Dziennikarskie absurdy

... czyli nadal o ignorantach.

Skłonność do absurdów nie jest tylko domeną niektórych polityków polskich.Od pewnego czasu słyszę z mediów, a
wczoraj w TVPinfo "po 20" zabrzmiało to szczególnie głośno, iż Polacy dzielą się "sztucznie", niemerytorycznie.

Powiedział to Sierakowski a powtórzył za nim Stankiewicz. Lewicowe umysły tak już widocznie mają.

Czyżby ci panowie naprawdę nie rozumieli tego co mówią ? To chyba brak umiejętności głośnego czytania wyniesiony z dzieciństwa. Czyżby uważali, że że istnieją jakieś naturalne, biologiczne czy Bóg raczy wiedzieć jakie inne, merytoryczne, istotne kryteria podziału ludzi inne niż sami ci ludzie uznają za ważne ?

To wygląda na rodzaj ukrytego rasizmu. Bo jedyny naturalny podział to podział na płci / a tu nawet ten podział durna lewica kwestionuje/, rasy, według koloru skóry, koloru włosów,itede itepe.

Co to się porobiło z dziennikarzami ?
To są skutki porzucenia prawdziwego rozumienia polityki jako troski o dobro wspólne, co już rozumieli starożytni Grecy.