Vader Family waruje...

Okazuje się, że kości niezgody też trzeba pilnować.
Też, a może zwłaszcza...

Tusk Donald - na drugie Franciszek z resztą - nie poleciał do Rzymu na uroczystości inauguracji pontyfikatu papieża Franciszka bo... jest strasznie zajęty ostatnio i ma zamiar takim być. Co najmniej do 10 kwietnia. Zrezygnowała z rzymskich uroczystości również marszałka Kopacz.
Krótko mówiąc - Lord Vader i jego vadera zostali w Polsce pilnować interesów państwa. Państwa Vaderów oczywiście.
Jakie są te interesy... Ano nie dług Polski, którego zegar kręci się jak wentylator. Nie naprawianie tego co Platforma z Tuskiem na czele rozpieprzyła i spieprza w Polsce 24 godziny na dobę. Co to, to nie. Vader Family ma inne priorytety – przede wszystkim podanie pomocnej dłoni dewiantom, dyskryminowanym tak brutalnie w Polsce. Biedaczki – najbardziej sponiewierane przez złych ludzi obywatele, kwiat narodu... Ale jak dostaną te swoje związki partnerskie i urlopy macierzyńskie, na które teraz kasy Tusk nie ma (Graś tak mówił dziś) ale ma mieć jak Grodzka zajdzie, to będą pałać dozgonną miłością do ojca narodu i z wdzięczności zagłosują nań w wyborach.
Tak się zdobywa elektorat, a nie przynudzaniem z tableta...

Lord Vader musi w Polsce być bo ma również inny problem. Problem zwie się Gowin (a być może Schetyna) – Lord Vader a zrobi myk z Polski, a ten drapieżnik tylko na to czeka by wygryźć mu stołek razem z kawałkiem tyłka. Oj, co ja mówię – nie stołek, a całą platformę !
Jak w takiej sytuacji gdziekolwiek się ruszyć, no jak ? Zwłaszcza w sytuacji, w której już żadne sondażownie za żadne pieniądze nie chcą robić słupkom Lorda Vadera liftingu by wyglądały choć ciut wyższe. Np. od takiego Jarosła.....
O, właśnie – Jarosław ! Przecież przez niego też Vader Family nie może na krok ruszyć się z Polski bo a nuż przytacha do sejmu nie tableta, a cały telewizor i puści posłom TVTrwam.

Dlatego prezydęt poleciał bez Vader Family do Rzymu i na dodatek musi z własnej, skromnej prezydęckiej kieszeni płacić za włoski wikt i opierunek. Na szczęście podróż ma za friko ale gdyby Vaderowie lecieli...
No dobra, nie lubię gdybać więc nie będę. Vader Family kontemplowała dziś inaugurację pontyfikatu warując w Polsce. Koniec. Kropka.

Lord Vader kątem pl(o)wał dziś w czeluściach szafy. Jednym okiem łypał na swój stołek, drugim wilkiem patrzył na pontifexa bo tylko roboty mu nadał – tu stołka pilnować musi zamiast z Rzymu via Dolomity do Warszawy wracać i kristianie potrenować, tam Jarosław jątrzy znów. Na dodatek głupio się zadeklarował papieżowi stać na straży kultury chrześcijańskiej...
Nie wiem tylko czemu akurat znów w szafie siedzi i nasiąka naftaliną ? Może w tych oparach szykuje Polakom nowe show ?
Lorda vadera zaś, znaczy się marszałka, kątem pluwała Franciszka pochylając się nad poprawkami priorytetowych ustaw o związkach partnerskich. Rozmodlonej, że aż bije od niej jakaś poświata świętości bo On przemawia do jej serca i znalazł jej pełną akceptację ze względu na to, że jest człowiekiem, który będzie w równym stopniu służył i Bogu i ludziom, z tej ekstazy chyba jej się coś pozajączkowało pod sufitem i myli D.Franciszka T. z papieżem. Bo papież powiedział żeby nas, owieczek zadaniem, było by znaki zniszczenia i śmierci nie towarzyszyły naszemu światu, a państwo Vader jak walec idą przez nasz świat - Polskę i zostaje po nich krajobraz po bitwie, a Sodoma i Gomora do tego.

Nie wiem jak pogodzi marszałka vadera wiarę i posłuch dwóm tak różnym Franciszkom, z których jeden jest zdecydowanie i kategorycznie przeciw służeniu wynaturzeniom, patologiom i złu, a ten drugi na nich właśnie buduje swe nie tylko polityczne „być albo nie być”.

Jeden z blogerów ma w swej sygnaturce słowa „Nie można iść jednocześnie dwoma drogami”....

To właściwie by było na tyle.
Dodam tylko, że sądząc po Vader Family, tytułowej kości niezgody też jest trudno pilnować. Zwłaszcza gdy przychodzi pilnować jej samotnie we dwójkę przeciw milionom...