Pomnik pamięci ofiar

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Dziadek wybrał się do kościoła na specjalną mszę, którą zapowiadano od jakiegoś czasu. Miało na niej dojść do uroczystego odsłonięcia pomnika pamięci ofiar poległych na morzu podczas drugiej wojny światowej. Msza rozpoczęła się normalnie i normalnie było do momentu, gdy ksiądz zaczął czytać ewangelię.
- Ukrzyżowano po jego stronie dwóch łotrów: jednego z Polacji a drugiego z Germanei.
Zapadła cisza i ludzie stojący w ławkach popatrywali na siebie z osłupieniem w oczach.
- I ten z Polacji wołał do Jezusa, aby ten wybawił siebie i jego, a drugiego łotra zostawił. "Ty nawet na krzyżu szerzysz nienawiść" powiedział łotr z Germanei. "My sprawiedliwie ponosimy karę za nasze uczynki, ale on nie zrobił nic złego". Na to ten z Polacji jeszcze głośniej krzyczał, że on żadnej winy nie ponosi, bo to przecież jego dom napadli oprawcy z Germanei. A ten z Germanei rzekł: "To prawda, byłem łotrem, napadałem i mordowałem, ale ja tylko wykonywałem rozkazy, a po pracy się tym brzydziłem, ja nie jestem potworem, mam żonę, córkę i byłem mistrzem landu w jodłowaniu". Wtedy Jezus mu rzekł...
W kościele podnosił się szum aż w końcu jakiś ministrant przypadł do kapłana i coś mu szepnął na ucho.
- Y... E... Najmocniej przepraszam - zreflektował się ksiądz. - Wziąłem niemiecką Biblię!
Potem była homilia.
- Pomnik ma upamiętniać morskie ofiary drugiej wojny światowej - mówił ksiądz. - Stowarzyszenie "Faszyści, Ale Ci Dobrzy" wraz z Organizacją Niemieckich Kombatantów Wojennych "Po Godzinach Pracy Byłem Cacy", Organizacją Młodzieży Niemieckiej "Pamięć Poprzez Selekcję" i Grupą Modlitewną "Gott Mit Uns" chcą upamiętnić kapitana Fritza Juliusa Lempa. Był to znakomity oficer Kriegsmarine, który podczas wojny dowodził dwoma łodziami podwodnymi. Miał znakomite wyniki. Zatopił dwadzieścia statków i cztery uszkodził. Był wielokrotnie odznaczany. Podczas swojej ostatniej akcji jego okręt został ciężko uszkodzony. Kapitan Lemp zatroszczył się o swoją załogę a kiedy zorientował się, że jego okręt nie tonie rzucił się wpław aby go posłać dno w obawie aby wróg nie przechwycił tajnych dokumentów i maszyn szyfrujących. Niestety, dzielnego marynarza pochłonęły fale Północnego Atlantyku...
Po mszy dziadek wyszedł przed kościół. Nie mógł się uspokoić. Mijali go członkowie różnych organizacji i stowarzyszeń mniejszościowych.
- O której ma przyjechać człowiek ministra?
- O czternastej, Herr Direktor.
- To dobrze. Musimy go przekonać, że jesteśmy wypędzani, dyskryminowani, no i najliczniejsi i musi nam podnieść ministerialną dotację!
Dziadek coś prychnął w ich kierunku, tamci odprychnęli "Katolen aus Polen", ale jeden z nich podszedł do dziadka.
- Co, kapitan Lemp się panu nie podoba?
- A nie podoba! - odparł hardo dziadek.
- Ale jest pan katolikiem?
- Jestem.
- Zatem musi pan przebaczyć - rozmówca klepnął dziadka w plecy i odszedł śmiejąc się hałaśliwie.
Dziadek poczekał aż wszyscy przejdą i złapał jednego z wychodzących księży.
- Jakże tak można! - dziadek zaczął mu wylewać swoje żale. Jak można honorować tablicą takiego człowieka, przecież ksiądz to też obywatel, powinien rozumieć takie pojęcia jak ojczyzna czy patriotyzm...
- Drogi panie - uśmiechnął się ksiądz. - Ofiary wojny nie mają przynależności państwowej! Cóż to za różnica czy w falach Atlantyku utonął Niemiec czy Polak... Wybaczenie! To podstawa! Jeśli Pan Jezus przyjął go do siebie to my nie mamy prawa segregować ofiar!
Dziadek niestety nie wykazał się odpowiednimi przymiotami i dalej napierał przywołując takie hasła jak "Athenia" czy "Cap Arcona".
- Najpierw nasze ofiary - argumentował dziadek. - I czym innym jest pamięć a czym innym honorowanie tablicą!
- Ależ nic nie stoi na przeszkodzie aby pan ufundował swoją tablicę - odparł łagodnie ksiądz.
- Jak to: ufundował? - zdumiał się dziadek.
- No tak jak ci przed chwilą. Da pan zrobić gdzieś taką tablicę... A my odprawimy nabożeństwo i ją powiesimy. Za datek.
- Za datek? A co może być na tej tablicy?
- To, co pan chce - tłumaczył łagodnie ksiądz. - Powiesimy, odsłonimy i już. Pan będziemy mieć swoją tablicę, a my dokończymy wreszcie ogrodzenie wokół kościoła. Z klinkieru!

Brak głosów

Komentarze

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#46271