Jak już, to już - może Josif Stalin Strasse ?

Nie mam do końca wyrobionego zdania na temat przywrócenia oryginalnego stanu bramy stoczni gdańskiej z roku 1980 w formie mini-skansenu, bo przecież skanseny to rzecz naturalna. Ale liczy się także aktualny kontekst społeczno-polityczny wskazujący na dążenia nomenklatury postkomunistycznej do rekonkwisty i powrotu do lewackich ideologii, co widać w stosunku do nauki historii i kultury polskiej.

Tak więc aktualna sytuacja polityczna wymaga odstąpienia od takich pomysłów, które w innej sytuacji miałyby inny wydźwięk. No bo dlaczego by nie pójść w tym kierunku konsekwentnie dalej i w Warszawie, na Pałacu KiN nie odnowić dedykacji, że to dar od tow. Józefa Stalina ? A następnie gdzieś nie przywrócić napisu Adolf Hitler Strasse czy Platz ?

Polska opanowana została w ostatnich latach przez środowiska postkomunistycznego establishmentu, więc nie dziwię się protestom. Z drugiej strony śmieszy mnie nieco zakłopotanie środowisk platformerskich, ktore chyba nie do końca zdają sobie sprawę z tego, po ktorej stronie barykady nagle się znalazły, bo zanadto uwierzyły w propagandę. Co za zabawna zamiana miejsc, nieprawda ? To jest ostrzeżenie dla wszelkich głupców, którym się wydaje, że złapali Pana Boga za nogi.