RP" jako strukturę katastrof systemowych - od uznanej powszechnie za normalną gigantyczną ilość wypadków drogowych poprzez katastrofy kolejowe i budowlane po megakatastrofy o charakterze politycznym , takie jak katastrofa Casy i katastrofa smoleńska, których ukoronowaniem są "rządy" Platformy.

Można postawić szereg hipotez wyjaśniających pojawienie się i ukształtowanie się takiej mentalności, odpornej na kontakt z realną rzeczywistością. Pominę tu pośrednie etapy wpływu czynników socjologicznych, ograniczając sę jedynie do sfery poznawczej jednostki. Przyczyna jest prosta - odcięcie umysłu od realnej rzeczywistości przez alternatywną rzeczywistość wirtualną. Jest kilka kręgów takiego wirtualnego matrixu. Pierwszy krąg to wykreowany przez konsumpcjonizm, marketing i spekulacje finansowe ,świat popkultury i konsumpcji, mający jeszcze jakieś powiązania z rzeczywistośćią ale coraz bardziej od niej się oddalający. Drugi krąg to świat multimediów z komputerem i grami komputerowymi w centrum.

Oprócz marketingu wpływającego na zafiksowanie się umysłu na obiektach wirtualnych poprzez oddziaływanie na marker somatyczny działający w organizmie jednostki, właśnie gry komputerowe odpowiadają za taki stan mentalności. W grach komputerowych umysł poddany zostaje działaniu uproszczonych bodźców wizualnych, tworzących nowy, sztuczny rodzaj narracji typu "walnęło i urwało",opartych jedynie na obrazach, a wykluczających element racjonalnego myślenia dyskursywnego. Pod wpływem bodźców wizualnych tworzą się w obwodach neuronowych skrócone wzorce reprezentacji świata, ale są to rerezentacje świata wirtualnego a nie realnego a więc zpuełnie z nim niekompatybilne.

Człowiek wyjęty z przestrzeni wirtualnej, postawiony przed zadaniami do wykonania w przestrzeni realnej nie jest w stanie radzić sobie ze znacznie bardziej złożonym światem zjawisk społecznych i bogactwem interakcji międzyludzkich. Stąd dysonans poznawczy,włączanie mechanizimów obronnych, kompleksy i rozdygotanie emocjonalne. I taki jest los leminga, opisany od strony medycznej w Rzepie.

http://www.rp.pl/artykul/22,948182-Lemingi-sa-zmeczone.html

Ten efekt jest utrwalany przez błędną politykę edukacyjną. Właściwa polityka edukacyjna powinna opierać się na rozwijaniu myślenia dyskursywnego opartego na lekturach książkowych i pisaniu. Bo mamy do wyboru - albo obraz albo dyskurs. Zły wybór owocuje obserwowaną aktualnie erupcją bezrozumu.

Brak głosów