Opatrzność? Szczęście w nieszczęściu?

Obrazek użytkownika contessa
Blog

Dorwałam się na chwilę do kompa - prasówka, poczty, blogi, notki, wpisy, odpowiedzi... Wszystko po gazie i expressem ale..... pewien wpis na niepoprawnych mnie zelektryzował - premier Jarosław Kaczyński dziękuje polskiej blogerce Katarynie:

"Wolność słowa to jedna z najważniejszych wartości życia społecznego. Prawo swobodnej wypowiedzi, głoszenia swoich przekonań jest niezbywalnym prawem ludzi wolnych w państwie demokratycznym. (...) Pan Premier Jarosław Kaczyński złożył wówczas życzenia i słowa uznania znanej autorce błogu o pseudonimie "Kataryna". (...)".

Za cięcia w tekście nie przepraszam bo jako całość nie jest istotny! Nie kadzę również Katarynie więc niech nie obrasta w piórka.

Co zatem jest istotne?

Najistotniejsze i najważniejsze co wynika z tekstu jest to, że... p.Jarosław Kaczyński wie! I najważniejsze i najistotniejsze jest to, że my blogerzy już czarno na białym wiemy, że On wie!

A co my wiemy? Wiemy, że p.Jarosław Kaczyński nas, blogerów czyta!!! Wiemy, że docenia to. Wiemy, że liczy się ze zdaniem blogerów.

Co natomiast z tytułu tej wiedzy wie Jarosław Kaczyński? Wie, że nie jest sam! Wie, że ma wsparcie w społeczeństwie! Wie, że ma oddanych sprawie ludzi, dla których Polska jest najważniejsza. Wie, że mimo sztucznie stwarzanych utrudnień są ludzie dobrej woli, którzy znajdują sposób by zamanifestować swe poparcie dla Jego kauzy, która dla wielu jest wspólna, a tą kauzą jest POLSKA! Jej Królewska Wysokość, Najjaśniejsza Rzeczpospolita! Jej "dziś i jutro" nie w ciasnym perymetrze korzyści osobistych - dziś, jutro, za miesiąc. To Polska w perspektywie - nasza i naszych potomków. Polska nie PSL, SLD-owska, nie PO-wska, nie PiS-owska. Polska WSPOLNA! Polska dziś, za 10, za 50, za 100, za 1000 lat. Wielu od zarania dziejów po czasy współczesne próbowało robić z Polski prywatny folwark, wielu próbowało ją sprzedać. Polska jednak ocalała i niech ten fakt stanie się przystankiem na zastanowienie się wielu, zwłaszcza obecnych prominentów i decydentów. I niech znajomość tego faktu przestanie być przez nich nadużywana - niech przestanie być powodem do eksperymentów dokonywanych przez jednostki, które z powodów stricte ambicjonalnych chcą udowodnić, że wielbłąda można przeciągnąć nie tylko przez igielne ucho. A to właśnie dzieje się obecnie i by było większe pole do manewru - wysiłki skupienia całej władzy w jednym miejscu zaczynają być odczuwalne nawet w wolnej i neutralnej przestrzeni, jaką jest internet.

Prasło mnie jak Marynę z Gronika w pokrzywy i odjechałam od meritum w tytule, ale to nic! O Opatrzności tam było i szczęściu w nieszczęściu. Rozszerzę o... ironię losu.

Opatrzność? Opatrzność czuwa nad Polską i przejawia się choćby w szczęściu w nieszczęściu - prezydent Lech Kaczyński zginął tragicznie, ale - co jest znamienne - został Jarosław. Brat bliźniak. Nie chcę snuć wizji Polski pozbawionej alternatywy w osobie ocalałego brata bliźniaka bo... szlag mnie trafi i mimo późnej pory pójde na wódkę a konto nowej tragedii narodowej w postaci kolejnego rozbioru, cuchnącego nie tylko zapachem rozkładu tkanki ludzkiej na Smoleńsk-Sieviernyj, ale i domieszką gazu. Nie chcę bo dam powód Tuskowi do nowych wynużeń, że polskość to nienormalność. Szanowny panie premierze - wypraszam sobie! Nie jestem nienormalna tylko dlatego, że chylę czoła przed historią mego kraju, nawet tą w momentach gdy był deptany i sprzedawany. Nie jestem nienormalna, dlatego że dzieci swe wychowałam w duchu tradycji i kultury, którą z domu rodzinnego wyniosłam. I nie jestem nienormalna, dlatego że te tradycje i kulturę im zaszczepiam nieustannie, niezależnie od tego gdzie losy mnie rzuciły!!

Pan po prostu mi ubliża, panie Tusk! Pan ubliża milionom Polaków. Ubliża nawet swoim wyborcom.

*******************************************

Ręka Opatrzności zachowała Jarosława i jest to szczęście w nieszczęściu. Dla Polski, dla tych, dla których Polska jest najważniesza. Jest to i ironia losu dla tych, którzy próbują... wyżej własnej dupy skoczyć.

Nie da się! I wy, towarzysze, wiecie o tym! Dlatego rzucacie kłody i kalumnie by zatuszować konfuzje.

Nie da się! Zatuszować miliardów długu zaciągniętych w ostatnich trzech latach, które spłacać będą pokolenia.

Nie da się zatuszować obrazu zdewastowanych w maju wałów przeciwpowodziowych, w kwestii odbudowy których nikt nie kiwnął palcem, a deszcz pada i woda pozbawia mienia kolejnych.

Nie da się zatuszować przyczyn katastrofy smoleńskiej! Bo jeszcze nie narodził się taki cwaniak, który by wyżej własnego tyłka skoczył. Zwłaszcza sprzedawczyk!

Panta rhei.... Jednym słowem i "Woda ma to do siebie, że spływa...". - co stwierdził pewien subiekt POtwierdzając pewną oczywistą oczywistość. Bardzo chciałabym wiedzieć czy do tego wniosku doszedł - pociągając latami za dzyndzel spłuczki w WC czy wyszło mu tak spontanicznie "pi razy drzwi" na wałach sandomierskich w maju? A może ze słupków statystyk wyborczych pomnożonych przez koeficjent znajomości konstytucji razy spłaszczona pojemność myśliwskiej piersióweczki ? Ja w każdym razie czekam z utęsknieniem na moment, w którym spuszczając wode w hrabiowskim sedesie westchnę z ulgą po góralsku - POnta rhei.

Proszę mi wybaczyć, że z jednej strony niby patriotyczny tekst, a z drugiej przetaczanie wód z kanalizacji... Taka jest nasza polska rzeczywistość widziana oczami Malinowskiej od Grzesia z parteru, i ta Kowalskiego z PO z drzwi obok. I co ciekawe - mimo antypisowskiej sraczki medialnej i nagonek sejmowych żyjemy sobie jako sąsiedzi normalnie, bez spięć i konfliktów. A więc można... Wszytko zależy od? Hahaha! Co za paradoks - od tego co Tusk uważa za polską nienormalność.

Donek - jest za 5 dwunasta! Odcham się i przestać wbijać klin między Polaków!

http://niepoprawni.pl/blog/1906/podziekowanie-katarynie-od-jaroslawa-kaczynskiego-i-kataryniarzy

Brak głosów