Cameron, my i szacunek
Wprawdzie premier Cameron miał swoje powody do swoich wypowiedzi o imigrantach, ale my także mamy powody, by wykorzystać takie wypowiedzi we własnym interesie, by np. przypomnieć i własnym obywatelom i obcokrajowcom o niewiarygodności sojuszników, w tym UK.
Można to robić na rozmaitych poziomach - może to robić profesjonalna dyplomacja, mogą to robić politycy różnych szczebli, powinni to robić także wszyscy obywatele. I szczególnie tę oddolną działalność bym polecał, bo może być najskuteczniejsza. I przypominać jaskrawe przypadki nielojalnośći w takich kwestiach jak sprawa Katynia,sprawa śmierci gen.Sikorskiego. Oczywiście należy być grzecznym i miłym, ale swoje stanowisko twardo podtrzymywać. Partnerom należy zawsze uświadamiać problem ich wiarygodności. Brytyjczykom szczególnie należy przypominać, jak podle potraktowali zdemobilizowanych polskich żołnierzy. Ukraińcom należy bezwzględnie pomagać, w obopólnym interesie i ze względu na solidarność, ale też trzeba przypominać im o bezprecedensowej rzezi wołyńskiej.
Żydzi przekuli Holocaust w potężną broń polityczno-finansową. My możemy wykorzystać, wprawdzie z opóźnieniem spowodowanym czerwoną okupacją, nasz wkład w zwycięstwo w II WŚ i straty poniesione w związku z tym.
Ale najbardziej wymowne wydają się przykłady pojedyńczych osób, takich jak słynna polska agentka w służbie brytyjskiej Secret Service, Krystyna Skarbek, prawdziwy skarb brytyjskiego wywiadu, którą po wojnie zwolniono po prostu ze służby i dano na odczepne 100 funtów odprawy. O tym, jak też o Enigmie i o zdobyciu rakiety V-2, nalezy Brytyjczykom ciągle przypominać.
Chcesz by cię szanowano, szanuj się sam, szanuj własną tradycję, szanuj prawdę. A z tym bywalcy salonu24 mają poważne problemy.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1576 odsłon
Komentarze
Im dłużej żyję na tym łez padole,
14 Stycznia, 2014 - 20:27
tym większą mam świadomość, że często ważne okazuje się nie to, co się robi, ale to, co się mówi.
I to okazuje się być naszą słabością. Jesteśmy narodem czynu, ale nie potrafimy zadbać o to, by za nawet najpiękniejsze czyny nas szanowano.
PPzdr.
PP, a może...
15 Stycznia, 2014 - 10:20
przyczyny doszukamy się w naszym podziwie dla czynów bezinteresownych?
Tradycją w Polsce jest szacunek dla bohaterów, którzy nie kierowali się chęcią zysku,czy sławy, a wieść o ich chwalebnych czynach, tylko przypadkiem, przebijała się do świadomości innych.
Pogarda dla "kupczenia", jakikolwiek by miało wymiar, to jeden z naszych narodowych kanonów.
Może to stąd?
Autor:10
Pozdrawiam:)
M3C
15 Stycznia, 2014 - 16:27
Myślę, że masz rację.
Pewnie tym większe z nas naiwniaki w oczach świata.
Cóż... najwyraźniej ze światem jest coś nie tak. ;-)
PPzdr. :)