Czekolada tu i teraz
Jakoś tak się stało, że Łukaszek i siostra Łukaszka dostali po czekoladzie. Siostra Łukaszka pożarła swoją jeszcze tego wieczora.
- Kalorie... - szepnęła wstrząśnięta mama Łukaszka.
Łukaszek zaś odłożył swoją do szuflady. Kiedy wyjął ją po kilku dniach, śliczne oczka siostry od razu to zauważyły.
- Ooooon doooostaaaał czekolaaaaadęęę!!! - zawyła siostra. - A ja nie!
- Też dostałaś - odparł spokojnie Łukaszek odwijając czekoladę z papierka.
- Nieprawda! Nie mam!
- Bo juz zjadłaś. To jest ta czekolada, którą dostałem wtedy, kiedy ty też dostałaś swoją.
Siostra Łukaszka przetrawiała tę informację kilka minut a potem znów wykrzywiła śliczne usteczka.
- Kiedy, wtedy! Co z tego! On ma a ja nie mam! - stwierdziła odkrywczo siostra i dodała:
- Powinieneś się podzielić!!!
- Moją czekoladą??? - spytał urażony Łukaszek, odgryzł kawałek i zaczął głośno chrupać. Siostra zaczęła zawodzić jeszcze głośniej:
- Zróbcie coś! Zabierzcie mu tą czekoladę!! Dajcie mi!!!
- Dajże spokój - skrzywił się z niesmakiem tata Łukaszka. - Jest to jego własna, prywatna czekolada, a własność prywatna święta jest. Zostawcie mu tą czekoladę!
- To takie pozbawione sznytu się tak zajadać na oczach potrzebujących - potępił Łukaszka dziadek. - Pozbawione klasy, stylu i smaku.
- Ma smak. Czekolady! - zaprotestował Łukaszek.
- Nie przerywaj - dziadek odebrał mu czekoladę. - Nie wystarczy tylko mieć czekoladę. Sam fakt jej posiadania predestynuje cię do czegoś lepszego, do kształtowania pewnej postawy moralnej wśród tych, co czekolady nie mają. Inaczej mówiąc, w ramach dobroczynności wypada podzielić się z sierotami i ofiarami.
- Ja niby jestem tą ofiarą i sierotą? - obraziła się siostra Łukaszka i dostała czkawki.
- Uważam, że... - zaczęła mama Łukaszka, przejęła czekoladę od dziadka i urwała. - Chciałam powiedzieć wręcz przeciwnie...No, wiesz co Łukasz, wstydź się! Fe! Doprowadziłeś siostrę do łez! O to ci chodziło? Tego chciałeś, tak? Artyści będą o tobie śpiewać piosenki i cały kraj dowie się jak bardzo jesteś bez serca. A jeśli tego nie chcesz, to podzielisz się czekoladą z siostrą. Pół na pół.
- Nie...! - krzyknął Łukaszek.
- Chwileczkę! babcia Łukaszka podjęła wątek i czekoladę. - Dlaczego pół na pół? Dlaczego tylko oni dwoje?
- Oddajcie moją czekoladę!
- Milcz ty posiadaczu! Środki materialne, aby przynosiły profit, należy puścić je w ruch! Jak największy! Wszyscy mają potrzebę czekolady!
- Ja nie mam - zastrzegł tata Łukaszka.
- Reakcjonista! - krzyknęła babcia i kontynuowała:
- Dzielimy czekoladę na wszystkich!
I babcia połamała prawie cała tabliczkę (Łukaszek już wcześniej zjadł kawałek) na sześć mniej więcej równych kawałków. Dała po jednym Łukaszkowi, siostrze, mamie i dziadkowi, a sobie wzięła dwa. Ten drugi był za tatę Łukaszka.
Łukaszek spojrzał na mały kawałek, który mu pozostał i włożył go sobie do ust.
Kiedy następnym razem Łukaszek i siostra Łukaszka znów dostali po czekoladzie, Łukaszek zjadł swoją w kwadrans.
Całą.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1091 odsłon
Komentarze
@Marcin
16 Listopada, 2011 - 18:17
Dziadek zlewicował??!!!
-----------------------------------------------------------
"Polska Niepodległa to Polska niebezpieczna" Lenin
----------------------------------------------------------- "Polska Niepodległa to Polska niebezpieczna" Lenin
@Jacyl
16 Listopada, 2011 - 18:37
Proszę nie mylić dobroczynności z lewicowością. Ziemianie często dzielili się jakąś tam częścią dóbr z biednymi.
@Marcin
16 Listopada, 2011 - 19:15
Chodziło mi o to że zabrał Łukaszkowi czekoladę. Dobroczynność, tu masz rację, nie jest lewicowa jest po prostu "potrzebą serca".
-----------------------------------------------------------
"Polska Niepodległa to Polska niebezpieczna" Lenin
----------------------------------------------------------- "Polska Niepodległa to Polska niebezpieczna" Lenin
@Jacyl
16 Listopada, 2011 - 21:49
Zabrał całą aby dokonać podziału... Miał ją potem oddać, ale wyszło jak wyszło.
Re: @Jacyl
16 Listopada, 2011 - 21:51
Wyjaśnienie przyjęte i zrozumiane.
-----------------------------------------------------------
"Polska Niepodległa to Polska niebezpieczna" Lenin
----------------------------------------------------------- "Polska Niepodległa to Polska niebezpieczna" Lenin
@Marcinie
16 Listopada, 2011 - 19:58
Doskonałe.
Przestraszył mnie dziadek, wydawał mi się rozsądny, aż do tego odcinka.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
@Danz
16 Listopada, 2011 - 21:52
Widzę, że drobny gest dziadka wywołał spore zamieszanie. Jeszcze raz wyjaśniam: w imię szeroko pojętej filantropii i "noblesse oblige" dziadek zamierzał wziąć Łukaszkowi kawałek czekolady i oddać. Oddać nie zdążył.
Macinie - czy my się przypadkiem nie znamy?
21 Listopada, 2011 - 18:15
Ty jesteś z Poznania, ja z Warszawy - więc to mało prawdopodobne, ale - ta historia jest absolutnie z życia wzięta - mojego oczywiście.
Lata 80-te, słodycze na kartki. Ja i mój młodszy braciszek, dostawaliśmy słodycze raz w miesiącu w równych częściach - załóżmy po 4 batony.
Mój brat - mała żmija, zawsze obserwował co ja robię. Jeżeli swój przydział zjadłam od razu - on ze zjedzeniem się wstrzymywał i wyciągał batony oraz jadł je tak bym to widziała wtedy gdy po moich nie pozostało nawet wspomnienie.
Gdy raz było w odwrotną stronę - tak jak w rodzinie Łukaszka - brat darł się na cały głos, że ja nie chcę mu nic dać, a że on był "taki malutki, to jeszcze dziecko" MUSIAŁAM się podzielić!!! (oczywiście babcia, mama, tata i dziadek też by zjedli...)
Więc później robiłam już tylko tak jak Łukaszek :)
kasianna
@kasianna
4 Grudnia, 2011 - 14:28
Chyba każdy, kto ma rodzeństwo, przechodził przez coś takiego :)