Sklep z żywnością dla gejów

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Babcia Łukaszka nie lubiła marnować czasu. Spacery, na ten przykład, były dobre dla zdrowia, ale nudne. Babcia zatem połączyła je z zakupami i sprawdzaniem, czy nie pojawiły się jakieś nowe sklepiki na osiedlu. Łukaszek lubił takie wędrówki z babcią, bo często zdarzało się, że powstawał jakiś nowy sklepik, trzeba było wejść, popatrzeć i udawało się babcię namówić, żeby kupiła coś fajnego.
Tym razem jednak Łukaszek odmówił wejścia do środka.
- Dlaczego? - zdumiała się babcia. - Przecież to nowy sklep. Trzeba zajrzeć co mają.
- Przecież jest napisane!!!
Babcia rozejrzała się. W szeregu małych pawilonów pierwszy był "Psi fryzjer", następny "Odżywki dla sportowców", a stali przed trzecim. Nad wejściem szyld głosił: "Sklep z żywnością dla gejów".
- Aaa, wchodzimy - babcia machnęła ręką i wciągnęła za sobą Łukaszka. Wewnątrz był zwykły sklep spożywczy. Jeden pan stał za ladą, drugi kucał przy półkach i z wykładał zawartość jednego worka do trzech skrzynek: "Kartofle gejowskie", "Pyry gejowskie" i "Ziemniaki gejowskie".
- Dzień dobry - powiedziała uprzejmie babcia. - Co pan ma tu ciekawego?
- Nic pani nie sprzedam - spiął się pan sprzedawca zza lady. - To żywność dla gejów!
- A jak gej nie może sam przyjść? - odparowała babcia i przyciągnęła do siebie Łukaszka. - Albo jest nieletni?
- Czy ten chłopiec... - zaczął pan sprzedawca. Łukaszek zaczął głośno protestować, ale babcia zamknęła mu usta.
- No, hm, tego... Jak pani widzi mamy żywność. Dla gejów. Gejowską!
- Na czym polega jej gejowskość? - spytała surowo babcia przyglądając się "Gejowskiej kiełbasie myśliwskiej".
- Została wyprodukowana przez gejów!
- Ten drób też był gejem? - babcia przyjrzała się "gejowskiej piersi z indyka".
- E... Więc...
- Skąd w ogóle taki pomysł?
- Proszę pani, Żydzi mają jedzenie koszerne, dlaczego geje nie mogą mieć czegoś swojego?
- Ale ceny - sapnęła babcia na widok paczki z napisem "Gejowskie pyzy dziadka".
- Proszę pani, to jest wyrób z certyfikatem, to musi kosztować! Niech pani porówna z cenami zdrowej żywności! Ho ho! A patronat medialny...
- I co, klienci są? - babcia wzięła do ręki słoik "Gejowskiego sosu czosnkowego".
- Są, powiem pani, są. Ludzie jednak chcą wiedzieć przez czyje ręce przechodzi to, co będą jedli.
- Dziękuję - babcia odstawiła słoik. - Ceny są horrendalne. Łukasz, idziemy.
- A ja mam jeszcze takie jedno pytanie - spytał Łukaszek.
- No, słucham - rzekł pan sprzedawca.
- Bo nas w szkole uczą o gejach.
- To pięknie.
- I nas uczą, że geje chcą, że było równo. Żeby mogli tak jak wszyscy: brać ślub, mieć dzieci, odwiedzać się w szpitalach i rozliczać podatki. A pan ma sklep, że tylko dla gejów. Nic nie rozumiem.
- Nie wiem czego was uczą w tych szkołach - westchnął pan sprzedawca. - Ale właśnie na tym polega równość.

Brak głosów

Komentarze

Uwielbiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#90085

Genialne

Vote up!
0
Vote down!
0

SeniorFm - niezależne, najbardziej dziadowskie radio internetowe
http://www.seniorfm.pl
Ciemnogrodzianie

#90319