Nieuctwo jako nowy ideał społeczny ???

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Wrzucam dziś na forum notki sprowokowane głupotą i nieuctwem zaobserwowanym w salonie24:

Wnerwił mnie nieuk, Batuham

Wczoraj zabrałem głos pod wpisem Worek kartofli n/t homoseksualizmu i polemizowałem z Batuhamem, który uznaje homoseksualizm za rzecz równie normalną jak tfu, to nie moje sformułowanie, "heteroseksualizm".Być może Batuham ma niewiele wspólnego z lingwistyką i potworrki , o nawet komputer się wzdryga, semantyczne w stylu "heteroseksualizm" czy "homoseksualizm" go nie rażą, ja jednak mam pewne pojęcie w tym temacie i w temacie nowomowy także.

Mam więc dla Batuhama przekaz prosty - czytanie jeszcze nikomu nie zaszkodziło, a czytanie na temat rozwoju osobniczego jednostki a w tym rozwoju płciowego i zaburzeń jakie w takich procesach następują, tym bardziej. Wiadomo o tym, że to hormony pełnią rolę regulacyjną w rozmaitych procesach biologicznych zachodzących w organizmie człowieka a najbardziej znanym jest testosteron, którego niedomiar lub nadmiar związany z procesami rozwoju płciowości wywiera ogromny wpływ na zmiany w biologii człowieka. O istnieniu tego hormonu adresat tego przekazu może dowiedzieć się także chociażby z repertuaru kinowego.

Poczytać o hormonach Batuhamowi nie zaszkodziloby i tu polecam krótką listę hormonów z książki Louann Brizendine "Mózg mężczyzny". A skoro o mózgu mowa to radziłbym Batuhamowi zajrzeć do innej książki wydanej przez PIW "Płeć móżgu" Jessela i Moir.Praktycznie w każdej książce na temat różnic między płciami można dowiedzieć się o roli regulacyjnej hormonów. Można też rozważania na ten temat znależć w pracach psychologów ewolucyjnych. Dodatkowym czynnikiem wspierającym moje tezy gdy analizujemy wypowiedzi rozmaitych badaczy na temat rozwoju płciowości jest współczynnik politpoprawnośći, który nie zawsze pozwala mówić im otwartym tekstem, ale same badania wskazują jednoznacznie na charakter zależności.

Widzę,że nieuctwo ma, pod rządami pani minister Hall, wielką przyszłość. Bożę, chroń Polskę przed takimi "fachowcami".

Dziś nie poniedziałek a oni mnie wnerwiają

Kolejnym, który mnie wnerwił jest Grzegorz Ziętkiewicz. To kolejny poszukiwacz fałszywych symetrii i analogii. Tym razem obwieścił - Polska jest taka jak my. Ależ to kopernikańskie odkrycie. Ja proponuję jednak paradygmat mniej retoryczny a za to bardziej naukowy. Oto oprócz nas Polaków, czyli konkretnych i namacalnych bytów są istotne także inne byty o charakterze abstrakcyjnym, czyli relacje społeczne, co pokazuje,że społeczeństwo czy naród to nie jest prosty zbiór wszystkich jednostek.

A do zbadania dlaczego w Polsce jest jak jest należy zbadać jakie to relacje - ustrojowe, prawne, ekonomiczne, polityczne przeszkadzają we właściwym funkcjonowaniu całego organizmu państwowego. Nie wystarczy żadna wiwisekcja psychologiczna nawet wszystkich czterdziestu milionów rodaków.

1
Twoja ocena: Brak Średnia: 1 (1 głos)