Lemingi czy plankton ?
Żródła aktualnych polskich kłopotów z pewnością tkwią w strukturach i procesach społeczno-politycznych po r. 1989
ale przecież to nie procesy działają realnie lecz konkretne jednostki. Co stało się z jednostkami i jak
ukształtowane zostały ich osobowości, że przynoszą tak fatalne skutki. Jak widać można zadawać pytania na poziomie makro jak i na poziomie mikro.
Gdy rozglądam się dokoła to dochodzę do przekonania,iż, jeśli chodzi o moje "ja", to miałem ogromne szczęście w tym komunistycznym nieszczęściu. Jeżeli chodzi o czynniki kształtujące osobowość, to od strony rodzinnej były one
sprzyjające. Rodzice o zdecydowanie, choć publicznie nie objawianym, antykomunistycznym nastawieniu, zdeklarowani
katolicy, dbający o wychowanie i kształcenie dzieci, co potem prowadziło np. do wyboru anglistyki jako dziedziny
dającej możliwy w tamtych czasach stopień niezależności od komuny. Częste pobyty na wsi stanowiły odtrutkę
łagodzącą toksyczny wpływ komunistycznej propagandy.
Reszta była dziełem przypadku i efektem ogromnej presji komuny wywieranej choćby poprzez szkolną rutynę a potem
pracę i peerelowski styl życia, który dla jednostki urodzonej w tym systemie wydawał się być środowiskiem
naturalnym a poddany jemu człowiek nie zdawał sobie sprawy jak toksyczny był jego wpływ. Całe szczęście,że
przyszedł rok 1980 i przywrócił choć na chwilę właściwą hierarchię wartości. I tak pozostało do dziś. Ale przecież mogło być inaczej.
Po r. 1989, teoretycznie, warunki miały ulec zmianie.Ale daleko jest do oczekiwanych, pozytywnych efektów. Warto
więc przyjrzeć się kwestii z poziomu mikro. Uczestnicy internetowych dyskusji powinni zastanowić się nad swoim
backgroundem - w jakim środowisku się wychowali i co z tym dalej zrobili. Warto dokonać takiego mini rachunku
sumienia, pamiętając choćby o dostępnych przykładach, a takim przykładem wzorcowym może być przypadek Adama
Michnika, ktory pokazuje jak jego droga życiowa została ostatecznie zdominowana przez komunistyczne wychowanie w
takim a nie innym środowisku.
W jakim stopniu środowisko peerelu a obecnie postpeerelu pozostało dla nas środowiskiem naturalnym i więzieniem dla naszej osobowości ? Bo dyskusje w sieci pokazują,że dla wielu jest to środowisko naturalne i nie zdają sobie oni sprawy z tego jak skażone i toksyczne ono jest. Często tych ludzi określa się mianem lemingów ale wydaje mi się ,że to uproszczenie bo w wielu zachowaniach przypominają oni raczej plankton unoszony bezwolnie falami.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 527 odsłon