Szedł drogą prostą. Szedł wyprostowany. śp Antoni M. Szymkowski

Obrazek użytkownika antysalon
Kraj

Przez swe życie szedł drogą prostą. Szedł wyprostowany.
Człowiek wielkiego serca. Człek zacny i prawy w dosłownym tych terminów znaczeniu.
Antoni Marian Szymkowski dla najbliższych, dla przyjaciół Szymek.
Człowiek Solidarności.
Dla wszystkich zawsze miał dobre serce i dobre słowo, także dla tych brutalnych, ordynarnych strażników z zakładu karnego w Potulicach.
Pożegnaliśmy go wczoraj w jego rodzinnych Osięcinach na Kujawach.
Tam się urodził w 1936r.
Wielki talent, bardzo uzdolniony.
...jest absolwentem Wydziału Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Pracę magisterską pisał w Zakładzie Zabytkoznawstwa i Konserwatorstwa Wydziału Sztuk Pięknych UMK na temat „Kościół w Kościelnej Wsi na Kujawach. Monografia z uwzględnieniem osadnictwa, genezy typu kościoła romańskiego i problemów konserwatorskich.” Praca ta o wiele wykraczała poza zakres pracy magisterskiej. Po uzyskaniu dyplomu jako asystent rozpoczął pracę na macierzystym Wydziale. Antoni Szymkowski szczególnie zachwycający się sztuką i architekturą sakralną w ramach zajęć ze studentami często odwiedzał kościoły. Z powodu przekonań został, przez ówczesnego rektora UMK, usunięty z pracy na uczelni w 1965 r. Początkowo pracował w Muzeum Etnograficznym, a następnie aż do emerytury w Technikum Budowlanym w Toruniu, gdzie uczył rysunku i elementów historii sztuki. Gdziekolwiek pracował zawsze pracował z zapałem i poświęceniem. Również w Technikum Budowlanym razem z uczniami w ramach zajęć szkolnych jak i zajęć pozalekcyjnych zrekonstruował dokładną makietę Zamku Krzyżackiego w Toruniu.
Tam też w sierpniu 1980 r. utworzył NSZZ „Solidarność”. Został internowany w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. i osadzony w Potulicach, a następnie w Strzebielinku. Podczas internowania w Strzebielinku wykonał kopię obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej, nazwaną obrazem Matki Boskiej Strzebielińskiej, a także ołtarz do procesji Bożego Ciała, która odbyła się na spacerniaku więziennym 10 czerwca 1982 r. Z internowania został zwolniony 24 sierpnia 1982 r. Był przykładnym nauczycielem katolickim, przekazującym młodzieży wiedzę o zbrodni katyńskiej i o innych wydarzeniach historycznych, o których milczały podręczniki. Prowadził wykłady ze sztuki sakralnej w Wyższym Seminarium Duchownym Misjonarzy Świętej Rodziny w Kazimierzu Biskupim k/Konina.
Antoni Marian Szymkowski, nazywany przez media torunianinem, jest tak naprawdę Obywatelem dwóch miejscowości: miasta Torunia i pozbawionych przez zaborcę rosyjskiego praw miejskich Osięcin. Po przejściu w stan spoczynku całą swoja energię i chęć działania przekazał Osięcinom. Tu się bowiem urodził i wychował. Tylko na krótki czas zatrzymał się w Toruniu, na czas studiów uniwersyteckich i już tam został na dłużej. Mimo, ze wcale łatwego życia w Toruniu nie miał, był tam i dawał wszystko co miał najlepsze – ogromną wiedzę i ufność w ludzi. Tu w Osięcinach przystąpił do pracy od podstaw. Przez wiele lat całkowicie bezpłatnie prowadził wykłady w Gminnym Ośrodku Kultury na temat historii sztuki. Na wykładach zawsze była wysoka frekwencja, mimo że nikt nikogo nie zmuszał. Wniosek. Wykłady były bardzo ciekawe. Antoni Szymkowski w sposób widoczny był katolikiem. Wszędzie tam, gdzie potrzebna była Jego pomoc, udzielał jej. Szczególnie chętnie pracował przy kościele. Projektował i własnoręcznie z pomocą ministrantów, służby kościelnej czy parafian wykonywał co roku Żłobek na Boże Narodzenie i Grób Pański na Wielkanoc. Uczestniczył też jako projektant i wykonawca wystroju kościoła i otoczenia kościoła na różne uroczystości parafialne.>

