Komu i czemu służy szkoła

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Zbliża się nowy rok szkolny, węc mamy okazję ocenić kompetencje rządu na podstawie działań w tej sferze. Nie ma prostszej rzeczy do załatwienia niż ustalenie listy podręczników i ich wydrukowanie, bo druk wynaleziono już 500 lat temu. Ekipa Tuska nie jest w stanie poradzić sobie z banalnym problemem wprowadzenia podręczników wielokrotnego użytku, czego od lat domagają się rodzice.

Dlaczego rząd nie potrafi uporać się z tym prostym wydawałoby się zadaniem ?

Też mi pytanie - a dlaczego niby miałby się przejmować uczniami, ich rodzicami i podręcznikami ? Przecież chyba nikt realistycznie myślący nie zakłada, że ta ekipa ma za zadanie prowadzenie polityki nastawionej na realizację dobra wspólnego. Jej zadaniem jest realizowanie interesu establishmentu i z tego zadania wywiązuje się, w tym przypadku działając na rzecz lobby wydawniczego, które zarabia kokosy na dotychczasowym systemie. W tym roku wyda się taki podręcznik, w nastęnym go się zaktualizuje, bo przecież postęp, wiedza idzie do przodu a za dwa lata trzeba będzie przygotować produkt zupełnie nowy. I tak dookoła Wojtek.

I taką postawę i działania można zaobserwować w pozostałych sferach aktywności rządowej.

A dla uspokojenia opinii publicznej stosuje się mityczną frazę o mitycznych potrzebach:

"szkoły kształcą na potrzeby..."

którą da się uzasadnić cokolwiek, bo przecież "potrzeby" to argument bezdyskusyjny.

Wprawdzie nikt nie zna potrzeb, nikt nie jest w stanie ich przewidzieć, co widzimy przecież naocznie, ale to jest bardzo przydatny wytrych do robienia ludziom wody z mózgu.

Szkoła ma kształcić dla wiedzy i tyle i nie jest rolą nauczyciela zastanawiać się, jakie będą potrzeby innych szkół czy rynków pracy, lecz dzielić się wiedzą z uczniami. Absolwent szkoły ma reprezentować wysoki standard intelektualny, a to czy znajdzie szkołę czy też pracę zgodną ze swoimi kompetencjami to sprawa jego i jego rodziców i to oni muszą wykazać się rozeznaniem w tej materii. Wysoki standard intelektualny umozliwi mu pracę w różnych dziedzinach. Wyjątek stanowią medycy i inżynierowie ale i ci znajdą pracę w innych dziedzinach.

Zaś rolą rządu jest prowadzenie odpowiedniej polityki ekonomicznej i stwarzanie przyjaznego środowiska dla biznesu tak by zwiększał się rynek ofert pracy dla absolwentów. Nie może być tak, że uczeń i jego rodzina dostają po dwakroć po kieszeni - najpierw przy ponoszeniu rozdętych kosztów edukacji a drugi raz - nie mogąc znależć zatrudnienia.

Brak głosów