Moje rozterki polityczne

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Doznaję rozterki gdy myślę o najbliższych wyborach i przyglądam się komentarzom politycznym w mediach.Mimo iż jestem przeciwnikiem Platformy, to wydaje mi się ,że ewentualna przegrana PO byłaby z pewnoścą wygraną dla POlski a jednak tli mi się z tyłu głowy myśl,że byłaby to wygrana tylko na krótszą metę bo ponieślibyśmy jednocześnie pedagogiczną porażkę. Węgrzy dopiero po 8-letnich rządach postkomunistów zdecydowali się dać im wilczy bilet.

Wydaje się bowiem z drugiej strony, że czteroletni okres Rządów Platformy nie oduczył jeszcze wyborców, a szczególnie tych "młodych,wykształconych,z..." , wiary w cuda i nie nauczył ich co to jest wspólnota polityczna i co to jest odpowiedzialność za nią. Wygląda na to, a sądzę po wzrastających notowaniach SLD, ze potrzeba dłuższego czasu na nauczkę. Jak ktoś w d... nie dostanie to mu rozum do głowy prędko nie wróci.

Wprawdzie jest kilka metod nauki - nauka poprzez intelektualną analizę, nauka na cudzych błędach oraz nauka na własnych błędach ale istnieje też możliwość,że nawet na własnych błędach ludzie nie chcą się uczyć i kluczem jest tu słowo "chcieć". "Żeby ino chcieli chcieć". Obawiam się więc, że w Polsce mamy do czynienia z dwiema ścierającymi się szkołami nauki - mauka na własnych błędach i niechęć do jakiejkolwiek nauki. Bo już Kochanowski powiedział ,że Polak i po szkodzie głupi. Zastanawiające dlaczego ten element tradycji jest tak żywy a inne bardziej chwalebne są ignorowane.

Brak głosów