Znalem Go bardziej z opowiadań kolegów niż osobiście.
Było mi dane być w gronie osób przy wręczaniu MU przez marszałka woj. kuj. pom. p. Piotra Całbeckiego odznaki zasłużonego dla województwa w hospicjum, gdzie śp Antoni Szymkowski już od kilku lat był pod pod niezwykle staranną opieką tamtejszych pań!
Przyszliśmy trochę wcześniej i jedna z jego opiekunek powiedziała nam , że Pan Antoni jest wyrażnie pobudzony, bardziej energiczny niż normalnie.
On po prostu mimo tej swej choroby czuje, że czeka go coś niezwykłego, niepowszedniego.
W trakcie mowy marszałka było widać, że Pan Antoni był wyrażnie wzruszony, mocno skoncentrowany.
On po prostu był razem z nami.
On słuchał, szczególnie reagował na głos, słowa jego przyjaciół tam obecnych.
Sprawdziły się więc słowa jego opiekunki, że Pan Antoni na wózku inwalidzkim jest przygotowany na tę chwilę.
I to było dla mnie niesamowite, bo znałem jego wielką pracę jaką wykonał za czasów swej pełnej sprawności fizycznej i intelektualnej, ale nie było mi dane poznać go bardziej w kontaktach bezpośrednich.
Podobnież było, gdy kilka lat wcześniej wręczano Panu Antoniemu odznaczenie nadane przez Pana Prezydenta, śp Lecha Kaczyńskiego. “za wybitne zasługi na rzecz przemian demokratycznych w Polsce, za osiągnięcia w pracy zawodowej i artystycznej”.
Uroczyste wręczenie Panu Antoniemu Szymkowskiemu Krzyża Oficerskiego Orderu Odrodzenia Polski odbyło się też w Zakładzie Pielęgnacyjno-Opiekuńczym w Toruniu.

Całe życie Bogu, ludziom i Ojczyżnie.

< Brał czynny udział w przygotowywaniu wieńców dożynkowych. Projektował je i razem z parafianami wykonywał. Któregoś roku wieniec dożynkowy zaprojektowany i w części wykonany przez Antoniego Szymkowskiego zajął pierwsze miejsce w Polsce. Przechowywany był później w Skarbcu na Jasnej Górze.
Przez kilka lat na Boże Ciało wykonywał przy swoim domu Ołtarz.
Ta współpraca z parafą miała szczególnie ścisłe więzy w okresie od 1 lipca 1985 r. do 7 lipca 1993 r., kiedy proboszczem parafii Osięciny był ks. kan. Karol Napiórkowski.
Z przybyciem do Osięcin ks. Karola Napiórkowskiego wiąże się przypomnienie o wojennym męczeństwie ks. Wincentego Matuszewskiego i ks. Józefa Kurzawy zamordowanych przez hitlerowców 24 maja 1940 r. i rozpoczęcie procesu Ich beatyfikacji. W prace te bardzo aktywnie zaangażował się Antoni Szymkowski, m. in. zaprojektował pomnik, który stanął w Witowie, miejscu śmierci Księży Męczenników. Poświęcony został 28 maja 1987 r. w dniu Wniebowstąpienia Pańskiego przez ks. dziekana Zdzisława Rogalskiego z Radziejowa. Ks. proboszcz Karol Napiórkowski był niestrudzonym organizatorem pielgrzymek, jak je nazywał, religijno historycznych. Uczestnicy tych pielgrzymek modlili się w kolejnych odwiedzanych kościołach, ale także zapoznawali się z ich historią i architekturą. O to zawsze dbał niestrudzony Pan Antoni. Był prawie na każdej pielgrzymce i bardzo ciekawie opowiadał o odwiedzanych kościołach.

Wspólnie z Antonim Trzeciakiem organizowali, dla stałej grupki chętnych, wyjazdy tematyczne np. szlakiem kościołów romańskich. Były to wyjazdy nad wyraz ciekawe, bo Pan Antoni Szymkowski umiał ciekawie opowiadać. Ta grupa dzięki Panu Antoniemu zwiedziła wiele kościołów i klasztorów, nawet w tych częściach, gdzie nie były udostępnione do zwiedzania. Dzięki Panu Antoniemu mieliśmy okazję poznać i obejrzeć zbiory Pana Stanisława Pijanowskiego z Głuchej Puszczy. A zbiory Jego były ogromne i bardzo ciekawe. To tu po raz pierwszy widzieliśmy książki dotąd niedostępne m.in. kilka tomów „The Katyn Forest Massacre” – Wasington 1952.
W czasie administrowania parafią Osięciny przez ks. kan. Karola Napiórkowskiego a potem od lipca 1993 r. do 1998 r. w czasie administrowania przez ks. kan. Czesława Rawskiego odbywały się spotkania Zespołu Synodalnego. W czasie tych spotkań mieliśmy okazję słuchać ciekawych wykładów Pana Antoniego Szymkowskiego.
Pan Antoni Szymkowski pracował w wielu kościołach zupełnie bezinteresownie. Szczególnie jednak, poza Osięcinami, upodobał sobie sanktuarium Matki Bożej Pani Kujaw w Ostrowąsie. W kościele parafialnym, pochodzącym z lat 1914 -1921 i w otoczeniu kościoła przepracował wiele godzin wnosząc cenne wizje artystyczne jak i wykonując zwykłe czynności fizyczne. Wkład pracy Pana Antoniego w powstanie Drogi Różańcowej czy Domu Pielgrzyma było w pełni docenione przez proboszcza parafii Ostrowąs w latach od 1978 do 2006 ks. kan. Jana Matusiaka. Jeszcze nawet wtedy, kiedy Pan Antoni Szymkowski był już bardzo chory i pewnie nie bardzo zdawał sobie z tego sprawę proboszcz z Ostrowąsa, ks. Jan Matusiak, przyjeżdżał do Osięcin w dniu imienin Pana Antoniego ze swoją orkiestrą dętą i pod oknami muzycznie składał Panu Antoniemu życzenia stu lat życia i dedykował Jego ulubione pieśni.
Pan Antoni Szymkowski opublikował wiele cennych rozpraw z zakresu historii, historii sztuki, ochrony zabytków i zabiegów konserwatorskich. W wielu gazetach zamieszczał też swoje rysunki m. in. w toruńskim dzienniku „Nowości”. Postać Pana Antoniego zrosła się z Osięcinami. Zawsze był uprzejmy, każdego witał i z każdym umiał porozmawiać. Kiedy Pan Antoni zachorował Osięciny stały się o wiele uboższe. Pełny brak Pana Antoniego uwidocznił się wtedy, kiedy przez Osięciny przechodziła kolejna Piesza Pomorska Pielgrzymka do Częstochowy i na czele „żółtej grupy” nie było Pana Antoniego. > cyt. za Jan Cybertowicz.

Ostanie lata swego życia Antoni Szymkowski przebywał w Zakładzie Pielęgnacyjno-Opiekuńczym w Toruniu gdzie z typową dla niego pokorą pewnie przyjmował to co było dane!

śp Antoni Marian Szymkowski szedł przez całe swe piękne i pracowite i trudne życie prostą drogą.
Szedł już od swych najmłodszych lat wyprostowany.
Zawsze ufny Bogu!
Zawsze w prawdzie.
Zawsze oddany Bogu i Ojczyznie.
Odszedł, ale pozostaje w naszej pamięci jako człowiek dobry.
Jako człowiek prawy.
Jako człek zacny.
I takim pozostanie, gdyż jeśst po Nim tak wiele dobra.

pzdr

p.s.
Wczoraj, gdy stałem nad świeżą mogiłą śp Antoniego naszła mnie taka nieznośna refleksja.
Ludzie Solidarności.
Antoni Szymkowski.
Potęga talentu, wiedzy, pracowitości, prawości, skromności i służby.
Jeden drugiemu brzemiona noście.
Całe życie w prawdzie.
Wielkość, której ON nigdy nie okazywał.
I noblista!
Miałkość do bólu!
Marność nad marnościami!
I wielkie spustoszenie jakiego dokonał.

Brak głosów

Komentarze

Napisałeś piękne wspomnienie o śp. Antonim Marianie Szymkowskim.

Vote up!
0
Vote down!
0
#386938